tag:blogger.com,1999:blog-27429698719581314552024-03-05T05:51:28.633+01:00Jak się trzymaćUnknownnoreply@blogger.comBlogger67125tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-15995044793379060892021-05-15T15:33:00.001+02:002021-05-15T15:33:11.843+02:00Nie jesteśmy samotnymi wyspami<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVeqS_QgKcX5isoSn_WnJ9Gct5QgU55ee0yOy65a2kP0cP0wgTx_evkBVOvLQRjs9cht9Ieh1bRkl_wI6Hpr2aJ3Iyog8M_GoFfpJlq7pke3jkavUmalRlliIcFLQyBy66_PU_GuR1TQc/s1280/kaboompics_Valentines+-+Red+Heart.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVeqS_QgKcX5isoSn_WnJ9Gct5QgU55ee0yOy65a2kP0cP0wgTx_evkBVOvLQRjs9cht9Ieh1bRkl_wI6Hpr2aJ3Iyog8M_GoFfpJlq7pke3jkavUmalRlliIcFLQyBy66_PU_GuR1TQc/s320/kaboompics_Valentines+-+Red+Heart.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Rodzina. Nie poradziłabym sobie bez niej. Mam rodzeństwo, które jak ja jest wyposażone w wysoką wrażliwość, gen sentymentu i silne poczucie więzi. W ostatnich latach czuję, że ta więź jest mocniejsza niż kiedykolwiek. Jestem wdzięczna moim rodzicom, że wpoili nam wartości i przywiązanie. Dali nam możliwość bycia częścią dużej, wspierającej się rodziny. Mimo, że każde z nas, dzieci, miało różne relacje z rodzicami, niekiedy bardzo trudne. Ale zawsze wracaliśmy do siebie. Zawsze wiedzieliśmy, że nie jesteśmy sami na tym świecie, mimo, że zmieniały się osoby wokół nas.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Dlatego cieszę się, że mam dwoje dzieci. Nigdy nie będą sami, mają siebie. Widzę już teraz jak bardzo są ze sobą związani. Jak jeden poszedł by w ogień za drugim. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Nie jesteśmy samotnymi wyspami. Wiąże nas krew, wspólne doświadczenia, wartości, z którymi wyrastaliśmy. Burze, które razem - lub osobno - przeszły przez nasze życia, sprawiły, że możemy na siebie liczyć.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Jestem szczęśliwa, że ich mam. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCiRnCys3JQIC0K3aA-VU7ODhgfAwoSBQ3BKGfi9cdMBOq9CayY3sS8xGb1NZolKgkV4KINuW68X2guMZLpRnm1fVHngy0H8mFHy8_MoW9Tw7quF_3N7jS_dLQpboFNQTHY9_CxOOdxTU/s1280/kaboompics_Rose+Office.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCiRnCys3JQIC0K3aA-VU7ODhgfAwoSBQ3BKGfi9cdMBOq9CayY3sS8xGb1NZolKgkV4KINuW68X2guMZLpRnm1fVHngy0H8mFHy8_MoW9Tw7quF_3N7jS_dLQpboFNQTHY9_CxOOdxTU/s320/kaboompics_Rose+Office.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><br /><p></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-69961154320409020152020-12-09T08:46:00.003+01:002020-12-09T08:46:51.365+01:00Smutne wieści z nad morza<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyoHvd1WSQvpYMFng8MuIhyL6wXkzGMTQ6WRizdqaY6h7axdDCwRbbV3-tshUGimMj0fwKL0mj9pd-a8UBlgnDw88-w1HfMPTToLOw6QsT8FrGC8CHdi0aFIeuorkBNrgxnlV0Ky1DgQU/s1920/kaboompics_A+woman+in+a+green+dress+on+a+rock+by+the+sea.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1920" data-original-width="1280" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyoHvd1WSQvpYMFng8MuIhyL6wXkzGMTQ6WRizdqaY6h7axdDCwRbbV3-tshUGimMj0fwKL0mj9pd-a8UBlgnDw88-w1HfMPTToLOw6QsT8FrGC8CHdi0aFIeuorkBNrgxnlV0Ky1DgQU/s320/kaboompics_A+woman+in+a+green+dress+on+a+rock+by+the+sea.jpg" /></a></div> Kolejne miesiące mijały wypełnione wydarzeniami, emocjami i obowiązkami oraz świętymi prawami odpoczynku. <p></p><p>W tym czasie gwałtownie posypało się zdrowie mojej mamy, co zakończyło się jej śmiercią.</p><p>Trudne jest: odebrać telefon i usłyszeć: <i>pani matka zmarła dzisiaj nad ranem</i>. Jeszcze trudniej zobaczyć ją uwiecznioną w chwili śmierci, z otwartymi ustami i półprzymkniętymi oczami. Trudno jest odwrócić wzrok i przytulić się do brata, tak samo łkającego jak ja sama.</p><p>A potem iść w niewielkim korowodzie, na jego czele w zasadzie. Pogrzebowym. Rozpłakać się ciotce w ramię cicho skarżąc się: <i>zostałam sierotą</i>.</p><p>Już nie zadzwonię do niej, gdy będzie mi źle. Ani, gdy będzie mi dobrze. Nie pochwalę się tym, co miałam na obiad (co mi się udało, co się udało moim dzieciom, gdzie byłam i czego nie widziałam). Nic więcej nie powiem, chyba że stojąc nad jej grobem, ale wtedy zwykle myślę: czemu tak szybko.</p><p>Jednak nie jest trudniej przechodzić żałobę po Kimś, ważnym, bardzo ważnym w życiu, kto cierpiał tak bardzo, że ostatnie tygodnie marzył już o odejściu. Na zmianę z przeżywanym strachem. Takie odejście jest oczyszczające, wyczekiwane, uwalniające.</p><p>Inaczej, niż umierał mój ojciec: gdy jego odejście było nagłe, gwałtowne, niespodziewane - nie byłam gotowa i zalewały mnie emocje od żalu po złość aż po przerażający, unieruchamiający smutek z histerycznym płaczem z tęsknoty.</p><p>Straciłam rodziców w przeciągu pięciu lat.</p><p>Ale mam rodzinę: dzieci, które kocham nad życie, które są moją latarnią i w każdym momencie potrafią zabłysnąć kiedy gubię się we mgle. Dzięki nim zawsze dotrę do swojego portu.</p><p>Mam wparcie najbliższych, którzy dopilnują bym z tego portu wyszła na słoneczne polany, gwarne miasto, pachnące lasy.</p><p>Jestem szczęśliwa, że są. Że jestem. Że mimo tych burz i sztormów wciąż trwam i przeżywam te wszystkie pogody i niepogody. </p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMQHLdqKnLVT1mlkpdxy4bX6WlTvz0CwdJN3BDkBuORJkhD89yY5TANJuBpIoqGkQdNyIMw4mwD10sXftXOSwrOybOLQIdINPBojSZCnjU-m-pq5AvI5-p87-eS5Uw_SkgBqG0FNUtwPo/s1920/kaboompics_The+man+is+looking+at+the+sunset+by+the+sea.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1920" data-original-width="1280" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMQHLdqKnLVT1mlkpdxy4bX6WlTvz0CwdJN3BDkBuORJkhD89yY5TANJuBpIoqGkQdNyIMw4mwD10sXftXOSwrOybOLQIdINPBojSZCnjU-m-pq5AvI5-p87-eS5Uw_SkgBqG0FNUtwPo/s320/kaboompics_The+man+is+looking+at+the+sunset+by+the+sea.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">"Śpieszmy się kochać ludzi,</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">tak szybko odchodzą"</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: right;"><span style="font-size: x-small;">Źródło zdjęć: kaboompics.com</span></div><br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-805322803596814272020-08-07T12:59:00.000+02:002020-08-07T12:59:13.025+02:00Działy się rzeczy ciekawe...<p> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzPBgigMzn_gqHOE9bp0ohFLJE81rvIZlS08czq5g1O5Cs1RZktTn55JsftypN-7za2jueWQljJhb6K6s23M-ww-lyLA_qxt_JfYa25FevywGaANY0F2D-as0GESy_lcdjfJsGiQs82XI/s1920/kaboompics_A+smiling+woman+in+a+summer+hat+with+pink+flowers.jpg" imageanchor="1" style="display: inline !important; padding: 1em 0px;"><img border="0" data-original-height="1920" data-original-width="1280" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzPBgigMzn_gqHOE9bp0ohFLJE81rvIZlS08czq5g1O5Cs1RZktTn55JsftypN-7za2jueWQljJhb6K6s23M-ww-lyLA_qxt_JfYa25FevywGaANY0F2D-as0GESy_lcdjfJsGiQs82XI/s640/kaboompics_A+smiling+woman+in+a+summer+hat+with+pink+flowers.jpg" /></a></p><p>Oprócz kompulsywnego czytania książek z różnych gatunków wiele się działo w ostatnich miesiącach. Jednak częściej się tym dzieliłam na swoim profilu facebookowym:</p><p style="text-align: center;"><a href="https://www.facebook.com/jaksietrzymac/" target="_blank"><b><span style="color: #2b00fe;">Profil Jak się trzymać na FB</span></b></a></p><p>Ale postaram się streścić, bo działy się rzeczy ciekawe.</p><p><span style="color: #b45f06;">1. Koronawirus</span></p><p>Z początku śledziłam z przerażeniem i rozbawieniem jednocześnie - co się dzieje na świecie. Liczby wydawały mi się jakieś kosmicznie małe, czerwone kropki na mapie dziwnie puchnące a kiedy cały świat (niemal) stanął (dosłownie: izolacja, kwarantanny, zdalna szkoła, masowe zakupy makaronów i ryżu oraz papieru toaletowego) to zbrzydło mi to śledzenie i zajęłam się sobą. Pracą zdalną, dzieciakami, które się nudziły bo nie chodziły do przedszkola i książkami (a jakże). Aż tu nagle...</p><p><span style="color: #990000;">2. Mania</span></p><p>Prawdopodobnie zaczęła się w okolicy końca kwietnia, ale wtedy myślałam, że mam po prostu bardzo dobry humor. Trochę się popiło, popaliło, poimprezowało. Z pozytywnych rzeczy - poznałam fajnych ludzi z własnego bloku i zaczęłam się uczyć hiszpańskiego. Z negatywnych: w okolicy początku lipca zaczęło mnie nosić za bardzo i musiałam skorzystać z pomocy psychiatry. Wyłączyłyśmy antydepresant, zwiększyłyśmy stabilizator (lamotrygina) a kiedy dalej nie mogłam spać i niewiele się zmieniło to włączyłyśmy jeszcze Ketrel, którego szczerze nie cierpię. Na szczęście po prawie dwóch tygodniach uspokoiło się na tyle, bym mogła go usunąć z menu lekowego. "Wróciłam do siebie".</p><p>Jeśli chcesz wiedzieć jak to jest, kiedy rozkręca się hipomania/mania i jak się może toczyć to napisałam tekst, który to obrazuje:<span style="color: #2b00fe;"> <a href="https://www.facebook.com/jaksietrzymac/posts/3669232789760057?__tn__=K-R" target="_blank"><b>Jak to jest - klik</b></a>.</span> </p><p><span style="color: #bf9000;">3. Hiszpański</span></p><p>Dzięki podwyższonemu nastrojowi zapoznałam się bliżej z tym pięknym językiem. (Jak rozpoznać, że jest koniec manii: odkłada się swoje intensywne pasje...). Wciąż sobie obiecuję, że wrócę, zwłaszcza że język hiszpański wspaniale mi wchodził w głowę - miałam niezły arsenał pomocy: Busuu, Memi Rise, Podręcznik gramatyki kupiony na allegro dzięki informacji z fantastycznej grupy Językowa Siłka oraz ebooki od autora JS (kupione na promocji!) i gra - puzzle czasowników nieregularnych. Myślę, że osiągnęłam poziom A1. To była dla mnie fantastyczna przygoda, milion przesłuchanych piosenek w tym języku, całego serialu Vis a vis (mega polecam!) i zachłyśnięciu się tym. Wrócę na pewno, przecież dawało mi to tyle radości!</p><p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimPqRlt3u1uXjZYirQQr83VxpL3TxS7rJ_HwqstXb8pOItG9DaRhLlsoPO_0-Aq50JysdOoZV8ZTe5-TvUvX6QRiXNyr6t-mz3QrgaVBPg67R4o04Nv9OLstzOgk4Q26PzAofp475CwPE/s1920/kaboompics_Aglaonema+leaf.jpg" imageanchor="1" style="display: block; padding: 1em 0px;"><img border="0" data-original-height="1920" data-original-width="1280" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimPqRlt3u1uXjZYirQQr83VxpL3TxS7rJ_HwqstXb8pOItG9DaRhLlsoPO_0-Aq50JysdOoZV8ZTe5-TvUvX6QRiXNyr6t-mz3QrgaVBPg67R4o04Nv9OLstzOgk4Q26PzAofp475CwPE/s640/kaboompics_Aglaonema+leaf.jpg" /></a></p><p><span style="color: #38761d;">4. Pisanie</span></p><p>Skończyłam w lutym pisarski kurs średniozaawansowany z Małgorzatą Wardą i dało mi to wiatr w żagle. Miałam początek swojej powieści i plan w głowie. Dzięki motywacji i wspaniałej grupie power rósł za każdym razem gdy się spotkałyśmy. Wybuchło, kiedy udało nam się spędzić weekend w domku w lesie. Cudowny weekend. Bardzo kreatywny. I pykło mi 27 stron (wordowskich, dla porównania - cała książka powinna mieć około 170 takich stron a to w przeliczeniu około 300 stron normalnej książki). Nagle moja bohaterka zaczęła się różnić od tej, planowanej. Zaczęła żyć własnym życiem. Jej ukochana zaczęła podejmować własne decyzje, kierując się trochę sugestiami mojej Mentorki i naszej grupy. Wlazłam w to jak moje dziecko w jagody, pchnęło mnie to w podróż do wspomnień. Całkiem dobrych wspomnień chociaż osadzonych w najdurniejszym okresie życia. I tak podkręciłam się jeszcze mocniej. Gdy kurz po manii opadł - utknęłam. I do tego też wrócę, tym razem regularnie kopana przez dyscyplinę, bo zamierzam spotykać się z moją Mentorką częściej i "ku celu", że tak nieśmiało powiem. Oczekujcie za rok mojej książki ;)</p><p><span style="color: #134f5c;">5. Malowanie</span></p><p>To może za dużo powiedziane, ale odkurzyłam płótno i ciapnęłam farbami. Sprawiło mi to olbrzymią przyjemność. Niestety nie skończyłam go ale nawet taki nieskończony wygląda (dla mnie) super i leży sobie na półce przy łóżku. Może przy następnej manii go dokończę ;)</p><p>Kiedyś dużo malowałam i to były obrazy trochę obrazujące mój stan: ciemne barwy lub wybuchające kolory. Trochę samotności, trochę inspiracje Beksińskim. Lubiłam to robić, ale czekałam na "wenę". Może to kiepskie wytłumaczenie, bo wena nie przychodzi zbyt często. Trzeba z początku trochę się "zmusić" by coś stworzyć. </p><p><span style="color: #6aa84f;">6. Rośliny</span></p><p>Zawsze lubiłam się otaczać roślinami. Niekoniecznie kwiatami - wolałam trwalsze egzemplarze. W poprzednim mieszkaniu miałam ich dziesiątki, ale to był naprawdę duży dom. Teraz, w moich 57m2 mam dwa duże pokoje, kuchnie i łazienkę oraz bardzo wąski balkon. Na tym balkonie w tej chwili jest 5 krzaczków ostrych papryk (m.in habanero, jalapeno, carolina riper) 5 krzaczków pomidorków cherry, róża (urosła całkiem okazała a była taka tyci i dostałam ją z okazji Dnia Kobiet - wystarczyło ją troskliwie potraktować, dać nową doniczkę, miejsce i czas a już trzeci raz pięknie kwitnie), 2 zeszłoroczne papryczki słodkie. W kuchni mam 13 roślinek. Nie wszystkich nazwy pamiętam, ale jest tu wieloletni benjaminek (to drzewo, musi stać na blacie, takie wielkie bydle z niego, kocham go całym sercem), dracena, skrzydłokwiat, trzykrotka, storczyk, sanseveria, grubosz, patyczak, palma... w salonie natomiast mam 2 duże draceny, każda inna ale każda piękna, palma jakaś, która była na wyginięciu ale udało się ją odratować, 2 cudowne sanseverie, łącznie 6 dużych roślin. Dopiero zapełniam parapety - wcześniej je miałam puste z uwagi na dzieci. Marzę o dżungli. Serio. Kiedyś miałam cały balkon w kwiatach i drzewkach. Marzę by i tutaj stworzyć taki zielony raj.</p><p><span style="color: #741b47;">8. Związek</span></p><p>Szczerze mówiąc coś się posypało. Kiedy wszystko inne rozbujało się i kwitnie (!) to na tym polu są jakieś niedopowiedzenia. Nie żeby tak źle, by już się rozstawać, ale wyraźnie czuję, że albo zainwestujemy w przyjaźń albo trzeba będzie pomyśleć co dalej, bo leci nam 7 rok ze sobą i mamy kryzys. Nie chcę rezygnować - mamy dzieci i chcę by one wiedziały, że mają rodziców, którzy się nie poddają. Gdy moja mama zapytała kiedyś o mój związek, powiedziałam, że jeśli nam nie wyjdzie to już nie szukam żadnego faceta, widocznie takie związki nie są dla mnie. Będę szukać kobiet. Wyobraź sobie, że nic nie powiedziała prócz pokiwania głową. Nie wiem, czy to akceptacja mojej przyszłej decyzji czy już nie ma na mnie siły i brak jej słów ;) Ale męczy mnie trochę ta myśl, bo... no czuję ten brak w swoim życiu. Jestem zdecydowanie biseksualna i to czasem buzuje we mnie. </p><p><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKQLuRw9STCRbgaAmkT2pxO4rLV4FhXvg7mwOJoRJDLNLzW9EANJD6L17G3RpiEKXMZUEawzTQNYI6NY0fMwfHg-CZJqiOPzsaKcofPrIwGaTQyQh_ZMGZK-lFSfh6VchYBVglLvVCxqM/s1920/kaboompics_Roses+flowers.jpg" imageanchor="1" style="display: inline !important; padding: 1em 0px;"><img border="0" data-original-height="1920" data-original-width="1280" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKQLuRw9STCRbgaAmkT2pxO4rLV4FhXvg7mwOJoRJDLNLzW9EANJD6L17G3RpiEKXMZUEawzTQNYI6NY0fMwfHg-CZJqiOPzsaKcofPrIwGaTQyQh_ZMGZK-lFSfh6VchYBVglLvVCxqM/s640/kaboompics_Roses+flowers.jpg" /></a></p><p><i>To wszystko. Pozdrawiam z upalnego Wybrzeża. Trzymaj się zdrowo i bezpiecznie.</i></p><div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKQLuRw9STCRbgaAmkT2pxO4rLV4FhXvg7mwOJoRJDLNLzW9EANJD6L17G3RpiEKXMZUEawzTQNYI6NY0fMwfHg-CZJqiOPzsaKcofPrIwGaTQyQh_ZMGZK-lFSfh6VchYBVglLvVCxqM/s1920/kaboompics_Roses+flowers.jpg" imageanchor="1" style="display: block; padding: 1em 0px;"></a><p style="color: black;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKQLuRw9STCRbgaAmkT2pxO4rLV4FhXvg7mwOJoRJDLNLzW9EANJD6L17G3RpiEKXMZUEawzTQNYI6NY0fMwfHg-CZJqiOPzsaKcofPrIwGaTQyQh_ZMGZK-lFSfh6VchYBVglLvVCxqM/s1920/kaboompics_Roses+flowers.jpg" imageanchor="1" style="display: block; padding: 1em 0px;"><i>Źródło zdjęć: </i></a><a href="https://kaboompics.com/gallery">https://kaboompics.com/gallery</a></p></div><p><a href="https://kaboompics.com/gallery"><br /><br /></a></p>Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-6890917341093153112020-08-06T14:25:00.003+02:002020-08-06T14:25:44.162+02:00maj, czerwiec, lipiec - książki, podsumowanieW tym poście podsumuję sobie, co przeczytałam w ostatnich miesiącach a w następnych - dlaczego nie napisałam nic więcej. <div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ8btEgbblETdOzVv49FCpsZexZlssupTSIaoHQWEDL23IUtvfROKlXqteap1LZ_Y2aH_nabYlbsYEXzbdyJTjLjTMWNt36naZzJIYwz63mB9jwRBDeaYBXMJB9ES2EuxeociNAKZ3Ugk/s1280/kaboompics_A+woman+reads+on+the+beach+in+the+summer.jpg" imageanchor="1" style="display: block; font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px; padding: 1em 0px;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ8btEgbblETdOzVv49FCpsZexZlssupTSIaoHQWEDL23IUtvfROKlXqteap1LZ_Y2aH_nabYlbsYEXzbdyJTjLjTMWNt36naZzJIYwz63mB9jwRBDeaYBXMJB9ES2EuxeociNAKZ3Ugk/s640/kaboompics_A+woman+reads+on+the+beach+in+the+summer.jpg" width="640" /></a></div><div><br /></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">31/52</span></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Domy bezdomne.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Brauntsch, Dorota.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Warszawa : Dowody na Istnienie, 2019.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-65970-32-9</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">205 stron</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Nie wiedziałam, że w Polsce masowo burzono murowane, ponad stuletnie domy. Odwiedzam nie jedną wiochę i tego nie widzę - pełno ich stoi. Są piękne - jeśli są zadbane. Nie zadbane - niezależnie od roku zbudowania wyglądają źle. Jestem wdzięczna autorce za przybliżenie sposobu budowania domów - tych murowanych, przy których pracowała cała wioska jak i tych klockowatych w latach 70' zeszłego wieku. Ciekawa pozycja z bardzo klimatycznymi zdjęciami.</span></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">32/52</span></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Nie hańbi.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Gitkiewicz, Olga.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Warszawa : Dowody na Istnienie, 2017.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-947254-8-8</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">217, [4] strony</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><p style="background-color: white; color: #1c1e21; margin: 0px 0px 6px;"><span style="font-family: inherit;">Świetny reportaż Olgi Gitkiewicz - dotyczy pracy zarobkowej i wszystkiego, co ten temat dotyczy. Od przedwojennego Królestwa Polski do czasów dzisiejszych. </span></p><p style="background-color: white; color: #1c1e21; margin: 0px 0px 6px;"><span style="font-family: inherit;">Czy wiesz, że...<br />Rodzinne ogródki działkowe wcale nie są reliktem PRLu a zostały utworzone przez Fundusz Pracy i Towarzystwo Ogródków działkowych w 1933 roku w odpowiedzi na narastający głód w Państwie.<br />Bezrobotni dostali nasiona, narzędzia, nawozy i wiedzę. Mogli się czymś zająć i coś sobie wyhodować, a potem to zjeść.<br />Tak, wg reportażu Olgi Gitkiewicz "Nie hańbi", powstało 48 tyś ogródków działkowych w całej Polsce</span></p><div class="text_exposed_show" style="background-color: white; color: #1c1e21; display: inline;"><p style="margin: 0px 0px 6px;"><span style="font-family: inherit;">Polecam.<br />I reportaż, i ogródek</span></p></div></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">33/52</b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Franklin i skarb jeziora.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Bourgeois, Paulette.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Bielsko-Biała : "Debit", [2007].</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-7167-525-6.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">[62] s.</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Szczerze mówiąc dla mnie, jako rodzica to nuda. Ale dzieciom się podobało, więc nie wykluczam kolejnych stu tysięcy części ;)</span></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><br /></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">34/52</b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Niebo jest wszędzie.</b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Nelson, Jandy.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Warszawa : "Amber", 2011.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-241-3910-1</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">366, [1] s.</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><p style="background-color: white; color: #1c1e21; margin: 0px 0px 6px;"><span style="font-family: inherit;">Lubie czytać książki dla młodzieży. Lubię trudne tematy, których dotykają. Lubię zabawę słowem, niespotykane metafory, oryginalne wypowiedzi bohaterów. Lubię "Niebo jest wszędzie".</span></p><p style="background-color: white; color: #1c1e21; margin: 6px 0px;"><span style="font-family: inherit;">Opowieść o dziewczynie, której siostra zmarła nagle, niespodziewanie. O rodzinie, w której "gen włóczykija" jest silniejszy od macierzyństwa. O rozdarcia między żałobą a pożądaniem.</span></p><p style="background-color: white; color: #1c1e21; margin: 6px 0px;"><span style="font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px;">"Nie ma jednej obowiązującej wszystkich prawdy, tylko cały zbiór historii, i wszystkie dzieją się jednocześnie w naszych głowach, w naszych sercach, przeszkadzając sobie nawzajem. To wszystko jest jak jeden piękny, katastrofalny bałagan."</span><br style="font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px;" /><span style="font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px;">Niebo jest wszędzie, Jandy Nelson</span></p></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXfJuu_J3Z5zKcqRhU6YU626kqpcUcm5woDzTG2C2q2ujqetTIWbka9MJQPudWaCTK_wJmP5LYEgB6zVRRgVq568uxpJBSTkr4iAqNYZpJpZMrItMhPYzdhHQhYdT52l9X8kN3eYpqqn8/s1280/kaboompics_Children%2527s+toys+on+the+beach.jpg" imageanchor="1" style="display: block; font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px; padding: 1em 0px;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXfJuu_J3Z5zKcqRhU6YU626kqpcUcm5woDzTG2C2q2ujqetTIWbka9MJQPudWaCTK_wJmP5LYEgB6zVRRgVq568uxpJBSTkr4iAqNYZpJpZMrItMhPYzdhHQhYdT52l9X8kN3eYpqqn8/s640/kaboompics_Children%2527s+toys+on+the+beach.jpg" width="640" /></a></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">35/52</b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek<br />:(czterech prawych i sześciu lewych).</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Bednarek, Justyna.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Warszawa : Poradnia K, 2015.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-63960-13-1</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">158 stron</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Bardzo zabawna książka dla dzieci. Rozrywka zarówno dla dzieci jak i rodziców. </span></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>36/52</b></span></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Żeby nie było śladów :sprawa Grzegorza<br />Przemyka.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Łazarewicz, Cezary.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wołowiec : Czarne, 2016.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-8049-234-9</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">315, [1] stron</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Reportaż mający na celu obnażenie prawdy o jednym z najsłynniejszym morderstwie za czasów PRLu. Występuje: 19letni maturzysta z Warszawy i cały aparat rządzący PRL. </span></div><div><p style="background-color: white; color: #1c1e21; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; margin: 0px 0px 6px;">Komunizm: przekraczanie uprawnień, utrudnianie śledztwa, nakłanianie świadków do składania fałszywych zeznań, groźby pod ich adresem, fałszowanie dowodów.<br />MSW, Kiszczak, ZOMO, milicja, Polska Ludowa (Morderców)</p><p style="background-color: white; color: #1c1e21; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; margin: 6px 0px;">Rzetelny reportaż Cezarego Łazarewicza "Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka" to próba (myślę, że udana) dowiedzenia się, co wydarzyło się na komisariacie na Jezuickiej w Warszawie w maju 1983 roku.<br />Kto powiedział "bijcie tak, by nie było śladów"? A kto ud<span class="text_exposed_show" style="display: inline; font-family: inherit;">erzał w brzuch, mieląc organy w maturzyście? Dlaczego prokurator w sądzie obwiniał matkę chłopaka, Barbarę Sadowską, poetkę za śmierć 19latka? Dlaczego dla Kiszczaka sprawa była tak ważna, że rozkazał śledzić, raportować i prześladować jedynego świadka zdarzenia zatrudniając do tego ponad 200 agentów... W końcu, dlaczego ojciec zamordowanego Grzegorza 30 lat po zdarzeniu zaskarżył Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka?</span></p><div class="text_exposed_show" style="background-color: white; color: #1c1e21; display: inline; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif;"><p style="font-family: inherit; margin: 0px 0px 6px;">Przeczytajcie. Tam są odpowiedzi.</p></div></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">37/52</b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Fanfik.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Osińska, Natalia.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Warszawa : Wydaw. Krytyki Politycznej, cop.<br />2016.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-65369-41-3</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">373 s.</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif;">Bardzo dobra książka dla młodzieży poruszająca kwestię transseksualizmu. Zdobyła nawet jakieś nagrody a autorka napisała kolejne części. Cieszę się, że tematy trudne, tabu, niezrozumiałe dla wielu są poruszane w literaturze dla osób młodych, "jeszcze" otwartych na różnorodność. Budzi empatię. Bardzo warto!</span></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">38/52</b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Kroniki opętanej.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Nowak, Artur.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Warszawa : Wydawnictwo Krytyki Politycznej,<br />2018.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-65853-61-5</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">279 stron</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Co za beznadziejna książka! Nie dość, że straszna, temat obrzydliwy, koszmarny, beznadziejne losy bohaterki i takie natężenie bólu, cierpienia, aż do porzygu. Niestety - nie można oderwać wzroku. Pewnie to znacie - to jak patrzenie na śmiertelny wypadek samochodowy. Może gdzieś tam wystaje kawałek ciała? Nie polecam tej książki. Jeśli interesuje Cię problem fałszywych egzorcyzmów, agresji, ciemnoty, psychiatryków i śmierci to poczytaj sobie reportaże a nie ten zlepek wszystkiego, z czym się powinno walczyć. </span></div><div><div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8_ZCzoKAcKct4BS-AAUl7iO0-qxnsdohKxhWz-9z644EbznO2q80jINg2tL0-xuDgw-aHYZwGzx684OY6m716G2JdYf7y_OiNG2gJEdWG2xL1ivRdjVlO3mil4VjVHzZ4SywrCh6dqqo/s1280/kaboompics_A+woman%2527s+hands+with+a+swallow+tattoo+raised+to+the+sky.jpg" imageanchor="1" style="display: block; padding: 1em 0px;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8_ZCzoKAcKct4BS-AAUl7iO0-qxnsdohKxhWz-9z644EbznO2q80jINg2tL0-xuDgw-aHYZwGzx684OY6m716G2JdYf7y_OiNG2gJEdWG2xL1ivRdjVlO3mil4VjVHzZ4SywrCh6dqqo/s640/kaboompics_A+woman%2527s+hands+with+a+swallow+tattoo+raised+to+the+sky.jpg" width="640" /></a></div></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">39/52</b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Dom na Wyrębach.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Darda, Stefan.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Chorzów : Videograf, 2019.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-7835-715-5</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">329 stron</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Ktoś mi podsunął książki pana Dardy, bo lubię S. Kinga a to ponoć podobny nurt. I trzeba przyznać, że coś w tym jest. Oczywiście King piszę minimum dwa razy dłuższe powieści zagłębiając się w psychikę każdego bohatera i prowadząc czytelnika za rękę po całym opisanym świecie - nasz rodzimy King nakreśla atmosferę, podaje potrzebne szczegóły ale sporo pozostawia naszej, czytelniczej, wyobraźni. Dodatkowo punktuje za słowiańskie legendy, strzygi i poniemieckie cmentarze. Świetna książka i już wypożyczyłam drugą część domu na Wyrębach.</span></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">40/52</b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Jedna krew.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Darda, Stefan.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Chorzów : Videograf, 2020.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-7835-741-4</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">414 stron</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Świetna książka! Prawie uwierzyłam, że istoty, jednej krwi potrzebują zmieszać swoją krew po śmierci by zaznać spokoju... Rewelacyjnie opisane Bieszczady. Aż chce się jechać, szukać wiosek, które autor opisuje. Przekonać się, czy faktycznie stare brony nie mają swoich ostrzy...</span></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">41/52</b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Atlas chmur.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Mitchell, David.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Warszawa : MAG, 2012.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-7480-278-9</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">535, [3] s.</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wiedziałam, że jest taki film, ale nie wiedziałam, że jest książka. Pożyczyła mi ją sąsiadka, więc miałam dodatkową motywację by ją przeczytać. I z początku było ciężko, ale z każdą kolejną częścią coraz bardziej nie mogłam się od niej oderwać. Zdecydowanie warto!</span></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">42/52</b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Jak podrywają szejkowie.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Margielewski, Marcin.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Warszawa : Prószyński i S-ka, 2019.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-8169-031-7</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">349, [1] strona</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Nie przeczytałabym tej książki, gdyby nie to, że pożyczyła mi to... teściowa pytając czy warto. W sumie nie wiem czy warto, zależy jak kto lubi. Nie jest to typowy reportaż, ma więcej fabularnych scen niż refleksji dziennikarskich. </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"> </b><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Nie mniej - szokuje. </span></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">43/52</b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Jadłonomia po polsku.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Dymek, Marta.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Warszawa : Marginesy, 2020.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-66335-87-5</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">279 stron</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Uwielbiam tą książkę. Piękne zdjęcia, świetne przepisy, rewelacyjne rady (wiedzieliście, że boczniaki nie należy przy smażeniu "ruszać"? Ja nie wiedziałam!) Zdecydowanie numer jeden dla kulinarnych entuzjastów.</span></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1PVhkVaxansEAVA9I8LZqtFAQ1LNqjPK6QmuwsmWimFe5XtZaalaEgO-AKKyTxANTxDThRwAbBFTFY-twKEL9Ha_gNrP_iR6wuDHon582mTYJSnOUM0e1DW7xpfbcWnpmm4nIpjBJCc4/s1280/kaboompics_A+young+woman+with+a+book+on+the+seashore.jpg" imageanchor="1" style="display: block; font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px; padding: 1em 0px;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1PVhkVaxansEAVA9I8LZqtFAQ1LNqjPK6QmuwsmWimFe5XtZaalaEgO-AKKyTxANTxDThRwAbBFTFY-twKEL9Ha_gNrP_iR6wuDHon582mTYJSnOUM0e1DW7xpfbcWnpmm4nIpjBJCc4/s640/kaboompics_A+young+woman+with+a+book+on+the+seashore.jpg" width="640" /></a></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">44/52</b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Niech się rozpęta burza.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Lander, Leena.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Gdańsk : "Słowo / Obraz Terytoria", cop.<br />2007.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-7453-825-1.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">350, [2] s.</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Trudna, ciężka książka. Po lekturze ma się wrażenie, że spędziło się z bohaterami całą zimę w Skandynawii. Ale satysfakcja gwarantowana, to zdecydowanie literatura piękna, poruszająca wiele ciekawych tematów od rodzinnych historii po przed i po wojennej historii Europy. Warto!</span></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">45/52</b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Moja doskonała żona.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Downing, Samantha.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Kraków : Mando, copyright 2020.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-277-1776-4</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">428 stron</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Świetna książka, którą pochłonęłam chyba w jedną noc! Trzyma w napięciu, więc robi robotę należącą do thrillerów. Końcówka nieco rozczarowuje - jakby była skróconą wersją tego, co powinno być opisane. Ale cała historia całkiem niezła! </span></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">46/52</b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wygraj z cukrem! :rewolucyjna metoda na zachowanie<br />zdrowia, utrzymanie prawidłowej wagi ciała i odpowiedniego<br />poziomu cukru we krwi.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Litsfeldt, Lars-Erik.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Kraków : Otwarte, 2018.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-7515-498-6</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">192 stron</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Au</span><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">torzy próbują przekonać czytelnika, że jedząc fasolę do posiłków jesteśmy w stanie obniżyć wyniki pomiarów cukru. Nie sprawdzałam - nie mam glukometru. Na temat strączków dużo dobrego słyszałam, przemawiają do mnie też badania podane w książce. Szkoda, że tak mało przepisów zawarto w książce - właśnie na przepisy najbardziej liczyłam.</span><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"> </span></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">47/52</b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wychodząc z mody.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Joanna Glogaza.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo: <b>Wydanie własne</b></span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">.</b><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"> </span><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">368 stron</b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Kompendium wiedzy - jak przestać się wkręcać w modowe marnowanie pieniędzy, miejsca w szafie itd. Moim zdaniem pozycja obowiązkowa da każdego. W piękny sposób opisane założenia minimalizmu, bycia fair ze sobą i środowiskiem, postawienie na naturalne materiały, na komfort. Książka pięknie wydana, z <br /><br /><br />kolorowymi zdjęciami. Warto!</span></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wszystkie książki biorą udział w akcji #<a href="http://www.rudymspojrzeniem.pl/2019/12/wyzwanie-wypozyczone-2020.html" target="_blank">WyPożyczone </a>ponieważ są pożyczone przeze mnie z Biblioteki lub od znajomych. </b></div><div><div class="separator" style="clear: both;"><a href="http://www.rudymspojrzeniem.pl/2019/12/wyzwanie-wypozyczone-2020.html" imageanchor="1" style="display: block; padding: 1em 0px;" target="_blank"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsNNzzyB3SpIJrFCexhe2HOslY2LOz_kL7r_Vp2U2HMGCdUHvxdHyVzVdIPCJMXt8mLIhUUx6yeiAtv1KhrpqIwoum8zGRz_xk6R8LdP0f9FxmtYuwpUEPKF6bWg9igy14PHnJavvsn1A/s0/WyPo%25C5%25BCyczone+2020.png" /></a></div><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b></div><div style="text-align: center;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif;">Zdjęcia jak zwykle od </span><a href="https://kaboompics.com/gallery">https://kaboompics.com/gallery</a></span></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-71632353022131356952020-05-28T13:21:00.002+02:002020-05-28T13:32:12.679+02:00kwiecień plecień raz książka, raz film<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBZZidpE_AEOcR-DuD1yz9QUgmzNYjnGapscfFaqvaC9aRAJpli2fIu6hUS3ULBjiVaOTpwhpDAwXdrVvZU56e1OoG13mfcuuLqbidluLKQQae1LvyqdfGcwy_fgDXxomieMa09VGmE2w/s1600/kaboompics_Planner+-+April+2020.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBZZidpE_AEOcR-DuD1yz9QUgmzNYjnGapscfFaqvaC9aRAJpli2fIu6hUS3ULBjiVaOTpwhpDAwXdrVvZU56e1OoG13mfcuuLqbidluLKQQae1LvyqdfGcwy_fgDXxomieMa09VGmE2w/s320/kaboompics_Planner+-+April+2020.jpg" width="320" /></a></div>
<br /><br />
<br />
27/52<br /><h1 class="title-text" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #353535; font-family: montserrat, sans-serif; font-size: 32px; font-weight: 500; line-height: 39px; margin: 0px; padding: 0px;">Unorthodox. Jak porzuciłam świat ortodoksyjnych Żydów<span class="book-option" style="box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; display: block; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 24px; margin-top: 5px;">ebook</span></h1>
<h2 class="authors-container" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #353535; font-family: montserrat, sans-serif; font-size: 30px; font-weight: 500; height: auto; line-height: 16px; margin: 0px; overflow: hidden; padding: 0px;">
<span style="box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px;"><a class="author-link author-noseparator" href="https://www.legimi.pl/autor/deborah-feldman,ad722/" style="background-color: transparent; box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; cursor: pointer; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none;">Deborah Feldman</a></span></h2>
<div>
<ul class="list-unstyled" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; font-family: montserrat, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 24px; list-style: none; margin-bottom: 10px; margin-top: 0px; padding-left: 0px;">
<li style="box-sizing: border-box; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 20px;"><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">Wydawca: </span><a class="category-link" href="https://www.legimi.pl/wydawnictwo/poradnia-k,pd10/" style="background-color: transparent; box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; cursor: pointer; font-size: 12px; margin-right: 0px; text-decoration-line: none;">Poradnia K</a></li>
<li style="box-sizing: border-box; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 20px;"><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">Kategoria: </span><a class="category-link" href="https://www.legimi.pl/katalog/literatura-faktu-reportaze-biografie,g219/" style="background-color: transparent; box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; cursor: pointer; font-size: 12px; margin-right: 0px; text-decoration-line: none;">Literatura faktu, reportaże, biografie</a></li>
<li style="box-sizing: border-box; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 20px;"><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">Język: </span><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">polski</span></li>
<li style="box-sizing: border-box; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 20px;"><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">Rok wydania: </span><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">2020</span></li>
</ul>
<div>
<span style="color: #6b6b6b; font-family: arial, sans-serif; font-size: xx-small;"><font face="arial" size="2"><br /></font></span></div><div><span style="color: #6b6b6b; font-family: arial, sans-serif; font-size: xx-small;"><font face="arial" size="2">Przeczytałam ebooka z Legimi (więc się liczy!) po obejrzeniu miniserialu na Netflixie. Okazało się, że książka jest zapisem głównie wspomnień autorki, nie wiele jest tam o życiu po opuszczeniu rodziny. Książka zdecydowanie poszerza horyzonty, kieruje uwagę na różnice kulturowe i religijne. Chwilami trudno sobie wyobrazić, że te dwa światy potrafią istnieć w jednym mieście (Nowy Jork). </font></span></div><div><span style="color: #6b6b6b; font-family: arial, sans-serif; font-size: xx-small;"><br /></span></div><div><span style="color: #6b6b6b; font-family: arial, sans-serif; font-size: xx-small;"><br /></span></div><div><span style="color: #6b6b6b; font-family: arial, sans-serif; font-size: xx-small;">28/52</span></div>
</div>
<div>
<h1 class="title-text" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #353535; font-family: montserrat, sans-serif; font-size: 32px; font-weight: 500; line-height: 39px; margin: 0px; padding: 0px;">
Język hiszpański metodą skojarzeń<span class="book-option" style="box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; display: block; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 24px; margin-top: 5px;">ebook</span></h1>
<h2 class="authors-container" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #353535; font-family: montserrat, sans-serif; font-size: 30px; font-weight: 500; height: auto; line-height: 16px; margin: 0px; overflow: hidden; padding: 0px;">
<span style="box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px;"><a class="author-link author-noseparator" href="https://www.legimi.pl/autor/michael-gruneberg,ad22131/?filters=ebooks,epub,mobi,pdf,unlimited,unlimitedlegimi" style="background-color: transparent; box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; cursor: pointer; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none;">Michael Gruneberg</a><span style="box-sizing: border-box;">, </span></span><span style="box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px;"><a class="author-link author-noseparator" href="https://www.legimi.pl/autor/patrycja-kaminska,ad22132/?filters=ebooks,epub,mobi,pdf,unlimited,unlimitedlegimi" style="background-color: transparent; box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; cursor: pointer; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none;">Patrycja Kamińska</a></span></h2>
</div>
<div>
<ul class="list-unstyled" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; font-family: montserrat, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 24px; list-style: none; margin-bottom: 10px; margin-top: 0px; padding-left: 0px;">
<li style="box-sizing: border-box; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 20px;"><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">Wydawca: </span><a class="category-link" href="https://www.legimi.pl/wydawnictwo/goodmemory-pl,pd683/?filters=ebooks,epub,mobi,pdf,unlimited,unlimitedlegimi" style="background-color: transparent; box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; cursor: pointer; font-size: 12px; margin-right: 0px; text-decoration-line: none;">GoodMemory.pl</a></li>
<li style="box-sizing: border-box; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 20px;"><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">Kategoria: </span><a class="category-link" href="https://www.legimi.pl/katalog/jezyki-obce,g215/?filters=ebooks,epub,mobi,pdf,unlimited,unlimitedlegimi" style="background-color: transparent; box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; cursor: pointer; font-size: 12px; margin-right: 0px; text-decoration-line: none;">Języki obce</a></li>
<li style="box-sizing: border-box; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 20px;"><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">Język: </span><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">polski</span></li>
</ul>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8ltEfR3VAPK6fzycsiOVWWpF9aIZG2tUi3xE5j3q6JVqLy47x9NQcG0vsvT5v0t2G4k_NsMbKQ50IjgBdPSg43_1_9tNv1qTNk3GmGuH-mKqh-ZRY40azaEap7oyzv1YiwrzKB2VOJYg/s1600/kaboompics_Book+%2526+spring+flowers.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8ltEfR3VAPK6fzycsiOVWWpF9aIZG2tUi3xE5j3q6JVqLy47x9NQcG0vsvT5v0t2G4k_NsMbKQ50IjgBdPSg43_1_9tNv1qTNk3GmGuH-mKqh-ZRY40azaEap7oyzv1YiwrzKB2VOJYg/s320/kaboompics_Book+%2526+spring+flowers.jpg" width="320" /></a><font size="2"><span style="color: #6b6b6b; font-family: arial, sans-serif; font-size: xx-small;"><br /></span><span style="color: #6b6b6b; font-family: arial, sans-serif; font-size: xx-small;"><font face="arial">Zdumiewające, ale to działa! Do tej pory pamiętam słówka hiszpańskie, które poznałam dzięki tej książce. Metoda opiera się na technice skojarzeń i poleca się ją nie tylko w nauce języków obcych ale w szerszym kontekście.</font></span></font></div><div><span style="color: #6b6b6b; font-family: arial, sans-serif; font-size: xx-small;"><font face="arial" size="2">Bardzo polecam i żałuję, że nie ma więcej tego typu książek ułatwiających zapamiętywanie słówek.<br /></font></span>
<br />
<div class="hidden-xs" style="box-sizing: border-box;">
<div style="box-sizing: border-box;">
<div style="background-color: white; color: #353535; font-family: montserrat, sans-serif; font-size: 16px;">
<br /></div><div style="background-color: white; color: #353535; font-family: montserrat, sans-serif; font-size: 16px;">29/52</div>
<div style="background-color: white; color: #353535; font-family: montserrat, sans-serif; font-size: 16px;">
</div>
<section class="book" style="box-sizing: border-box; padding-top: 15px;"><div class="book-title" style="box-sizing: border-box;">
<div style="box-sizing: inherit; line-height: 1.43; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-align: start;">
<span style="background-color: white; font-weight: normal;"><span style="font-family: inherit; font-size: small;"><font size="4">
Ślepy zabójca</font></span></span><span class="book-option" style="box-sizing: border-box; display: block; line-height: 24px; margin-top: 5px;"><span style="background-color: white; font-weight: normal;"><span style="font-family: inherit; font-size: small;"><font color="#9e9e9e" size="2">ebook</font></span></span></span><span style="box-sizing: border-box; font-family: inherit; font-size: small;"><a class="author-link author-noseparator" href="https://www.legimi.pl/autor/margaret-atwood,ad1766/?filters=ebooks,epub,mobi,pdf,unlimited,unlimitedlegimi" style="background-color: white; box-sizing: border-box; cursor: pointer; font-weight: normal; margin: 0px; padding: 0px;"><font color="#9e9e9e" size="2">Margaret Atwood</font></a></span></div>
<ul class="list-unstyled" style="box-sizing: border-box; letter-spacing: 0px; line-height: 24px; list-style: none; margin-bottom: 10px; margin-top: 0px; padding-left: 0px;">
<li style="box-sizing: border-box; line-height: 20px;"><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><font color="#9e9e9e" size="2"><span style="box-sizing: border-box;">Wydawca: </span><a class="category-link" href="https://www.legimi.pl/wydawnictwo/wielka-litera,pd84/?filters=ebooks,epub,mobi,pdf,unlimited,unlimitedlegimi" style="box-sizing: border-box; cursor: pointer; margin-right: 0px;">Wielka Litera</a></font></span></span></li>
</ul>
<ul class="list-unstyled" style="box-sizing: border-box; letter-spacing: 0px; line-height: 24px; list-style: none; margin-bottom: 10px; margin-top: 0px; padding-left: 0px;">
<li style="box-sizing: border-box; line-height: 20px;"><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><font color="#9e9e9e" size="2"><span style="box-sizing: border-box;">Kategoria: </span><a class="category-link" href="https://www.legimi.pl/katalog/obyczajowe-i-romanse,g220/?filters=ebooks,epub,mobi,pdf,unlimited,unlimitedlegimi" style="box-sizing: border-box; cursor: pointer; margin-right: 0px;">Obyczajowe i romanse</a></font></span></span></li>
</ul>
<div><span style="background-color: white;"><font size="2"><br /></font></span></div><div><span style="background-color: white;"><font size="2">Muszę przyznać, że czytałam tą książkę niedbale. Nie porwała mnie. Opisy architektoniczne mi się podobały, ale wątki nie bardzo. Lubię styl Margaret Atwood, ale w tej książce nie kupiłam jej historii.</font></span></div><div><span style="background-color: white;"><br /></span></div><div><span style="background-color: white;">30/52</span></div><div><div class="hidden-xs" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #353535; font-family: montserrat, sans-serif; font-size: 16px;"><div style="box-sizing: border-box;"><section class="book" style="box-sizing: border-box; padding-top: 15px;"><div class="book-title" style="box-sizing: border-box;"><h1 class="title-text" style="box-sizing: border-box; color: inherit; font-size: 32px; font-weight: 500; letter-spacing: 0px; line-height: 39px; margin: 0px; padding: 0px;">Testamenty<span class="book-option" style="box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; display: block; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 24px; margin-top: 5px;">ebook i audiobook</span></h1><h2 class="authors-container" style="box-sizing: border-box; color: inherit; font-size: 30px; font-weight: 500; height: auto; line-height: 16px; margin: 0px; overflow: hidden; padding: 0px;"><span style="box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; font-family: arial, sans-serif; font-size: 14px;"><a class="author-link author-noseparator" href="https://www.legimi.pl/autor/margaret-atwood,ad1766/" style="background-color: transparent; box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; cursor: pointer; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none;">Margaret Atwood</a></span></h2></div></section></div></div><div class="book-info book-section row" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #353535; font-family: montserrat, sans-serif; font-size: 16px; margin-left: -15px; margin-right: -15px; margin-top: 15px; padding-bottom: 0px;"><div class="col-xs-12" style="box-sizing: border-box; float: left; min-height: 1px; padding-left: 15px; padding-right: 15px; position: relative; width: 570px;"><section class="book-description row" style="box-sizing: border-box; margin-left: -15px; margin-right: -15px;"><div class="col-xs-12 light-text" style="box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; float: left; font-size: 12px; min-height: 1px; padding-left: 15px; padding-right: 15px; position: relative; width: 570px;"><div style="box-sizing: border-box; font-size: 16px;"><ul class="list-unstyled" style="box-sizing: border-box; font-size: 14px; letter-spacing: 0px; line-height: 24px; list-style: none; margin-bottom: 10px; margin-top: 0px; padding-left: 0px;"><li style="box-sizing: border-box; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 20px;"><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">Wydawca: </span><a class="category-link" href="https://www.legimi.pl/wydawnictwo/wielka-litera,pd84/" style="background-color: transparent; box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; cursor: pointer; font-size: 12px; margin-right: 0px; text-decoration-line: none;">Wielka Litera</a></li><li style="box-sizing: border-box; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 20px;"><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">Kategoria: </span><a class="category-link" href="https://www.legimi.pl/katalog/obyczajowe-i-romanse,g220/" style="background-color: transparent; box-sizing: border-box; color: #6b6b6b; cursor: pointer; font-size: 12px; margin-right: 0px; text-decoration-line: none;">Obyczajowe i romanse</a></li><li style="box-sizing: border-box; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 20px;"><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">Język: </span><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">polski</span></li><li style="box-sizing: border-box; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 20px;"><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">Rok wydania: </span><span style="box-sizing: border-box; font-size: 12px;">2020</span></li></ul></div></div></section></div></div></div><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><div class="book-title" style="box-sizing: border-box;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><br /></span></div><br /></span><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><font size="4"><br /></font></span></div><div class="book-title" style="box-sizing: border-box;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><font size="4"><br /></font></span></div><div class="book-title" style="box-sizing: border-box;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><font size="2">Na tą książkę czekałam od ostatniej strony "Powieści podręcznej". I nie zawiodłam się. Świetny styl, interesujące punkty widzenia, wartka akcja i spinające się ze sobą wydarzenia. Warto było czekać!</font></span></div><div class="book-title" style="box-sizing: border-box;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><font size="4"><br /></font></span></div><div class="book-title" style="box-sizing: border-box;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><font size="4">Powyższe tytuły biorą udział w akcji <a href="http://www.rudymspojrzeniem.pl/2019/12/wyzwanie-wypozyczone-2020.html" target="_blank">#WyPożyczone 2020</a></font></span></div><div class="book-title" style="box-sizing: border-box;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><font size="4"><br /></font></span></div><div class="book-title" style="box-sizing: border-box;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><font size="4"><br /></font></span></div><div class="book-title" style="box-sizing: border-box;"><span style="background-color: white; font-family: inherit;"><font size="4">Filmy/miniseriale</font></span></div><div class="book-title" style="box-sizing: border-box;"><br /><a href="https://www.filmweb.pl/serial/Unorthodox-2020-848385" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;"><span style="background-color: white; color: black; font-family: inherit; font-size: small; font-weight: normal;">UNORTHODOX</span></a><br /><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><span class="filmCoverSection__year" style="box-sizing: inherit; display: inline-flex; line-height: 1.33; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px 1rem 0px 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">2020</span></span></span><br /><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">gatunek <span style="-webkit-tap-highlight-color: rgba(0, 0, 0, 0); box-sizing: inherit; cursor: pointer; outline-color: initial; outline-width: initial; transition-duration: 0.35s; transition-property: color; transition-timing-function: cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94);">Dramat</span>, <span style="-webkit-tap-highlight-color: rgba(0, 0, 0, 0); box-sizing: inherit; cursor: pointer; outline-color: initial; outline-width: initial; transition-duration: 0.35s; transition-property: color; transition-timing-function: cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94);">Obyczajowy</span></span></span><br /><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">produkcja Niemcy</span></span><span class="filmCoverSection__filmTime" content="PT54M" data-duration="54" style="background-color: white; box-sizing: inherit; display: inline-flex; line-height: 1.33; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px 1rem 0px 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; white-space: nowrap;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span><a href="https://www.filmweb.pl/person/Shira+Haas-1946045" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;"><span style="background-color: white; color: black; font-family: inherit; font-size: small; font-weight: normal;">Shira Haas</span></a><br /><a class="personRole__castLink" href="https://www.filmweb.pl/serial/Unorthodox-2020-848385/cast" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;"><span style="background-color: white; color: black; font-family: inherit;">Esther Shapiro</span></a><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><p style="color: #1c1e21; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; margin: 0px 0px 6px;">Znalazłam miniserial, dzięki któremu ciary mam na same wspomnienie. I to nie jest żaden thriller ani horror! Samo życie...<br />"Unortodox" to historia młodej dziewczyny, która ucieka od męża i od chasydzkiej społeczności - z Nowego Yorku aż do Berlina. Przeszłość nie pozwala jej zapomnieć o sobie: podąża za nią. To walka nie tylko o niezależność dziewczyny ale i o swoje marzenia, których nie mogłaby realizować. To też opowieść o tym, jak tradycja patriarchatu, redukującej rolę k<span class="text_exposed_show" style="display: inline; font-family: inherit;">obiety do rodzenia i gotowania zderza się z lekkością współczesnego świata: wolnością słowa, seksualności, ubioru i myślenia.</span></p><div class="text_exposed_show" style="color: #1c1e21; display: inline; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px;"><p style="font-family: inherit; margin: 0px 0px 6px;">Główna bohaterka... Aż nie wiem co napisać. Odgrywająca ją Shira Haas dała z siebie wszystko. Oczy, mimika, łzy, uśmiech. Mistrzostwo.</p><p style="font-family: inherit; margin: 6px 0px;">Bardzo polecam. Jedenaście na dziesięć. Co najmniej <span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon wink"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/tf6/2/16/1f609.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">;)</span></span></p><p style="font-family: inherit; margin: 6px 0px;">(Wiedzieliście, że tradycja ortodoksyjnych Żydów karze golić głowy mężatkom i nosić peruki albo turban...?!)</p></div></span></span><span style="background-color: white; font-weight: normal;"><span style="font-family: inherit; font-size: small;"><br /></span></span><span style="background-color: white; font-weight: normal;"><span style="font-family: inherit; font-size: small;">Inne, które kiedyś zrecenzuję....<br /></span></span><span style="background-color: white; font-weight: normal;"><span style="font-family: inherit; font-size: small;"><br /></span></span><span style="-webkit-tap-highlight-color: rgba(0, 0, 0, 0); box-sizing: inherit; cursor: pointer; font-family: inherit; font-size: small; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;"><a href="https://www.filmweb.pl/serial/Kalifat-2020-849666" style="background-color: white; box-sizing: inherit; cursor: pointer; font-weight: normal; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">KALIFAT</a></span><br /><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><span class="filmCoverSection__year" style="box-sizing: inherit; display: inline-flex; line-height: 1.33; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px 1rem 0px 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">2020</span></span></span><span class="filmCoverSection__filmTime" content="PT54M" data-duration="54" style="background-color: white; box-sizing: inherit; display: inline-flex; line-height: 1.33; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px 1rem 0px 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; white-space: nowrap;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div></section></div></div><div class="book-info book-section row" style="box-sizing: border-box; margin-left: -15px; margin-right: -15px; margin-top: 15px; padding-bottom: 0px;"><div class="col-xs-12" style="box-sizing: border-box; float: left; min-height: 1px; padding-left: 15px; padding-right: 15px; position: relative; width: 570px;">
<section class="book-description row" style="box-sizing: border-box; margin-left: -15px; margin-right: -15px;"><div class="col-xs-12 light-text" style="box-sizing: border-box; float: left; min-height: 1px; padding-left: 15px; padding-right: 15px; position: relative; width: 570px;">
<div style="box-sizing: border-box;">
<div>
<div class="filmInfo__header cloneToCast" data-type="creators-header" style="box-sizing: inherit; color: #888888; font-family: lato, sans-serif; font-size: 17.5px; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">
twórca <a href="https://www.filmweb.pl/person/Wilhelm+Behrman-1556714" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none; transition: color 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;"><span style="box-sizing: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">Wilhelm Behrman</span></a></div>
<div class="filmInfo__header" style="box-sizing: inherit; color: #888888; font-family: lato, sans-serif; font-size: 17.5px; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">
gatunek <a href="https://www.filmweb.pl/serials/search?genres=6" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none; transition: color 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;">Dramat</a><span style="color: #242424;">, </span><a href="https://www.filmweb.pl/serials/search?genres=24" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none; transition: color 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;">Thriller</a></div>
<div class="filmInfo__header" style="box-sizing: inherit; color: #888888; font-family: lato, sans-serif; font-size: 17.5px; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">
produkcja <a href="https://www.filmweb.pl/serials/search?countries=48" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none; transition: color 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;">Szwecja</a></div>
<div class="filmInfo__info" style="box-sizing: inherit; color: #242424; font-family: lato, sans-serif; font-size: 17.5px; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">
<br /></div>
<div class="filmInfo__info" style="box-sizing: inherit; color: #242424; font-family: lato, sans-serif; font-size: 17.5px; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">
Wbija w ziemię!!!</div>
<div style="box-sizing: inherit; line-height: 1.43; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white;"><br /></span><a href="https://www.filmweb.pl/film/Sala+samob%C3%B3jc%C3%B3w.+Hejter-2020-818017" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;"><span style="background-color: white; color: black; font-weight: normal;">SALA SAMOBÓJCÓW. HEJTER</span></a><span style="background-color: white;"><span class="filmCoverSection__year" style="box-sizing: inherit; display: inline-flex; line-height: 1.33; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px 1rem 0px 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">2020</span> </span></span></div>
</div>
</div>
</div>
</section></div>
</div>
</div>
</div>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<div style="box-sizing: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">reżyseria </span></span><span style="background-color: white; box-sizing: inherit; color: black; cursor: pointer; font-family: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none; transition: all 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;"><span style="box-sizing: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;"><a href="https://www.filmweb.pl/person/Jan+Komasa-318563" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none; transition: color 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;" title="Jan Komasa">Jan Komasa</a> </span></span><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">scenariusz </span></span><span style="background-color: white; box-sizing: inherit; color: black; cursor: pointer; font-family: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none; transition: all 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;"><span style="box-sizing: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;"><a href="https://www.filmweb.pl/person/Mateusz+Pacewicz-2407332" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none; transition: color 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;" title="Mateusz Pacewicz">Mateusz Pacewicz</a> </span></span></div><div style="box-sizing: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;"><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">gatunek </span></span><span style="background-color: white; box-sizing: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;"><span style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; font-family: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none; transition: all 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;"><a href="https://www.filmweb.pl/films/search?genres=24" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none; transition: color 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;">Thriller</a> </span></span></div><div style="box-sizing: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;"><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">produkcja </span></span><span style="background-color: white; box-sizing: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;"><span style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; font-family: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none; transition: all 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;"><a href="https://www.filmweb.pl/films/search?countries=42" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none; transition: color 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;">Polska</a> </span></span><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">premiera </span></span><a href="https://www.filmweb.pl/film/Sala+samob%C3%B3jc%C3%B3w.+Hejter-2020-818017/dates" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none; transition: color 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;"><span style="background-color: white; color: black; font-family: inherit;"><span class="block" style="box-sizing: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">6 marca 2020 (Polska) </span><span class="next" style="box-sizing: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">/ </span><span class="block" style="box-sizing: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">5 marca 2020 (świat)</span></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white;"></span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;">Słabo, ale jeszcze nie dno.<br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<div style="box-sizing: inherit; line-height: 1.43; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; box-sizing: inherit; cursor: pointer; font-weight: normal; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none;"><a href="https://www.filmweb.pl/film/Bad+Boy-2020-846162" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none;">BAD BOY</a></span><span style="background-color: white;"><span class="filmCoverSection__year" style="box-sizing: inherit; display: inline-flex; line-height: 1.33; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px 1rem 0px 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">2020</span></span></span></div>
<span style="background-color: white;"></span><b><br />
</b><div class="filmPosterSection__info filmInfo" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; align-self: start; box-sizing: inherit; color: black; display: grid; float: right; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; gap: 0.5rem 1rem; grid-area: grid-filmInfo / grid-filmInfo / grid-filmInfo / grid-filmInfo; grid-auto-rows: auto; grid-template-columns: 4.4375rem 1fr; grid-template-rows: minmax(10px, max-content); letter-spacing: normal; line-height: 1.43; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; orphans: 2; padding-inline-start: 0px; padding: 1.5rem 0px 0px 2rem; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: 2; width: calc(100% - 12.5rem); word-spacing: 0px;">
<div style="box-sizing: inherit; color: #242424; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<span style="font-family: inherit;"></span></div>
<div style="color: #242424;">
<font size="2"><b><span style="font-family: inherit;">reżyseria </span><a href="https://www.filmweb.pl/person/Patryk+Vega-196986" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; font-family: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; transition: color 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;" title="Patryk Vega">Patryk Vega</a></b></font></div>
<div>
<font size="2"><b><span style="font-family: inherit;">scenariusz </span><a href="https://www.filmweb.pl/person/Olaf+Olszewski-99803" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; font-family: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; transition: color 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;" title="Olaf Olszewski"><span style="box-sizing: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">Olaf Olszewski</span> </a><span class="next" style="box-sizing: inherit; color: inherit; font-family: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">/ </span><a href="https://www.filmweb.pl/person/Patryk+Vega-196986" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; font-family: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; transition: color 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;" title="Patryk Vega"><span style="box-sizing: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;"></span><span style="box-sizing: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; padding-inline-start: 0px; padding: 0px;">Patryk Vega</span></a></b></font></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><font size="2"><b>gatunek </b></font></span><a href="https://www.filmweb.pl/films/search?genres=22" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; font-family: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; transition: color 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;"><font color="#000000" size="2"><b>Sensacyjny</b></font></a></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><font size="2"><b>produkcja </b></font></span><a href="https://www.filmweb.pl/films/search?countries=42" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; font-family: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; transition: color 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;"><font color="#000000" size="2"><b>Polska</b></font></a></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><font size="2"><b>premiera </b></font></span><a href="https://www.filmweb.pl/film/Bad+Boy-2020-846162/dates" style="box-sizing: inherit; cursor: pointer; font-family: inherit; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; transition: color 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;"><font size="2"><b>18 lutego 2020 (świat)</b></font></a></div>
<div style="-webkit-tap-highlight-color: rgba(0, 0, 0, 0); background-color: transparent; box-sizing: inherit; color: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-align: left; text-decoration: none; transition: all 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;">
<br /></div>
<div style="-webkit-tap-highlight-color: rgba(0, 0, 0, 0); background-color: transparent; box-sizing: inherit; color: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-align: left; text-decoration: none; transition: all 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;">
Pierwsze sześć minut sprawia, że zastanawiam się czy faktycznie Vegi film, ale później już się rozkręca w typowy, vegowski sposób: rozpierducha, przekleństwa, niskie pobudki bohaterów. Niezła historia: środowisko kiboli, degeneratów ale z honorem. Niektóre wątki są mocno banalne (bracia: kibol i policjant), motyw z kobietą, co działa na dwa fronty oraz dragi, które chyba w każdym filmie tego reżysera grają jakąś rólkę w tle. O filmach Vegi można dużo złych rzeczy ale jednej pozytywnej nie można mu odmówić: odwagi. Bezkompromisowa odwaga w tworzeniu filmów, które pokazują jakiś wycinek naszej rzeczywistości. </div><div style="-webkit-tap-highlight-color: rgba(0, 0, 0, 0); background-color: transparent; box-sizing: inherit; color: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-align: left; text-decoration: none; transition: all 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;"><br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhw6jLjtki-_Q-VIY36rh3EqbTYM_Cb9hQPXVjpaWSu3Ch4h5PTJRXGeT3KGNpbclsB_RW5Ty1Wd2sygCv4kVhyqcDVaWVPUjmW_YzXYoSYi1aznBj4KMuWlPCC4xEHtHuhVcEvSk8ty4/s1600/kaboompics_Book+%2526+spring+flowers+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhw6jLjtki-_Q-VIY36rh3EqbTYM_Cb9hQPXVjpaWSu3Ch4h5PTJRXGeT3KGNpbclsB_RW5Ty1Wd2sygCv4kVhyqcDVaWVPUjmW_YzXYoSYi1aznBj4KMuWlPCC4xEHtHuhVcEvSk8ty4/s320/kaboompics_Book+%2526+spring+flowers+%25281%2529.jpg" width="213" /></a></div>
<div style="-webkit-tap-highlight-color: rgba(0, 0, 0, 0); background-color: transparent; box-sizing: inherit; color: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-align: left; text-decoration: none; transition: all 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;">
<br /></div>
<div style="-webkit-tap-highlight-color: rgba(0, 0, 0, 0); background-color: transparent; box-sizing: inherit; color: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-align: left; text-decoration: none; transition: all 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;">
<br /></div>
<div style="-webkit-tap-highlight-color: rgba(0, 0, 0, 0); background-color: transparent; box-sizing: inherit; color: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-align: left; text-decoration: none; transition: all 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;">
<br /></div>
<div style="-webkit-tap-highlight-color: rgba(0, 0, 0, 0); background-color: transparent; box-sizing: inherit; color: inherit; cursor: pointer; margin-block-end: 0px; margin-block-start: 0px; margin-inline-end: 0px; margin-inline-start: 0px; margin: 0px; outline: none; padding-inline-start: 0px; padding: 0px; text-align: left; text-decoration: none; transition: all 0.35s cubic-bezier(0.25, 0.46, 0.45, 0.94) 0s;">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-13396418384156957212020-04-18T14:27:00.000+02:002020-04-24T11:35:00.984+02:00Marcowanie z książką #WyPożyczone<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJGP71hWjQVOyK-Ek9PEdbftsril5ToQExIdVlBAHMWDZ7zynlMxvPpobLWPzKTL-SfSHKNqTiycpaAgY0usI_-6QTgJ2ksALZFqDIAC1T6XI7LZb7Ihu7ql6KqpK9BdYKWxXfALZlSEw/s1600/kaboompics_Photo+mockups+of+frames.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJGP71hWjQVOyK-Ek9PEdbftsril5ToQExIdVlBAHMWDZ7zynlMxvPpobLWPzKTL-SfSHKNqTiycpaAgY0usI_-6QTgJ2ksALZFqDIAC1T6XI7LZb7Ihu7ql6KqpK9BdYKWxXfALZlSEw/s320/kaboompics_Photo+mockups+of+frames.jpg" width="213" /></a>Marcowych książek jest trochę mniej. Sytuacja w kraju i na świecie sprawia, że nie jestem w stanie się za bardzo skupić ani na czytaniu, ani na pisaniu.<br />
<br />
Biorę udział w akcji <a href="http://www.rudymspojrzeniem.pl/2019/12/wyzwanie-wypozyczone-2020.html" target="_blank">#WyPożyczone</a> - całkowicie "przerzuciłam" się na książki z biblioteki lub pożyczone od kogoś (np od siostry, jak ostatnia pozycja - dzięki!)<br />
<br />
<span style="font-family: inherit;">Reszta książek była wypożyczona z Biblioteki w Gdyni. </span><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;"><br /></span>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;"><br /></span>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;"><br /></span>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;"><br /></span>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;"><br /></span><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">20/52</span><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Magia słów :jak pisać teksty, które porwą<br />tłumy.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Wrycza-Bekier, Joanna.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Gliwice : Helion, cop. 2014.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-246-8842-5</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">247 strony</b><br />
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Jestem w połowie. Czytam powoli, bo to wymagająca książka, pełno w niej bardzo mądrych i bardzo przydatnych wskazówek. Bardzo polecam wszystkim, którzy parają się piórem (albo klawiaturą).</span><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRMRkQcqqaakRCGOL4pifDyyGPnHGnfdSP8SWdDumxX0W8b-Ily-PhaBy_sLavpVc4MF_uoJLyw_xPrjWPcQzZB_jy0-8C6ePcqKL4HjxdKILwlaFDTDOHPEPB3I3Jw8BdPxSgetS24-w/s1600/kaboompics_Cup+of+coffee+%2526+Macbook+laptop+on+white+marble.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRMRkQcqqaakRCGOL4pifDyyGPnHGnfdSP8SWdDumxX0W8b-Ily-PhaBy_sLavpVc4MF_uoJLyw_xPrjWPcQzZB_jy0-8C6ePcqKL4HjxdKILwlaFDTDOHPEPB3I3Jw8BdPxSgetS24-w/s320/kaboompics_Cup+of+coffee+%2526+Macbook+laptop+on+white+marble.jpg" width="320" /></a><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">21/52</b>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Kasztanowy ludzik.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Sveistrup, Søren.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Warszawa : W.A.B., 2019.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-280-6993-0</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">557 stron</b><br />
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Genialny thriller - kryminał. Polecono mi go na kursie pisarskim i faktycznie to majstersztyk ciekawej prozy. Ciekawi bohaterowie ze swoimi wadami i zaletami, wartka akcja, napięcie, tajemnica. Wszystko to, co powinno się znajdować w beletrystyce. </span>
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;"><br /></span><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">22/52</span><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Mała ksiażka o przemocy.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Stalfelt, Pernilla.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Warszawa : Jacek Santorski & CO, 2008.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-7554-026-0.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">[28] s.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Dygot.</b><br />
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Bardzo fajna książka dla dzieci (i dorosłych trochę też), pełna rysunków. Przeczytałam ją dzieciakom dwa razy i im również bardzo się podobała. </span><br />
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-weight: 400;"><br /></span></b>
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-weight: 400;">23/52</span></b>
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-weight: 400;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Dygot.</b></b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Małecki, Jakub.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Kraków : Sine Qua Non, 2015.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-7924-438-6</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">311 s.</b><br />
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Klasyczny Małecki. Historia w stylu "Rdzy" czyli coś, co magnetyzuje. Historia rodziny, która ma swoje tajemnice, swoją inność, którą broni i którą jednocześnie odrzuca. </span>
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;"><br /></span><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">24/52</span><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Z nienawiści do kobiet.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Kopińska, Justyna.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Warszawa : Świat Książki, 2018.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-8031-853-3</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">222 strony</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_AERuAPWK149hoLOUhoxjUJw7UXLsLLNvHpaqfOckD01Mtxqa-QZG9rblnWXJ0ZOkEkiMIghZrEOj5EToxcJ374hlY4jZmv0NtVOOk2TyVNBxWdEC3NuWQZCqB-MrPqPq1bBC-La__jc/s1600/kaboompics_Coffee+-+book.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_AERuAPWK149hoLOUhoxjUJw7UXLsLLNvHpaqfOckD01Mtxqa-QZG9rblnWXJ0ZOkEkiMIghZrEOj5EToxcJ374hlY4jZmv0NtVOOk2TyVNBxWdEC3NuWQZCqB-MrPqPq1bBC-La__jc/s320/kaboompics_Coffee+-+book.jpg" width="320" /></a></div>
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Słyszałam dobre rzeczy o Kopalińskiej a jednak mnie nie zachwyciła. Książka składa się z kilku reportaży poruszających problemy społeczne. Żaden nie przykuł mojej uwagi na tyle, na ile się spodziewałam.</span>
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;"><br /></span><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">25/52</span><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Nie zdążę.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Gitkiewicz, Olga.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Warszawa : Dowody na Istnienie, 2019.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-65970-39-8</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">236 stron</b><br />
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">I to jest świetny reportaż. Autorka przemierza kraj wzdłuż i wszerz by sprawdzić i zreferować stan komunikacji podmiejskiej. Dane są zatrważające: 1/3 mieszkańców Polski nie ma dojazdu do większych miast lub ma je bardzo utrudnione. Bez samochodu życie w takich wsiach jest skazane na izolację. Autorka opisuje nie tylko stan rzeczy ale i genezę. Próbuje otworzyć oczy czytelnikom. Takie reportaże lubię.</span>
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWPxOzyWSYMTLD3R6KrmIPdXd8Do4-uuPUzl62h9MTUkEchl89WE2d4lu6gMNqLpTQKxs-FrlEn48qPnfTEx_r-eLGWVIBRLZqL3me6ia1hg1qha_igvC-t-LYRcibxRoaAKDK6IXwuAQ/s1600/kaboompics_woman+writes+in+her+notebook+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWPxOzyWSYMTLD3R6KrmIPdXd8Do4-uuPUzl62h9MTUkEchl89WE2d4lu6gMNqLpTQKxs-FrlEn48qPnfTEx_r-eLGWVIBRLZqL3me6ia1hg1qha_igvC-t-LYRcibxRoaAKDK6IXwuAQ/s320/kaboompics_woman+writes+in+her+notebook+%25281%2529.jpg" width="320" /></a><span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;"></span><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;"><span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;"><span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">26/52</span></span>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Czarownice nie płoną.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Blackhurst, Jenny.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">Warszawa : Albatros, 2018.</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">978-83-8125-394-9</b><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;">414 stron</b><br />
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b>
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;">Świetny thriller! Zwroty akcji, smutna przeszłość i historia mrożąca krew w żyłach. Nie wszystko jest takie, jakie się wydaje - to motto książki. Bardzo polecam. </span><br />
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 20px;"><br /></span>
<span style="font-size: xx-small;"><span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Źródło fotek: </span><a href="https://kaboompics.com/gallery">https://kaboompics.com/</a></span><br />
<br />
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b>
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b>
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 20px;"><br /></b>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-15188946587897236902020-03-31T15:16:00.002+02:002020-03-31T15:16:55.813+02:00Leci trzeci tydzień izolacji <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjepqtZaUDsM7XihSucFJAi2B8rcMPT6dCQXDEJQ9kOMECHzkOxGbBsFC2hOueyNyomiIfb0S0VfcpCnF5ZIaSvk270EytJxzS8QCUVl7gizjWyua4qOx7Y8hsP6m4k0jjB-NASPhMMgPc/s1600/kaboompics_woman+writes+in+her+notebook.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjepqtZaUDsM7XihSucFJAi2B8rcMPT6dCQXDEJQ9kOMECHzkOxGbBsFC2hOueyNyomiIfb0S0VfcpCnF5ZIaSvk270EytJxzS8QCUVl7gizjWyua4qOx7Y8hsP6m4k0jjB-NASPhMMgPc/s320/kaboompics_woman+writes+in+her+notebook.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak w temacie, leci trzeci tydzień. Pracuję zdalnie. Dzieci biegają dookoła drąc się lub śpiewając. Zazwyczaj jęczą znudzone. Netflix robi nam za pierwszą pomoc poza medyczną. Załadowane półki w szafkach i szuflady w zamrażalniku nie dają pewności co do jutra. Bezsilność i bezradność wobec przyszłości potęguje potrzebę wtłoczenia w żyły glukozy, <i>pieprzyć dietę</i>, przecież nadeszła apokalipsa. Codzienność zależy od nastroju - mojego, PrawieMęża i Belzebubów. PrawieMąż regularnie staje się kimś obcym, na zmianę ze stawaniem się najulubieńszym człowiekiem. Huśtawka emocjonalna. Napięcie powodujące ucisk w klatce i myśli katastroficzne: czy to już? Na przemian ze śmieszkowaniem z samej siebie. Jaka głupia - wierzy w te wszystkie <i>historyjki</i>.</div>
<div style="text-align: justify;">
W co tu nie wierzyć: W większości krajów rządy postanowiły swoich obywateli zamknąć w mieszkaniach (pardon, to my się zamknęliśmy a rząd nam to umożliwił wprowadzając odpowiednie zaostrzenia), zmieniać konstytucję a media straszą nas i nawołują do #siedźwdomu a jak już nie chcesz siedzieć to #nośmaskę oraz #używajrękawiczek. O myciu rąk już nie trzeba mówić - nauczyliśmy się to robić a nawet polewać je denaturatem. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nie jestem typem imprezowicza, szczerze mówiąc izolacja wygląda u mnie jak większość dni w roku z wyjątkiem tego, że pracuje zwykle z biura a nie własnej kuchni (2 lata temu wywaliłam biurko z salonu do kuchni, bo mi światło monitora przeszkadzało jak PrawieMąż nakurwiał jutuby). Było jeszcze przedszkole - takie miejsce, gdzie przechowywało się dzieci. Jak ja tęsknię za przedszkolem! Kocham moje dzieci i czuję się spokojniejsza wiedząc, że są w domu. Na przykład kiedy śpią. Ale czuję zniecierpliwienie kiedy piętnasty raz w ciągu minuty słyszę "hał, hał, hał, haaał, rajder, marszal, jedziemy po pomoc...!". Po czym wykrzykują tą pomoc przełączając się na częstotliwość Strażaka Sama ("ioioioio... pali się!"). Do tego kanapowo-komputerowe pasje PrawieMęża. Jak nie kanapa to komputer. Z przerwą na wyniesienie śmieci, kiedy już moja cierpliwość się kończy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wczoraj wyszłam z domu. Wpierw z psem, ale to się nie liczy, krajobraz za domem i każde drzewko na drodze znam na pamięć. Ja odważnie wsiadłam do samochodu, trzasnęłam drzwiami i ruszyłam przed siebie. Moja ucieczka nie była daleka: po 20 minutach jeżdżenia bez celu i po okolicznych wiochach zaparkowałam pod lasem na mojej ulicy. Obudziłam się godzinę później. </div>
<div style="text-align: justify;">
Pogoda też jakaś pojebana: raz jest 17 stopni i kisimy się na balkonie by mieć kontakt z powietrzem względnie świeżym a raz 2 stopnie a z nieba prószy śnieg.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zaczynam wątpić w jakąkolwiek zmianę. Czy to się kiedyś skończy? Tak jest przecież wygodnie: ludzie zamknięci, na ulicach prawie pusto. Polska przeniosła się do cyfrowego świata. Tak się wzbraniałam przed czytaniem/oglądaniem si-fi, że to przyszło do mnie. Spłynęło wirusem na nasz świat.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zaskoczyło nas, jak zimę drogowców, w pidżamach, rozciągniętych dresach i tyjących od nadmiaru wrażeń i zbyt emocjonalnych związków z jedzeniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Życzę sobie i Wam trochę poczucia humoru. </div>
<div style="text-align: justify;">
Jak się dowiedziałam, że będę mamą bliźniaków to brat mi powiedział, że będzie wesoło. Jak płakałam o 3 w nocy z niewyspania kołysząc łóżeczka z płaczącymi dziećmi też sobie powtarzałam, że jest tak wesoło. Może dlatego właśnie przetrwaliśmy!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-52497354454609315322020-03-20T12:06:00.000+01:002020-03-20T12:06:40.614+01:00Luty w książki zakuty... #WyPożyczone<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNNFxwG1IIVGc_tZ3mKcycprZV4XX4AXgJ3xyyiKY2NtNr_vpHUBxt_D1DqdC7u0qDhNvislavl_8xpVcbucKn6mrYBSUsr3p0PkCQ1hPbUoJQldYL4vLoTODHTrN3Ta8l7b2ABpnU27w/s1600/kaboompics_Books+-+Coffee+-+Cinnamon+Roll.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNNFxwG1IIVGc_tZ3mKcycprZV4XX4AXgJ3xyyiKY2NtNr_vpHUBxt_D1DqdC7u0qDhNvislavl_8xpVcbucKn6mrYBSUsr3p0PkCQ1hPbUoJQldYL4vLoTODHTrN3Ta8l7b2ABpnU27w/s320/kaboompics_Books+-+Coffee+-+Cinnamon+Roll.jpg" width="320" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Lutowe zestawienie książek.</span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>11/52</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Przepis na zdrowie.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Bator, Julita.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Kraków : Znak, 2019.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">978-83-240-5948-5</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">349 stron</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: roboto, arial, helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Książka petarda. Dowiedziałam się bardzo wielu przydatnych rzeczy. Książka składa się z wywiadów pani Julity z różnymi ludźmi, którzy dzięki swojej specjalizacji miały wpływ bezpośrednio na rodzinę autorki. Bardzo polecam, bo informacje są bardzo wartościowe np. dotyczące problemów logopedycznych i dysleksji; kwestie odchudzania i pozytywnych nawyków; ochrona wzroku i oczu czy wychowanie dzieci w szacunku. </span></div>
<span><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: roboto, arial, helvetica, sans-serif; font-size: 16px; font-weight: 700;"><br /></span></div>
</span><div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">12/52</b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Czarnobyl :instrukcje przetrwania.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Brown, Kate.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Wołowiec : Czarne, 2019.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">978-83-8049-840-2</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">493 strony</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: roboto, arial, helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Kolejna książka, która mnie wgniotła w ziemię i dała mnóstwo refleksji. O Czarnobylu słyszeliśmy wiele rzeczy, wiele mitów się przedostało do naszych świadomości. Ale czy wiemy jak się je tworzyło? Czy znamy statystyki? Reportaż Kate Brown pokazuje nam, że nie dość że wiemy nie wiele to jeszcze było w interesie wielu ludzi by nie wiedzieć wszystkiego nawet wiele lat po katastrofie. Autorka udowadnia, że instrukcje, jakie przekazywano ludziom zagrożonym opadem radioaktywnym były oderwane od rzeczywistości, zupełnie nieadekwatne do sytuacji. Niestety nigdy nie stworzono rzetelnych informacji, które mogłyby uchronić w kolejnych katastrofach...</span></div>
<span><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: roboto, arial, helvetica, sans-serif; font-size: 16px; font-weight: 700;"><br /></span></div>
</span><div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">13/52</b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Chciwość :na co byłoby Cię stać?.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Elsberg, Marc.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Warszawa : W.A.B., 2019.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">978-83-280-7147-6</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">461 stron</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: roboto, arial, helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Sensacyjna książka Elsberga porywa - czyta ją się w kilka godzin, mimo wielu stron. Najbardziej jednak pamiętam, że mój młody psiak pogryzł kawałek okładki więc musiałam kupić nowy egzemplarz do biblioteki. Ze smutkiem odkryłam wtedy, że dla siebie bym jej nie kupiła i nie było mi przykro, że wycofana książka (pogryziona) już do mnie nie trafi. To książka zdecydowanie "ma jedną noc" ;) </span></div>
<span><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: roboto, arial, helvetica, sans-serif; font-size: 16px; font-weight: 700;"><br /></span></div>
</span><div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">14/52</b></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqttd_UZTqZkxhr9kZDMvyIgSNj1ycfKCVlFRMZYU-41qfSKTPVGQFugArH1EbEsBwI1IVcJWFf8ylbuQzNf3iuZHEYr6aaYERFJLvc4Lc4IQpiMXQFrTomi46Mb4bH8ymD9kM-FbfkD8/s1600/kaboompics_Pink+rosses+-+coffee+-+laptop+-+book+-+glasses.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqttd_UZTqZkxhr9kZDMvyIgSNj1ycfKCVlFRMZYU-41qfSKTPVGQFugArH1EbEsBwI1IVcJWFf8ylbuQzNf3iuZHEYr6aaYERFJLvc4Lc4IQpiMXQFrTomi46Mb4bH8ymD9kM-FbfkD8/s320/kaboompics_Pink+rosses+-+coffee+-+laptop+-+book+-+glasses.jpg" width="320" /></a><span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;"><span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Horyzont.</b></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Małecki, Jakub.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Kraków : Sine Qua Non, 2019.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">978-83-8129-543-7</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">261 stron</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: roboto, arial, helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Jestem fanką Jakuba Małeckiego, więc nie będzie zaskoczenia, jeśli napiszę, że "Horyzont" trafił w mój gust. Różni się jednak od przeczytanej przeze mnie "Rdzy" czy czekającej w kolejce "Dygotu". Horyzont jest książką - wycinkiem z życia dwoje bohaterów, kompletnie różnych a jednak zaprzyjaźniających się ze sobą tworząc dzięki sobie kotwice ze światem.</span></div>
<span><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: roboto, arial, helvetica, sans-serif; font-size: 16px; font-weight: 700;"><br /></span></div>
</span><div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">15/52</b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Dłonie.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Szymańska-Warda, Małgorzata.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Hajnówka : Ligatura, 2005.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">83-922353-0-4.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">328, [3] s.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">To pierwsza książka Małgorzaty Wardy, którą uwielbiam jako autorkę i jako osobę. "Dłonie" to książka o studentach ASP, którzy wkraczają w dorosłość, uczą się życia, nabierają kolorów... </span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: roboto, arial, helvetica, sans-serif; font-size: 16px; font-weight: 700;"><br /></span></div>
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">16/52</b></div>
</b><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Najpiękniejsza na niebie.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Warda, Małgorzata.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Wołowiec : Black Publishing, 2015.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">978-83-8049-072-7</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "roboto" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">277, [1] s.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Smutna, nostalgiczna historia, która mogła się wydarzyć naprawdę. Małgorzata Warda w swoich książkach porusza ważne społecznie tematy. Kieruje uwagę na przeżycia najmłodszych i ich wpływ na całe życie... </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span><b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;">17/52</span></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;">Tytuł<b>: Nie mam się w co ubrać.</b></span></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;">Autor</span><b style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: small;">: Gliniecka, Karolina.</b></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><div style="text-align: justify;">
Wydawnictwo<b>: Kraków : Sine Qua Non, 2014.</b></div>
<span><div style="text-align: justify;">
ISBN<b>: 978-83-7924-293-1</b></div>
</span><span><div style="text-align: justify;">
Liczba stron:<b> 345, [3] strony</b></div>
</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span><b><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span>Bardzo miła w odbiorze, ciekawa książka - poradnik, w której znajdziemy opis każdego elementu garderoby, jego historię i zastosowanie. Autorka dzieli się wiedzą na temat materiałów, typów figury. Podoba mi się motto książki: że to nie rozmiar jest ważny ale proporcje. </span></span></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidWrATVFrsl0HxIShnDguvzYNEVWOaPa6m5vkJmBYRdME9psfTlfWT6MCMEwIZidVmLaCy07FlzW7c8fkpkxn_I7G1BwByFK5Z38yI36vuEYtWqU2wSdbSUb3gRMO-s8NgV8Bao-YtVRM/s1600/kaboompics_Notepad+-+Glasses+-+Bedding+-+Coffee.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidWrATVFrsl0HxIShnDguvzYNEVWOaPa6m5vkJmBYRdME9psfTlfWT6MCMEwIZidVmLaCy07FlzW7c8fkpkxn_I7G1BwByFK5Z38yI36vuEYtWqU2wSdbSUb3gRMO-s8NgV8Bao-YtVRM/s320/kaboompics_Notepad+-+Glasses+-+Bedding+-+Coffee.jpg" width="320" /></a><span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: roboto, arial, helvetica, sans-serif; font-size: 16px; font-weight: 700;"><br /></span></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;">18/52</span></b></div>
</b><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-weight: 400;">Tytuł: </span><b>Obłęd.</b></span></b></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-weight: 400;">Autor: </span><b>Kopińska, Justyna.</b></span></b></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-weight: 400;">Wydawnictwo:</span><b>Warszawa : Świat Książki, 2019.</b></span></b></div>
<span style="font-weight: 400;"><div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-weight: 400;">ISBN: </span><b>978-83-8031-517-4</b></span></b></div>
</span><span style="font-weight: 400;"><div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="font-weight: 400;">Liczba stron: </span><b>168 stron</b></span></b></div>
</span></span></b><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: roboto, arial, helvetica, sans-serif; font-size: 16px; font-weight: 700;"><br /></span></div>
<span style="font-family: roboto, arial, helvetica, sans-serif;"><div style="font-size: 16px; text-align: justify;">
Słyszałam o Kopalińskiej dużo pozytywnych rzeczy. Wspaniała reporterka, ważne tematy. A trafiłam na taki gniot... "Obłęd" to beletrystyka: rzecz dzieje się w współczesności, dotyczy szpitala psychiatrycznego owianego grozą, tajemnicą i wysoką skutecznością leczenia. Okazuje się, że to jakiś polityczny spisek usuwania niedojrzałych pacjentów. Może i autorka opiera się na opisach psychiatryków, ale mocno popłynęła i niekoniecznie w dobre rejony.</div>
<div style="font-size: 16px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: x-small;">19/52</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: left;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: left;">Instytut.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: left;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: left;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: left;">King, Stephen.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: left;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: left;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: left;">Warszawa : Albatros, 2019.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: left;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: left;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: left;">978-83-8125-731-2</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: left;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: left;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: left;">670 stron</b></span></div>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Co roku czytam jedną lub dwie książki S. Kinga i myślę sobie: to zdecydowanie jego najlepsza książka. I gdy już myślałam, że nic nie przebije "Śpiące Królewny" to trafiłam teraz na "Instytut". Genialne połączenie dojrzałego, świetnego Kinga z pomysłami sprzed lat. Dzieci, nadprzyrodzone zdolności, tajemnica, nadzieja, akcja i niepokoje moralne... Świetna książka, którą można odczytywać wielowymiarowo. Bardzo polecam :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: xx-small;"><span style="font-family: roboto, arial, helvetica, sans-serif;">Zdjęcia: </span><a href="https://kaboompics.com/">https://kaboompics.com/</a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-11985609399152301892020-01-29T14:51:00.000+01:002020-01-29T14:51:49.761+01:00styczniowe zestawienie #WyPożyczone 2020<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCSKqY8-UY8i5wJzMnVICMaDHw5Ua_R3rt-olCqMfGEqPJaDzzrmDm_84otbOiCdlGsI1otn9_vUMHfMijIFOGYMH4wiUug9H8iQz-9PdDLAZ3rUFVmLVGyMCSxT5X5APjG3ILAyQLecc/s1600/kaboompics_Woman+writing+in+her+notebook.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCSKqY8-UY8i5wJzMnVICMaDHw5Ua_R3rt-olCqMfGEqPJaDzzrmDm_84otbOiCdlGsI1otn9_vUMHfMijIFOGYMH4wiUug9H8iQz-9PdDLAZ3rUFVmLVGyMCSxT5X5APjG3ILAyQLecc/s320/kaboompics_Woman+writing+in+her+notebook.jpg" width="320" /></a>Jak co roku biorę udział w akcji #<a href="http://www.rudymspojrzeniem.pl/2019/12/wyzwanie-wypozyczone-2020.html" target="_blank">WyPożyczone</a>, do czego Cię również zachęcam. Większość moich książek wypożyczam z biblioteki i rocznie w związku z tym w mojej kieszeni zostaje ponad tysiąc złotych (a na moim regale jest specjalne miejsce na wypożyczonki). Postawiłam sobie za cel przeczytać 52 książki.<br />
<br />
Postaram się co miesiąc dodawać raporcik z przeczytanych pozycji. W tym miesiącu dużo - był czas, były chęci i na świetne książki trafiłam.<br />
<br />
<br />
1/52<br />
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Kamienne posłanie.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Atwood, Margaret.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Warszawa : Wielka Litera, copyright 2019.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">978-83-8032-400-8</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">283 strony</b><br />
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></b>
Opowiadania Margaret Atwood sprawiają, że poszerza się mój horyzont poznawczy. Nigdy nie przepadałam za opowiadaniami, wolę dłuższe formy ale "Kamienne posłanie" przeczytałam chyba w dwa wieczory. Doskonałe pióro, ironia, budowanie napięcia. Już po "Dzienniku Podręcznej" wiedziałam, że warto czytać panią Atwood. Polecam!<br />
<br />
<span style="font-family: inherit;">2/52</span><br />
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Wielki ogarniacz pracy czyli Jak robić i się nie<br />narobić.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Pan Buk.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Kraków : Znak, 2019.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">978-83-240-6992-7</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">318 stron</b><br />
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></b>
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;">Czy wystarczy napisać, że czytając tą książkę niemal na okrągło się śmiałam? Świetna pozycja na wieczór z herbatką, kocem i tumiwisizmem. Polecam każdemu! Trzy ostatnie rozdziały nawet na głos przeczytałam PrawieMężowi, bo zaniepokojony co rusz zaglądał do pokoju sprawdzać z czego tak rżę.</span></span><br />
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></b>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp1KL0vf4xLSYQ4NDaJZk4dTgvtyOjOBZfF0VtpBu7PC-D0wxbDWcGlenGwBn8p6RQ-jGwEqC9s6KcORfZS2vybJN0lhcv0u6BWo8jj25svpkihMm7XY-vX_QnOZZ_Bl3M_dQltcgivSc/s1600/kaboompics_Book+and+Glasses.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp1KL0vf4xLSYQ4NDaJZk4dTgvtyOjOBZfF0VtpBu7PC-D0wxbDWcGlenGwBn8p6RQ-jGwEqC9s6KcORfZS2vybJN0lhcv0u6BWo8jj25svpkihMm7XY-vX_QnOZZ_Bl3M_dQltcgivSc/s320/kaboompics_Book+and+Glasses.jpg" width="320" /></a><span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;">3/52</span></span><br />
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Self-reg :opowieści dla dzieci o tym, jak działać,<br />gdy emocje biorą górę.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Stążka-Gawrysiak, Agnieszka.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Kraków : Znak, 2019.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">978-83-240-5131-1</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">117, [11] stron</b><br />
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></b>
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;">To druga książka tego typu, jaką miałam przyjemność przeczytać. Tym razem z historyjkami o Kubie i Lenie, rodzeństwie, które ulega różnym emocjom. Emocje te zręcznie zostają wyjaśniane przez rodziców dzieci, podsuwając trafne rozwiązania. Każda opowieść jest opatrzona komentarzem dla rodziców. Pozycja niezbędna dla rodziców przedszkolaków. Moje dzieci z przyjemnością słuchały, gdy im czytałam. Polecają ;)</span></span><br />
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></b>
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;">4/52</span></span><br />
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Jeszcze dzień życia.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Kapuściński, Ryszard.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Warszawa : Agora, 2018.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">978-83-268-2714-3</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">183, [1] strona</b><br />
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
Polubiłam książki reporterskie. Z ogromnym zainteresowaniem czytałam "Jeszcze jeden dzień życia". To historia wojny domowej w Angoli w 1975 roku. W głowie się nie mieści co się dzieje na świecie. I dlatego właśnie trzeba czytać książki, które wyjaśniają ten świat. Mechanizmy. Zachowanie. Zdecydowanie polecam.<br />
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;">5/52</span></span><br />
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Przestań się oceniać :jak pozbyć się nawyku<br />osądzania i rozwinąć swój potencjał.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Bernstein, Gabrielle.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Warszawa : Wydawnictwo Kobiece, 2019.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">978-83-66134-91-1</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">245, [1] strona</b><br />
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
Nuda, porażka, bełkot. Nie polecam. Nawet nie wiem co mogłabym o tej książce napisać. Chwytliwy tytuł i buddyjskie hasełka opakowane w różowy celofan. Rzyg. Jakieś opukiwanie, medytacje, prawo przyciągania, detoksy i afirmacje. Autorka totalnie odleciała.<br />
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;">6/52</span></span><br />
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Czarnobylskie truskawki.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Goldsworthy, Vesna.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Wołowiec : "Czarne", 2007.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">978-83-7536-008-0.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">269, [3] s.</b><br />
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
Intrygujący tytuł. Z Czarnobylem jednak ma się tyle, że bohaterka a zarazem autorka wspomnień wspomina, że latem kiedy wybuchł reaktor w Czarnobylu, ona jadła truskawki i mieszkała we wschodniej Europie. Książkę napisała, ponieważ chciała uwiecznić swoje wspomnienie z myślą o swoim synku. Autorka w obliczu informacji o chorobie spisała historię swojej rodziny dodając mnóstwo przemyśleń. Interesująca pozycja, zwłaszcza dla kogoś, kto się interesuje historią geopolityczną.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh60QPHlWwzPLtGZtM9j9s02FhFBXp5ZKJ6Wx8rLQhFbGotJYtKjZfBeiz5SXkkOm8tfqO5rHZzMFsW2FW5QVZvATCx34b7f8ONOHe2E2g381D-MgHHBQhicGAMsyNPsGZ4-nohAw8Kjnw/s1600/kaboompics_Books+-+Coffee+-+Cinnamon+Roll.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh60QPHlWwzPLtGZtM9j9s02FhFBXp5ZKJ6Wx8rLQhFbGotJYtKjZfBeiz5SXkkOm8tfqO5rHZzMFsW2FW5QVZvATCx34b7f8ONOHe2E2g381D-MgHHBQhicGAMsyNPsGZ4-nohAw8Kjnw/s320/kaboompics_Books+-+Coffee+-+Cinnamon+Roll.jpg" width="320" /></a><span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;">7/52</span></span><br />
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Tracę ciepło.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Orbitowski, Łukasz.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Kraków : Wydawnictwo Literackie, 2007.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">978-83-08-03972-4.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">490, [2] s.</b><br />
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;">Genialna. Nie wiem do końca o czym, gubię się w wątkach, ale jest genialna. Idealna dla osób urodzonych sprzed upadku muru berlińskiego, kiedy dzieciństwo przypada właśnie na lata 90. Jestem taką sentymentalną bestią (i po 30tce), więc czytałam z przyjemnością. Książka jest o innych, niewidocznych dla nas wymiarach, o decyzjach i dojrzewaniu. </span></span><br />
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;">8/52</span></span><br />
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Dzieci Groznego.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Seierstad, Åsne.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Warszawa : "W.A.B", 2009.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">978-83-7414-682-1</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">411, [5] s.</b><br />
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;">Książka jest reportażem z wyjazdu autorki do Czeczeni. Od pierwszych stron wyciska łzy z oczu. To zupełnie inny obraz wojny, niż ten znany z Kapuścińskiego. Autorka skupiła się na bezbronnych: dzieciach i kobietach: matkach i żonach Czeczeni. Grozny to stolica, która najbardziej ucierpiała. Seierstad pisze w specyficzny sposób. Plastyczny, emocjonalny ale jednocześnie stara się nie oceniać. Wydarzenia o których pisze zmuszają do odpowiednich refleksji. </span></span><br />
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="font-size: 16px;"><span style="font-family: inherit;">9/52</span></span><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggsm9IIHn5tJC-FJzwIwzxI3PVZwfA1irK0Axg9rrjJ3T40YK9T7Rf-BKgQIehHBEyfSPfqJmbcly7Lm7wvZ8xVuU4vWFB-09KkQB0ZBMr9PRdnp8IZ8WcdV3rC6MyNsYv_cshIA1o0Ws/s1600/kaboompics_Canon+6d+DSLR+camera+%2526+MacBook+laptop+on+desk.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggsm9IIHn5tJC-FJzwIwzxI3PVZwfA1irK0Axg9rrjJ3T40YK9T7Rf-BKgQIehHBEyfSPfqJmbcly7Lm7wvZ8xVuU4vWFB-09KkQB0ZBMr9PRdnp8IZ8WcdV3rC6MyNsYv_cshIA1o0Ws/s320/kaboompics_Canon+6d+DSLR+camera+%2526+MacBook+laptop+on+desk.jpg" width="320" /></a><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Odkryj swoje wewnętrzne dziecko :klucz do<br />rozwiązania (prawie) wszystkich problemów.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Stahl, Stefanie.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Kraków : Otwarte, 2019.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">978-83-8135-006-8</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">303 strony</b><br />
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></b>
I to jest książka, którą śmiało można polecić osobie, która myśli co może zrobić by nad sobą popracować. Jest teoria, są ćwiczenia i przykłady. To coś więcej niż poradnik, to podręcznik do odkrycia mechanizmów. Pomogło przy sporej awanturze u mnie w domu - to chyba najlepsza rekomendacja.<br />
<br />
10/52<br />
<span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Tytuł: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Biblia copywritingu :słowo daję, zyski rosną!.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Autor: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Puzyrkiewicz, Dariusz.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Wydawnictwo:</span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Gliwice : Helion, cop. 2017.</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">ISBN: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">978-83-283-2700-9</b><br style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;" /><span style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">Liczba stron: </span><b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;">190 stron</b><br />
<b style="font-family: Roboto, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></b>
Bardzo pomocny poradnik jak lepiej pisać będąc copywriterem. Autor karze się zastanowić nad klientem, dając potężną dawkę wiedzy marketingowej. Podaje wiedzę w bardzo przystępnej formie i karze robić miliony ćwiczeń.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.rudymspojrzeniem.pl/2019/12/wyzwanie-wypozyczone-2020.html" target="_blank"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqzDg5Pm0mqIp53E-ONe2bfk2wMBHKVM2NHjLJHKl10MT93ngx8uf-TnQE8T0bq8J4i9MtajFGMlm7MmQ9eGyE0MS-eGkbu2hq6h8pH28XGGZb99_BJ2Emu6co-JIkPoCzyhAGVyKRoeU/s320/WyPo%25C5%25BCyczone+2020.png" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;"> Zdjęcia: źródło <a href="https://kaboompics.com/">https://kaboompics.com/</a></span><br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-90081536842014700792020-01-16T11:28:00.000+01:002020-01-16T14:50:55.713+01:00Wakacje na Ukrainie - Kijów, Czarnobyl i Odessa część 1<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSgIQTP6mCDkb8hyF2weNsEkwBMvtBux_ITifodB0jE6jShgxf7ZjKFaS_xr10C8f0ZK6U-mm2s0umy8sOF7J7vkemvSBZsoxiRJz7E-6UjrW7tJYx-jkhpXL_-8nMwsg5x06LXC6V-k4/s1600/wycieczka+do+Czarnobyla.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSgIQTP6mCDkb8hyF2weNsEkwBMvtBux_ITifodB0jE6jShgxf7ZjKFaS_xr10C8f0ZK6U-mm2s0umy8sOF7J7vkemvSBZsoxiRJz7E-6UjrW7tJYx-jkhpXL_-8nMwsg5x06LXC6V-k4/s320/wycieczka+do+Czarnobyla.png" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>W dzisiejszym wpisie zapraszam Was we wspomnienie podróży po Ukrainie. Z PrawieMężem zwiedziliśmy Kijów, Czarnobyl i Odessę. W tej części opowiem o Kijowie i Czarnobylu.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-zoJkodaRpYR5W5tTcZ9TJmjgB_OKRXH0-BHjkPK4vLPbWR55R2YGtvL6Z42WiQTWjIzm34Fhyxobc7LiYopUNjmW_VCuJuKwj0gxLHdIz3nHx2t7yOjfMzdieCqV-ZVVEPxz6cR0QK4/s1600/wycieczka+do+Czarnobyla+%25288%2529.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-zoJkodaRpYR5W5tTcZ9TJmjgB_OKRXH0-BHjkPK4vLPbWR55R2YGtvL6Z42WiQTWjIzm34Fhyxobc7LiYopUNjmW_VCuJuKwj0gxLHdIz3nHx2t7yOjfMzdieCqV-ZVVEPxz6cR0QK4/s320/wycieczka+do+Czarnobyla+%25288%2529.png" width="320" /></a></div>
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Latem 2019</b> polecieliśmy samolotem z Katowic do Kijowa. Lotnisko w Kijowie - Boryspol jest bardzo duże, zupełnie inne niż znane mi w Polsce ( W PL mamy zwykle duży terminal, pełno szkła i betonu, miliardy samochodów pod budynkiem) natomiast w Boryspolu rozrzucone budynki po przeogromnym terenie. Wyszliśmy z budynku przylotów i udaliśmy się ścieżką przez cały kompleks aż do przystanków autobusowych. Zapłaciliśmy hrywnami (chyba 100 albo 120) hrywna to ukraińska waluta (1 hrywna to około 0,16 zł). Rozklekotany autobus zawiózł nas do centrum miasta. Kijów okazał się olbrzymi. Trochę śmierdzący. Przewijało się tam pełno ludzi. Ogromne budynki, szerokie ulice, na których dzieją się cuda. Przejeżdżają tramwaje, jakie znamy z lat 80. z kasownikami mechanicznymi a w środku bileciarki, które wydzierają się na pasażerów by kupowali u nich bilety. Nie wszyscy byli w stanie się dopchać a one darły się jeszcze głośniej. Samochody na okrągło trąbiące na siebie. Duszno i gorąco. Monumentalnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivS3tsEZgIfsrikhTjidXwhdpE3icKlAlrN1Pkn86kTmZehJHtIH-eheuKn6inA4y4vLmygbunTMNjRsou1AU5OxL5COMdKKFMyp5jEiHgL54xlDEBmZEICMvzmzWIRcgcCS9Q5cLD5ME/s1600/wycieczka+do+Czarnobyla+%252810%2529.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivS3tsEZgIfsrikhTjidXwhdpE3icKlAlrN1Pkn86kTmZehJHtIH-eheuKn6inA4y4vLmygbunTMNjRsou1AU5OxL5COMdKKFMyp5jEiHgL54xlDEBmZEICMvzmzWIRcgcCS9Q5cLD5ME/s320/wycieczka+do+Czarnobyla+%252810%2529.png" width="320" /></a></div>
<br /></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnmlgNB3EI7cDg593AYeWF7u6I1zxZNzGYx9j_PUDjWyKF6-88FxridHYFcwbuqz1XliNAmoUoIG4PFL9FcE2ZMqDxqJOuEjRN1dfSjmKWkpvJc2V-EETYSR9kD3w5X_JZ56WEL8BcnH4/s1600/wycieczka+do+Czarnobyla+%25282%2529.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnmlgNB3EI7cDg593AYeWF7u6I1zxZNzGYx9j_PUDjWyKF6-88FxridHYFcwbuqz1XliNAmoUoIG4PFL9FcE2ZMqDxqJOuEjRN1dfSjmKWkpvJc2V-EETYSR9kD3w5X_JZ56WEL8BcnH4/s320/wycieczka+do+Czarnobyla+%25282%2529.png" width="320" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<b>W Kijowie</b> zatrzymaliśmy się w <a href="https://www.booking.com/hotel/ua/yaroslav-hostel.pl.html" target="_blank">Hostelu Yaroslaw</a>, gdzie trzeba było zapłacić gotówką. Około 1200 hrywien za pięciodniowy pobyt. Klatka schodowa ogołocona z godności - odrapana, szara, ale czysta. Nie licząc słoików z kipami i wiekowym krzesełkiem na półpiętrze. Poszliśmy na ostatnie, trzecie piętro do swojego pokoju. Długi, ciemny korytarz, wspólna łazienka na piętrze. Cisza. Nasz pokój (dwuosobowy) okazał się większy niż nie jedna polska kawalerka. Wielkie łóżko małżeńskie i w rogu solidne łóżko piętrowe. Stolik, toaletka. Wszystko jak z muzeum za czasów głębokiej komuny. Okno wychodziło na podwórko i miało moskitiery.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Następnego dnia wybraliśmy się na <a href="https://www.facebook.com/soloeasttravel/" target="_blank">zaplanowaną wycieczkę do Czarnobyla</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zbiórka była rano na Majdanie. To plac, o którym było głośno parę lat temu z okazji sprzeciwu wobec sfałszowaniu wyborów ("pomarańczowa rewolucja"). Jest ogromny. Znaleźć na nim można pomniki ale i daszek centrum handlowego mieszczącego się pod Majdanem. Tam właśnie można znaleźć <a href="https://lush.com/" target="_blank">Lush</a>, ciekawy sklep z wegańskimi kosmetykami ręcznie robionymi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7h0QZyVi-7s2nUP79Jxn0nPJSjU3zOPPvJidUAsp6N0aM1PzqGeeSHW3eP6EEWdC-0_-4dkXp3mzCaAfYZFLnG7ILz_8ZaobtyYhVvg3u59h4TakhcfXimfYOEP9hECtZCNOFc9_SVEk/s1600/wycieczka+do+Czarnobyla+%252811%2529.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7h0QZyVi-7s2nUP79Jxn0nPJSjU3zOPPvJidUAsp6N0aM1PzqGeeSHW3eP6EEWdC-0_-4dkXp3mzCaAfYZFLnG7ILz_8ZaobtyYhVvg3u59h4TakhcfXimfYOEP9hECtZCNOFc9_SVEk/s320/wycieczka+do+Czarnobyla+%252811%2529.png" width="320" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Czarnobyl, Prypeć - Strefa Wykluczenia</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Wycieczka trwa cały dzień. Dwa minibusy wysokiej jakości, umiejętny kierowca, przewodniczka i lunch w strefie - około tysiąc złotych za dwie osoby. Telewizorek zamontowany w busie wyświetlał filmy dokumentalne dotyczące wydarzeń w kwietniu 1986 roku. Dowiedziałam się z nich m.in. tego, że w Zonie promieniowanie jest porównywalne do tego, który jest w centrum Londynu. Może prócz czerwonego lasu ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeuN4jOI-PYIoqJ3RmeIW0SnIUTOkRxccNboRB6yDHK-8PoyyKV7At0TZKGPH1mbQUMmTQlbNrshxhWzW-fO8ANbY2zTt1MzvIFmwA7mw4pIc9NOXkWE5t0hG5XzXld01OPPU224kg9OQ/s1600/wycieczka+do+Czarnobyla+%25284%2529.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeuN4jOI-PYIoqJ3RmeIW0SnIUTOkRxccNboRB6yDHK-8PoyyKV7At0TZKGPH1mbQUMmTQlbNrshxhWzW-fO8ANbY2zTt1MzvIFmwA7mw4pIc9NOXkWE5t0hG5XzXld01OPPU224kg9OQ/s320/wycieczka+do+Czarnobyla+%25284%2529.png" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Na wjeździe do Zony dostaliśmy specjalne przepustki, odebraliśmy dozymetry i regulamin. Trzeba było mieć ubranie zakrywające ciało (odzież i obuwie zakrywające ciało), nie wolno siadać na ziemi i absolutnie nie wolno nic dotykać. Po postraszeniu turystów zapakowaliśmy się z powrotem do busa i wjechaliśmy na wyludniony teren, owiany pełnymi grozy legendami.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zatrzymaliśmy się na wsi, gdzie obejrzeliśmy przedszkole. Wrażenie niesamowite. Ładny, choć zniszczony budynek (umówmy się, że już nie będę powtarzać jak wszystko jest tam zniszczone przez czas - wszystko wygląda jak w apokaliptycznej wizji, w środku młodego lasu, gdzie drzewa i krzewy wyrastają niemal z betonu, porozwalane okna, drzwi, rzeczy rozciągnięte po budynkach). A w środku szafki dziecięce, tablica z rysunkami... Widok zatrważający. W salach zabawki, łóżka stalowe... I ten młody las wszędzie, który nie dopuszcza pełnego światła do środka.</div>
<div style="text-align: justify;">
Obejrzeliśmy jeszcze kilka takich niewielkich, zalesionych wsi i szczególne wrażenie jeszcze na mnie zrobił zaparkowany pod garażem samochód, prawdopodobnie łada. Przewodniczka powiedziała, że samochód był nowy i właściciel wyjechał nim z Zony w czasie opuszczania terenu ale niestety trzeba było go wprowadzić z powrotem, ponieważ wykryto na nim promieniowanie. Widziałam zdjęcia wielu wysypisk wycofanych aut ale to jedno, w lesie, zrobiło na mnie piorunujące wrażenie. Dotarło do mnie, że ci ludzie stracili wszystko. Cały dorobek życia. Zapakowali swój niewielki mandziur i udali się tam, dokąd im kazano.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIaGwyoaC6IDMTJEe3eN82lyzqm1MsnGFQhZrsfKZGyoIjZvrf1LyFmo_KzgLrYzwkjXosYnHJKnSD3sg8UZV2EvmHsYqk19uJL7g67hEBb0A5g2XlPeg2N1Ve0C2pT6OJ3jmHQggzCqs/s1600/wycieczka+do+Czarnobyla+%25286%2529.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIaGwyoaC6IDMTJEe3eN82lyzqm1MsnGFQhZrsfKZGyoIjZvrf1LyFmo_KzgLrYzwkjXosYnHJKnSD3sg8UZV2EvmHsYqk19uJL7g67hEBb0A5g2XlPeg2N1Ve0C2pT6OJ3jmHQggzCqs/s320/wycieczka+do+Czarnobyla+%25286%2529.png" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zatrzymaliśmy się przy pomniku i tam już mnie wryło w ziemię. Stworzono mapę terenu zamkniętego i wysiedlonego. Na pamiątkę wsi i miasteczek utworzono alejkę, gdzie wbito w ziemię tablice informujące o nazwie miejscowości. Cmentarz ponad 100 tablic... Znajdują się tam również punkt, gdzie można zjeść (chociaż raczej kiepsko). Po zjedzeniu obiadu wjechaliśmy do Prypeci. Szczerze mówiąc miasto tak zarosło, że już niewiele widać. Środek lata sprawił, że dookoła był busz a żeby zobaczyć jakiś budynek czasami trzeba było się o niego potknąć ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi892fGBxOb18iHk-9OhgsFqN122gl-rVfpI0hECooTrZ4RaH7c_doM4ICH6yca12dT5XpLdg5s0nVL92CX3mabkeOLVFXF8m62lKtrUKi-KEabQtL4wAlvYvFD4t8Kb7KASCbSHNkQ9W8/s1600/wycieczka+do+Czarnobyla+%25285%2529.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi892fGBxOb18iHk-9OhgsFqN122gl-rVfpI0hECooTrZ4RaH7c_doM4ICH6yca12dT5XpLdg5s0nVL92CX3mabkeOLVFXF8m62lKtrUKi-KEabQtL4wAlvYvFD4t8Kb7KASCbSHNkQ9W8/s320/wycieczka+do+Czarnobyla+%25285%2529.png" width="320" /></a>W całej Polsce swego czasu były budowane charakterystyczne bloki i wieżowce. I one dalej stoją, ociepla się je, maluje, remontuje. W Prypeci widać co się dzieje z tymi blokami, gdy się je zostawi samym sobie. W 2019 roku wprowadzono zakaz wchodzenia do budynków ze względu na prawdopodobne zawalenia. Myślę, że taki zakaz powinien być wydany dużo wcześniej, bo wiele budynków trzyma się na słowo honoru. Udało się nam jednak poszwendać po basenie i szkole. Oba miejsce wprawiały nas w zadumę ale i pobudziły wewnętrznego odkrywcę. Myślałam, że będą tam jakiekolwiek zabezpieczenia ale nie - wszystko było tak, jak je zostawiono. Ławki i tablice w szkołach, maski gazowe na podłodze. Zegar dawno zamarły w hali basenowej.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Dozymetry tylko raz zawyły - za to wszystkie i narastająco. Przejeżdżaliśmy koło Czerwonego Lasu, gdzie terenu nie przekopano i nie zalano betonem tak, jak zrobiono to w innych miejscach szczególnie napromieniowanych. Przy reaktorze (też robi wrażenie, wielkością i ilością pracy) jest niemal bezpiecznie - niskie promieniowanie. Chyba nie ma na świecie bardziej uprzątniętego miejsca. Z dokumentu dowiedzieliśmy jak wyglądały prace i że za 50 lat trzeba będzie na istniejący sarkofag nałożyć kolejny, większy. Dookoła biegały bezpańskie psy łase na głaski turystów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLupd_AFjuLtzN-3M7RbycMGUQb6A8Du83PE3uCgfpdW875h_VCVME2TcctrQEcJSgwJB4Tr-TXjoE2oyHgqVboPl4RQah93imhZ_hyphenhyphenK8GTg0QhakewezBQ6lXZEZPf4hkn6DjRPuqzeE/s1600/wycieczka+do+Czarnobyla+%25289%2529.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLupd_AFjuLtzN-3M7RbycMGUQb6A8Du83PE3uCgfpdW875h_VCVME2TcctrQEcJSgwJB4Tr-TXjoE2oyHgqVboPl4RQah93imhZ_hyphenhyphenK8GTg0QhakewezBQ6lXZEZPf4hkn6DjRPuqzeE/s320/wycieczka+do+Czarnobyla+%25289%2529.png" width="320" /></a>Objechaliśmy reaktor, podziwialiśmy sarkofag i udaliśmy się do innej atrakcji, która owiana jest licznymi tajemnicami. Chodzi o rosyjską instalację DUGA - Oko Moskwy (już nie aktywną). To strategiczny pozahoryzontalny radar. Wielka, długa, wysoka kupa złomu. W busie przedstawiono kolejny filmik dotyczący działania Dugi. To najmniej interesująca część wycieczki (przynajmniej dla nas). </div>
<div style="text-align: justify;">
Wyjechaliśmy ze Strefy Wykluczenia nieco zasępieni. Rozmiar tragedii i jej bezsensowność wprawiła nas w bardzo dołujący nastrój. Na granicy strefy każdy uczestnik musiał przykleić się do specjalnego przyrządu mierzącego promieniowanie. Wyszliśmy wszyscy ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po powrocie do Kijowa wybraliśmy się do gruzińskiej restauracji, gdzie jako poczekajkę dali nam najmocniejszy alkohol jaki piłam na Ukrainie co było chyba najlepszym dopełnieniem dnia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W następnym poście opiszę dalszy ciąg wycieczki po Kijowie i Odessę oraz najgorszy możliwy powrót do miejsca docelowego jaki mi się trafił w życiu.<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMECY3rh6XfgFmhpN_0eVIHSjqkgB4lQ-ztbEQIjiqLqm2UOxV-TIXrZzP2ey7JeRPdlS0eNAvmnIxAu5GaYLInTT4oVjcLWFkPCE8j9CmTSExxEUduNrmw5XAU_rtBEe0-ZhjW0LFFnw/s1600/wycieczka+do+Czarnobyla+%25283%2529.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMECY3rh6XfgFmhpN_0eVIHSjqkgB4lQ-ztbEQIjiqLqm2UOxV-TIXrZzP2ey7JeRPdlS0eNAvmnIxAu5GaYLInTT4oVjcLWFkPCE8j9CmTSExxEUduNrmw5XAU_rtBEe0-ZhjW0LFFnw/s320/wycieczka+do+Czarnobyla+%25283%2529.png" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn5aVhayokzotN0KwhyCefU0iFQDU_LjpkU51uLlb7wr_jF5Nw6Fzv2-6D5Q9y0fBPcy2Jo3k2kls-PKeC1BRvMZ2JLM7Il8Od1fWejrtPuX5i0zd_oSzIlsitbQEOvt0ZVFgRlVkAoRc/s1600/wycieczka+do+Czarnobyla+%252812%2529.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn5aVhayokzotN0KwhyCefU0iFQDU_LjpkU51uLlb7wr_jF5Nw6Fzv2-6D5Q9y0fBPcy2Jo3k2kls-PKeC1BRvMZ2JLM7Il8Od1fWejrtPuX5i0zd_oSzIlsitbQEOvt0ZVFgRlVkAoRc/s320/wycieczka+do+Czarnobyla+%252812%2529.png" width="320" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc1w7SQe6HJOWzYZSdJCd3-wt_wEox0xjotS_AnGhyphenhyphenIi9RCAP2w6AEI7TPqGWn9nnH7DSa6J19w-FwP5pv3sYY1D7q2Puh6PsCPLZ1liYFTZglCx-FH-mVYCyhoZ8-g8OiPfB6uf8D8zk/s1600/wycieczka+do+Czarnobyla+%25287%2529.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc1w7SQe6HJOWzYZSdJCd3-wt_wEox0xjotS_AnGhyphenhyphenIi9RCAP2w6AEI7TPqGWn9nnH7DSa6J19w-FwP5pv3sYY1D7q2Puh6PsCPLZ1liYFTZglCx-FH-mVYCyhoZ8-g8OiPfB6uf8D8zk/s320/wycieczka+do+Czarnobyla+%25287%2529.png" width="320" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-29442350258326696552019-12-28T14:31:00.000+01:002019-12-28T14:31:14.975+01:00Podsumowanie roku i plany na przyszłość<div style="text-align: justify;">
Do mojej skrzynki wpadł newsletter od <a href="https://monikajuniewicz.pl/jak-zrobic-podsumowanie-roku/?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=podsumowanie_roku_ktore_doda_ci_sily_i_energii_do_dzialania&utm_term=2019-12-27" target="_blank">Moniki Juniewicz a w nim podsumowanie roku, który doda energii</a>. Dodał, dziękuję Moniko! Usiadłam do podsumowania mijającego roku. Z zaskoczeniem przypominałam sobie ile się wydarzyło. To miłe doświadczenie. Wdzięczność. Satysfakcja. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W zeszłym roku postawiłam na rozwój zawodowy, który przyniósł mi kilka profitów (dyplom z metodyki Prince2, premia, satysfakcja, podjęcie szkoły na kierunku zupełnie odległym od ukończonych studiów - z polonistyki na informatykę), natomiast w tym roku postawiłam na rozwój pasji - kontynuowałam to, co zaczęłam wcześniej, ale zapisałam się i ukończyłam kurs pisarski z fantastyczną pisarką i zapisałam się na kontynuację kursu dla zaawansowanych. Więcej piszę, więcej czytam. </div>
<div style="text-align: justify;">
Podjęłam też (ponownie) walkę z moim wciąż chwiejnym nastrojem. Przeszłam długą drogę wyjścia z leku, który narobił mi bałaganu w głowie, poddałam się leczeniu i po krótkich testach ustabilizowałam się na fluoksetynie i lamotryginie.</div>
<div style="text-align: justify;">
Największym przełomem było otwarcie własnej firmy, zajęcie się sklepem internetowym i pokazaniem sobie jak wielki potencjał w sobie noszę. Współpraca z fantastyczną dziewczyną, przyjaciółką, wiele godzin planowania i wdrażania pomysłów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP07E2j8YYEZwm2a7nbdtec7jD9dqmILKMr2rTfeE4WXOgCrnZx1b135dB2x6DSo5GsT9b_NgbyAbHEpjnP4efEY2NAYFHVvwmLfh05_UU72NBsTlHW4raRF7bTsmECBDB85xc39PvNs4/s1600/kaboompics_Book+and+blue+candy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP07E2j8YYEZwm2a7nbdtec7jD9dqmILKMr2rTfeE4WXOgCrnZx1b135dB2x6DSo5GsT9b_NgbyAbHEpjnP4efEY2NAYFHVvwmLfh05_UU72NBsTlHW4raRF7bTsmECBDB85xc39PvNs4/s320/kaboompics_Book+and+blue+candy.jpg" width="213" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Zrobiłam sobie krótki kalendarz wg. miesięcy:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Styczeń </u>- <a href="https://jaksietrzymac.blogspot.com/2019/01/jak-sie-nie-trzymac-depresja.html" target="_blank">depresja</a> czyli początek roku w rowie mariańskim</div>
<div style="text-align: justify;">
- szkolenie - Karolina Gruszecka, psychodietetyka</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Luty </u>- książka za książką, czytelniczy speed</div>
<div style="text-align: justify;">
- współpraca z fantastyczną dietetyczką z przeogromną wiedzą <a href="https://www.facebook.com/dietetykwizytydomowe/" target="_blank">Inna Strona Diety</a></div>
<div style="text-align: justify;">
- romantyczny wypad do Wieżycy</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Marzec </u>- </div>
<div style="text-align: justify;">
- sprzedaż Hondy (za pomocą translatora polsko-wietnamskiego) i kupno Renault Scenic</div>
<div style="text-align: justify;">
- Bajka, nasza spanielka traci wzrok, gubi się w lesie, starzeje się (ma już 12 lat)</div>
<div style="text-align: justify;">
- wstrząsający dokument na Netflixie dotyczący zaginięcia Madeleine McCann</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Kwiecień </u>- moje urodziny, wejście w "wiek chrystusowy"</div>
<div style="text-align: justify;">
-strajk nauczycieli, kiepska kondycja naszego społeczeństwa (rządu - od dawna)</div>
<div style="text-align: justify;">
-wielkanocna wycieczka autem do Wilna (Litwa), świetny nocleg w Downtown Forest Hostel </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Maj </u>- <a href="https://jaksietrzymac.blogspot.com/2019/06/rtt-sposobem-na-przebudzenie.html" target="_blank">sesja hipnoterapeutyczna z Justyną Falkowską</a> - otworzenie się na nowe możliwości i w związku z tym:</div>
<div style="text-align: justify;">
- hipomania i zmniejszenie do minimum antydepresanta</div>
<div style="text-align: justify;">
- szkolenia i kursy doszkalające związane z biznesem i kreatywnością</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Czerwiec </u>- <a href="https://jaksietrzymac.blogspot.com/2019/06/od-pomysu-do-realizacji-dziaalnosc.html" target="_blank">założenie działalności </a></div>
<div style="text-align: justify;">
- ukończenie 1 roku szkoły policealnej, kierunek informatyka</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Lipiec </u>- depresja znienacka, <a href="https://jaksietrzymac.blogspot.com/2019/07/dlaczego-depresja-jest-zdradliwa-suka.html" target="_blank">zdradliwa suka</a></div>
<div style="text-align: justify;">
- drugie urodziny bratanicy, uczucie miłości i wdzięczności za wspaniałych ludzi w moim życiu, którzy pokazują mi czym jest miłość i troska</div>
<div style="text-align: justify;">
- Internetowe Rewolucje Googla - współpraca i ukończenie kursu</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSAlQ1vWD1nkB6wGHiwNJPEGzJWzHo6WKahhLe5ic4HutbLpKdI6FMk2IOPqA8PQX5uddg3pxhY5BY1OlonbF9v0K-6HpZjg0ujK2lQC9Z7ag7WdBldOx1m2eKNp1npOSpQLy0fSIKYeY/s1600/kaboompics_Beautiful+young+woman+in+headphones+listening+to+music.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSAlQ1vWD1nkB6wGHiwNJPEGzJWzHo6WKahhLe5ic4HutbLpKdI6FMk2IOPqA8PQX5uddg3pxhY5BY1OlonbF9v0K-6HpZjg0ujK2lQC9Z7ag7WdBldOx1m2eKNp1npOSpQLy0fSIKYeY/s320/kaboompics_Beautiful+young+woman+in+headphones+listening+to+music.jpg" width="213" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Sierpień </u>- wakacje na Ukrainie - Kijów, Czarnobyl, Odessa (Yaroslaw Hostel w Kijowie, Babushka Grand Hostel w Odessie), wyjazd okropnym busem - powrót do PL 30h, najtrudniejsza podróż w moim życiu</div>
<div style="text-align: justify;">
- kryzys w związku</div>
<div style="text-align: justify;">
- Przyjaciółka urodziła córeczkę, Belzebuby skończyły trzy lata</div>
<div style="text-align: justify;">
- zerwanie relacji z żoną mojego zmarłego taty</div>
<div style="text-align: justify;">
- i rozstanie z cukrzeniem kawy (to była ogromna zmiana, prawie jak rzucanie palenia)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Wrzesień </u>- sprzedaż zaczyna rosnąć (powoli, na allegro)</div>
<div style="text-align: justify;">
- <a href="https://jaksietrzymac.blogspot.com/2019/09/wysyam-ci-usmiech-z-nad-przepasci.html" target="_blank">depresja</a>, zmęczenie</div>
<div style="text-align: justify;">
- spotkanie z przyjaciółmi w Łodzi, cudowny i wyluzowany weekend</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Październik </u>- zmiana leków, <a href="https://jaksietrzymac.blogspot.com/2019/10/wenlafaksyna-duga-historia-odstawienia.html" target="_blank">pozbycie się wenlafaksyny</a> i dobranie leków</div>
<div style="text-align: justify;">
- kurs Maszyny do Pisania z Małgorzatą Wardą, powrót do pisania książki</div>
<div style="text-align: justify;">
- pochłonięcie wielu książek, zostałam wielką fanką <a href="https://lubimyczytac.pl/autor/23088/malgorzata-warda" target="_blank">Małgosi</a> i jej wrażliwości, sposobu przedstawienia świata i jego cieni</div>
<div style="text-align: justify;">
- mój młodszy braciszek się zaręczył i podjął pracę za granicą</div>
<div style="text-align: justify;">
- poszliśmy z PrawieMężem na konsultacje wychowawcze do psychologa</div>
<div style="text-align: justify;">
- film roku - <i>Joker </i>(kino) i odkopanie filmowej perełki <i><a href="https://jaksietrzymac.blogspot.com/2019/10/recenzja-zycie-adeli-spoiler.html" target="_blank">Życie Adeli</a></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Listopad </u>- rocznica z PrawieMężem w indyjskiej restauracji</div>
<div style="text-align: justify;">
- podjęcie współpracy z firmą marketingową (decyzje biznesowe!)</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>- </i>początek grupy na fb złożonej z osób, które znam od lat z forum chadowego - codzienne rozmowy, wsparcie</div>
<div style="text-align: justify;">
- gastroenterolog, badania potwierdzające zespół jelita drażliwego</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Grudzień </u>- przychody pokryły koszty w sklepie (głównie przez allegro ale i pojawiły się sprzedaże w sklepie)</div>
<div style="text-align: justify;">
- hipomania i kilka pomysłów oraz rękodzielniczych produktów</div>
<div style="text-align: justify;">
- potwierdziła się informacja o chorobie mamy</div>
<div style="text-align: justify;">
- sylwester w Łodzi, z bliskimi, ulubionymi człowiekami</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCDaEREndBz0rxxLoP6X1VvUr6Xe6KKFZBI1U6eZlMg2-m3OrRr_oKR5UYJPz4G8KWi_yJaTQOT2BScQC5pI_w-Tg22LqhwKD8H3CZeMapBNvnjPB8lUwj1vhtt-p-zzKkM2ShY1pzm_M/s1600/kaboompics_A+woman+in+an+orange+sweater+holds+the+2019+calendar+in+her+hands.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCDaEREndBz0rxxLoP6X1VvUr6Xe6KKFZBI1U6eZlMg2-m3OrRr_oKR5UYJPz4G8KWi_yJaTQOT2BScQC5pI_w-Tg22LqhwKD8H3CZeMapBNvnjPB8lUwj1vhtt-p-zzKkM2ShY1pzm_M/s320/kaboompics_A+woman+in+an+orange+sweater+holds+the+2019+calendar+in+her+hands.jpg" width="213" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Pozostało zastanowić się jakie mam plany na następny rok:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
- w styczniu zaczynam kurs zaawansowany Maszyny do Pisania</div>
<div style="text-align: justify;">
- i adoptuję psiaka</div>
<div style="text-align: justify;">
- w kwietniu - na moje urodziny, wypad wielkanocny zaplanowałam w Holandii</div>
<div style="text-align: justify;">
- w czerwcu mam nadzieję odebrać dyplom technika informatyka</div>
<div style="text-align: justify;">
- i podjąć decyzję co do kierunku biznesu</div>
<div style="text-align: justify;">
- w sierpniu dzieci odwiedzą babcię i pojedziemy na pierwszą ich dłuższą wycieczkę w góry - jeszcze się zastanawiam które ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
- przeczytać dużo książek. Jak zawsze!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-79769415952402452502019-10-25T10:06:00.000+02:002019-10-25T10:06:21.301+02:00Recenzja "Życie Adeli" - spoiler<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><b style="background-color: white; color: #222222;"><a href="https://www.filmweb.pl/film/%C5%BBycie+Adeli+%E2%80%93+Rozdzia%C5%82+1+i+2-2013-655740" target="_blank">Życie Adeli</a></b><span style="background-color: white; color: #222222;"><a href="https://www.filmweb.pl/film/%C5%BBycie+Adeli+%E2%80%93+Rozdzia%C5%82+1+i+2-2013-655740" target="_blank"> </a>(tytuł oryginalny </span><i style="background-color: white; color: #222222;">La Vie d'Adèle - chapitre 1 & 2</i><span style="background-color: white; color: #222222;">) reż.</span><span style="background-color: white;"><span style="color: #222222;"> </span>Abdellatif Kechiche, nagrodzony Złotą Palmą na festowalu w Cannes w 2013.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><b><span style="background-color: white; color: #1c1e21;"><br /></span></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><b><span style="background-color: white; color: #1c1e21;">Cudowne,</span><span style="background-color: white; color: #1c1e21;"> wspaniałe sceny; fantastyczna muzyka, piękna postać i żywa, autentyczna historia.</span></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="https://m.media-amazon.com/images/M/MV5BMTQ5NTg5ODk4OV5BMl5BanBnXkFtZTgwODc4MTMzMDE@._V1_SY1000_SX675_AL_.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="540" height="320" src="https://m.media-amazon.com/images/M/MV5BMTQ5NTg5ODk4OV5BMl5BanBnXkFtZTgwODc4MTMzMDE@._V1_SY1000_SX675_AL_.jpg" width="216" /></a><span style="font-family: inherit;">Film był długi. Długie były sceny, które budowały atmosferę. Wszystko wydawało się ważne, by najwierniej pokazać życie głównej bohaterki: Adeli. Jej życie duchowe, seksualne, zawodowe. Jednak im bliżej końca, tym czas przyspieszał: przeskakiwał nawet o parę lat
pozostawiając bohaterkę zupełnie nietkniętą ząbem czasu. W filmie obsesyjnie
pojawia się główny rekwizyt bohaterki: jej potargane włosy. Od samego początku
to te włosy grają główną rolę. Włosy i usta. Wielkie naiwne oczy, bojaźliwa
postawa. Dziewczyna sprawia wrażenie niemoty, nadwrażliwej, neurotycznej
nastolatki, która okazuje się niezwykle namiętna. Całe swoje życie skupia na kochance. Kochanka jest jej przeciwieństwem – nie tylko dlatego, że
włosy ma krótkie i z początku niebieskie, ale jest przede wszystkim
wyluzowaną, skupioną na sobie, artystką. Jest również starsza od Adeli. Dziewczyny zakochują się w sobie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><o:p></o:p></span><span style="font-family: inherit;">W „Życie Adeli” każdy szczegół jest doskonale przemyślany. Każda
scena jest „po coś”: określa główną bohaterkę, jej wybory, rozterki. Zwierza
się przyjacielowi, że czuje się niepełna, jakby udawała – gdy jest z
chłopakiem, który z początku jej się podobał. Jesteśmy również świadkami
społecznej akceptacji związku heteroseksualnego wśród przyjaciółek Adeli i
kontrastującą reakcję, gdy Adela odchodzi z Emmą. Widzimy dwie parady: na obu
Adela świetnie się czuje: z przyjaciółmi sprzed Emmy i z Emmą na paradzie
równości. Jest szczęśliwa i akceptowana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;">Adeli do szczęścia nie trzeba dużo: w przygnębiających
chwilach jedzenie, słodycze; zainteresowanie, Emma. Jest taki moment, w którym
Adela zwierza się Emmie, że mogłaby cały dzień jeść. Że lubi wszystko, prócz
owoców morza. I Emma się śmieje, w dodatku później nakłania Emmę do zjedzenia
ostryg nie przeczuwając, że ta wszystkożerność dziewczyny jest symbolem miłości
Adeli: ona bierze wszystko. Wszystko albo nic. Gdy czuje się osamotniona, bo Emma
na swoim wieczorku z przyjaciółmi zajmuje się znajomą w Adeli pękają zasady:
wpierw tańczy z mężczyzną, ale gdy to nie przynosi efektu a jej ukochana kolejny
wieczór spędza ze swoją nową przyjaciółką Adela również wychodzi. Nawiązuje
romans ze swoim kolegą z pracy. Przyłapana upokarza się przed kochanką. Ponosi
jednak konsekwencje. Świat jej się wali, cierpi. To cierpienie widać w
kolejnych latach, kiedy obserwujemy jak próbuje prowadzić normalne życie ale
tęsknota zabiera radość życia. Spotyka się w dawną ukochaną i namiętność
wybucha między nimi, ale zostaje ukrócona: Emma już ma rodzinę, poukładane
życie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;">W ostatniej scenie Adela idzie na wystawę Emmy, na własne
oczy widzi, że Emma jest już osadzona w nowej rzeczywistości: dawniej ich dom
wypełniał płótna z portretami Adeli, na wystawie jest tylko jeden obraz z Adelą, reszta
przedstawia kobietę, z którą dawna kochanka związała swoje życie. Bohaterka
mocno przeżywa to, co widzi. Zresztą jak wszystko: mocno przeżywa, jest bardzo
neurotyczna. Budzi zainteresowanie mężczyzny, którego poznała na wieczorku
artystycznym, jednak odchodzi. Nie odnajdują się: Adela wraca, samotna, w
poczuciu odrzucenia. Odrzuca, nie jest odrzucana. Ponosi konsekwencje
swojego wyboru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://alexkuklov.files.wordpress.com/2013/10/73181682.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="442" height="320" src="https://alexkuklov.files.wordpress.com/2013/10/73181682.jpg" width="235" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;">Film przedstawia wizję miłości na wzór bluszczu. Miłość
Adeli do Emmy jest namiętna, jedyna w swoim rodzaju ale jednocześnie dusząca,
służalcza, być może męcząca. Adela odnajduje się w tej roli: przyjmuje gości,
obsługuje ich, obserwuje kochankę, tuli się do niej i dostosowuje się do niej.
Realizuje swój młodzieńczy plan, według zasady ojca, by mieć pewny fach:
zostaje nauczycielką. Wspomniane „pisanie” coś co mogłoby uszczęśliwić i
jednocześnie przenieść skupienie Adeli z Emmy, coś, w czym ponoć jest dobra
wrzuca do szuflady. Nigdy nie pojawia się na pierwszym planie artystycznym: to
miejsce należy do jej kochanki. Słusznie jednak zauważa jeden z przyjaciół
Emmy: Adela chce być widoczna. I jest – na obrazach malowanych przez Emmę. To
jej wystarcza: by być jej gwiazdą, muzą, natchnieniem. Takie życie jest jej
spełnieniem. Burzy to jednak i jej życie łamie się na pół. Nie odnajduje się
bez miłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://galeriaplakatu.com.pl/4536/4530.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="556" height="320" src="https://galeriaplakatu.com.pl/4536/4530.jpg" width="222" /></a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="background-color: white; box-sizing: inherit; color: #535252; font-family: Quicksand, sans-serif; font-weight: 700; line-height: 36px; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Życie Adeli, plakat filmowy, Marcelina Amelia</span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td class="tr-caption"><div class="product-manufacturer" style="background-color: white; box-sizing: inherit; color: #535252; font-family: Raleway, sans-serif; margin: 0px; text-align: start;">
<span style="font-size: x-small;"><span class="regular-text label" style="box-sizing: inherit; line-height: 21px; margin: 0px;">Autor: </span><span style="box-sizing: inherit; margin: 0px;"><a class="regular-text value" href="https://galeriaplakatu.com.pl/autor/marcelina-amelia.html" style="background-color: transparent; box-sizing: inherit; color: #535252; font-weight: bold !important; line-height: 21px; text-decoration-line: none; touch-action: manipulation;">Marcelina Amelia</a></span></span></div>
</td></tr>
</tbody></table>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-36723715118237147332019-10-22T12:27:00.000+02:002019-10-22T12:27:29.943+02:00Zestaw książek na jesień<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqTIDxgvvDRKHCePIscSKU7zSx7F13IIpiFJzvrkpTmuqNV1m928LE5tIceHukHRuDlUMyh6e6RQrhvvOptZYQASK5FwE6qjNgeI7tQ071I2HUhyS_jWoH2Gu8LaDqvFdWcNIv5tCof5M/s1600/ksiazki+jesien.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="789" data-original-width="940" height="268" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqTIDxgvvDRKHCePIscSKU7zSx7F13IIpiFJzvrkpTmuqNV1m928LE5tIceHukHRuDlUMyh6e6RQrhvvOptZYQASK5FwE6qjNgeI7tQ071I2HUhyS_jWoH2Gu8LaDqvFdWcNIv5tCof5M/s320/ksiazki+jesien.png" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Końcówka lata i początek jesieni to dla mnie najbardziej pożyteczne miesiące. W niemal każdym sensie: przeczuwając nadejście zimy i żegnając lato człowiek robi sobie miejsce, porządkuje co ma i zabiera się za dawno przygotowane rzeczy. U mnie więc wydarzyło się przemeblowanie (przesunęłam wielki, stary kredens z kuchni do salonu!), przerzuciłam większość książek z regałów (trzech!) by ponownie je poukładać i przeczytałam książki pisarki, do której chodzę na <a href="https://www.maszynadopisania.pl/" target="_blank">Warsztaty Pisarskie Maszyny Do Pisania</a>. Od końca sierpnia zebrał mi się całkiem spory stos lektur, które tradycyjnie zapisuję na Blogu, by móc do niego wracać, kiedy pamięć mnie zawiedzie. Jednocześnie zachęcam do zapoznania się, bo większość to pozycje, które śmiało mogę polecić. Prawie wszystkie książki są wypożyczone z <a href="http://bibliotekagdynia.pl/" target="_blank">Biblioteki </a>albo od Przyjaciół, dlatego biorą udział w <a href="http://www.rudymspojrzeniem.pl/2019/10/wyzwanie-czytelnicze-wypozyczone-2019.html" target="_blank">Wyzwaniu #WyPożyczone</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4871000/4871749/706477-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4871000/4871749/706477-352x500.jpg" width="225" /></a></div>
<h4 style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;">Jeff Haden "Mit Motywacji"</span></h4>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;">O tej książce gdzieś coś słyszałam, czyli była sławna. Gdy mi wpadła w ręce w Bibliotece wzięłam bez wahania. Przeczytałam ją jadąc pociągiem relacji Gdynia - Łódź w jedną i drugą stronę. Tak, zajęła mi łącznie około 4h (zaczęłam wtedy czytać również inną książkę bo lubię poradniki miksować z beletrystyką). Nie jest wcale aż taka cienka, liczy 272 strony. Każda z tych stron jest wartościowa: nie powtarzają się myśli autora jak zacięty maszynopis (jak u Briana Tracy). Tutaj naprawdę można sporo wynieść dla siebie. I się dzielić. Znajdziemy tu nie tylko "przepis" jak sięgnąć sukcesu zawodowego, związkowego (miłosnego), towarzyskiego ale i jak schudnąć kilka kilogramów ;) Podobały mi się zwłaszcza nawiązania do doświadczeń autora i analizę sukcesów osób, które powołuje. Smaczek: miodek, ale i marchewka! Pozycja zdecydowanie warta przeczytania!</span></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;">
</span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4871000/4871289/718324-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4871000/4871289/718324-352x500.jpg" width="225" /></a></div>
<h4 style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Joanna Bator "Ciemno, prawie noc"</span></h4>
<div style="text-align: justify;">
Nie pamiętam bym sięgała wcześniej po książki Joanny Bator, więc ta była dla mnie "czystą kartą", po której niczego się nie spodziewałam. A jednak przemieliła mnie i wypluła z <i>mindfuckiem</i>. Serio. Niesamowite opisy, klimat jak z najmroczniejszego thrilleru, z <i>Silent Hill</i> na Śląsku (co w sumie jest prawdopodobne z dymem i szarością otulające ten rejon), sprawa do rozwiązania, która wciąga jak bagno, coraz mocniej w grząskie błoto... Historia głównej bohaterki: druzgocąca, smutna. W ogóle cała ta książka trochę za mocno uderza w te smutne, drętwe rejony, kiedy już się żyć nie chce bo i po co jak wszędzie tylko syf, mrok i brudy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jestem ciekawa jak film wypadł, niestety nie miałam nastroju by iść na to do kina. Książka na pewno do polecenia, ale osobom raczej mniej wrażliwym na wahania nastroju. Pytanie tylko czy tacy nie-wrażliwcy coś dla siebie tutaj znajdą?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<a href="http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/3716000/3716745/576359-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><br /></a><a href="http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/3716000/3716745/576359-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/3716000/3716745/576359-352x500.jpg" width="224" /></a><br />
<h4 style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></h4>
<h4 style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;">Małgorzata Warda</span></span></h4>
<h4 style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;">"Tą którą znam"</span></span></h4>
<h4 style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"> "</span></span>Dziewczyna z Gór"</h4>
<h4 style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"> "</span></span>Dziewczynka, która widziała zbyt wiele"</h4>
<div>
<a href="http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4860000/4860535/700929-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4860000/4860535/700929-352x500.jpg" width="225" /></a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;">Dawno temu recenzowałam pierwszą książkę, jaką przeczytałam Małgorzaty i która zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie (<a href="http://regalzksiazkami.blogspot.com/2018/07/nikt-nie-widzia-nikt-nie-sysza.html" target="_blank">"Nikt nie widział, nikt nie słyszał"</a>). Słusznie wtedy napisałam, że od tej książki nie można było się oderwać: nie było ze mną kontaktu od pierwszej do ostatniej strony. I tak jest z innymi książkami Małgorzaty Wardy. Otwierasz je i przenosisz się do świata, w którym czujesz się jak u siebie a jednak widzisz więcej: wiesz więcej. Wiesz, że dziewczyna, która przenosi się z miejsca na miejsce, pozując przed kamerą nosi w sobie tajemnicę i nie potrafi się od niej uwolnić. Wiesz, że dziewczynka, która lękliwie trzyma się mężczyzny tak naprawdę została brutalnie wyrwana ze swojego świata by poznać świat jego: zupełnie inny. Widzisz nastolatków, którzy przeżyli piekło ubrane pod płaszczykiem dobroci kochanej ciotki, która zamiast dawać opiekę i wzbudzać zaufanie zafundowała im traumę razem ze swoim facetem. </span></span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;">I właśnie o to chodzi: żeby zobaczyć. Żeby nie przejść obojętnie. Żeby zrobić coś, co może uratować każde z tych osób. </span></span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;">Treść książek nie jest czarno-biała, tak jak czarno białe nie jest nasze życie: składa się z naczyń połączonych, wywierających na siebie wpływ, sprawiające, że los płynie prędkim potokiem przez wszystkie dostępne mu naczynia. Nie zważa na to, ile rozchlapie dookoła. Jak wpłynie na resztę. Co z tego wyjdzie i dokąd zmierza. <i>Panta rhei.</i> </span></span></span></div>
<a href="http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/126000/126142/352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="321" height="320" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/126000/126142/352x500.jpg" width="204" /></span></a></div>
<div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Aż trudno uwierzyć, że tak mocne, dosadne książki pisze urocza, drobna blondynka: Małgorzata Warda. Trudno wyobrazić sobie, ile krwawych, przesyconych bólem i niesprawiedliwością scen wytworzył jej umysł i pozwolił przelać na karty książek. Ale właśnie dzięki temu uwrażliwia nas na to, na otoczenie. Bo być może każdy z nas kiedyś zetknął się z którymś z bohaterów. </span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">
</span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wszystkie książki autorki, które przeczytałam noszą w sobie niezwykle trudne historie. Bolesne. Ignorowane. Wydobywając je na wierzch autorka nie tylko wzbogaca literaturę polską o doskonałą prozę ale też uświadamia. Zarówno ofiary jak i oprawców. Nie mówi wprost, ale nakierowuje gdzie i jak można znaleźć pomoc. Podaje statystyki: zaginięć, gwałtów, porwań. </span></div>
<div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;">
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;">W tym miejscu chciałabym gorąco zachęcić do odwiedzin strony, którą zajmuje się Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę i rozpropagowaniu jej gdzie tylko się da: niech leci aż trafi na kogoś, kto będzie jej potrzebował: </span></span><a href="https://116111.pl/">https://116111.pl/</a></b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"><b><a href="https://fdds.pl/" target="_blank">Fundację Dajemy Dzieciom Siłę</a> można wspierać jednorazowo lub cyklicznie przez wpłacanie datków lub zamawiając polecenie zapłaty. To od nas zależy czy ten telefon będzie działał. </b></span></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;">
</span>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4847000/4847170/659997-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><br /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h4>
<a href="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4847000/4847170/659997-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4847000/4847170/659997-352x500.jpg" width="225" /></a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white;">Jakub Małecki "Dżosef", "Rdza"</span></div>
</span></h4>
<div>
<a href="http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4740000/4740615/593059-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4740000/4740615/593059-352x500.jpg" width="225" /></a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;">Z Jakubem Małeckim również miałam "do czynienia" wiele lat temu przy okazji recenzji książki "W odbiciu". Obserwowałam powolny sukces Małeckiego na przestrzeni lat aż któregoś razu zawitał do mojego miasta dzięki zaproszeniu Biblioteki. Poszłam. Wzięłam swój egzemplarz i usiadłam sobie gdzieś z tyłu bo ciężko było się upchać na przodzie. Tyle ludu przyszło. I okazało się, że pan Małecki to całkiem spoko gość, który pisze piękne książki. Szczególnie poruszył mnie opis budowania powieści przez Jakuba - przyznał, że robi to w Excelu (pracował wcześniej w Banku i zapewne to pokłosie tamtej przygody zawodowej). Nie pamiętałam o czym była poprzednia książka, ale na długo zapamiętam o czym były dwie następne, które przeczytałam zaraz po spotkaniu z autorem. Dziwię się sobie, że wcześniej ich nie przeczytałam bo są magiczne. Dosłownie i w przenośni: to znowu książki takie, które zabierają czytelnika i oddają go rzeczywistości po ostatniej stronie. Uwielbiam trafiać na takie książki. Wtedy czuję, że książki naprawdę coś dają (a nie tylko zabierają czas i pieniądze). Tutaj wzruszeń nie było końca. Szczególnie "Rdza" wpłynęła na mnie, wydrążyła w środku dziurę i wstawiła plombę: dała historię, na podstawie której wyobrazić sobie można jak koleje losu na siebie wpływają: jak zataczają kręgi i rzutują na teraźniejszość. Jaką to ma siłę! Nie będę uchylać rąbka tajemnicy, warto samemu się przekonać. </span></span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/229000/229032/300371-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/229000/229032/300371-352x500.jpg" width="225" /></a></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"><span class="font-italic" style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px; font-style: italic; margin: 0px; padding: 0px;">Najbardziej boją się śmierci osoby, które zmarnowały dotychczasowe życie. Trzeba wykorzystać życie do końca. A śmierci pozostawić wypalone zgliszcza.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a class="font-szary-4a" href="http://lubimyczytac.pl/autor/22528/irvin-david-yalom" style="color: #4a4a4a; font-family: "Open Sans", sans-serif; font-size: 14px; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none;">Irvin David Yalom</a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"> (z książki </span><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/229032/mama-i-sens-zycia-opowiesci-psychoterapeutyczne" style="color: #756a12; font-family: "Open Sans", sans-serif; font-size: 14px; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none;">Mama i sens życia. Opowieści psychoterapeutyczne</a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">)</span></div>
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;">
</span><br />
<h4 style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;">Irvin Dawid Yalom "Mama i sens życia. Opowieści psychoterapeutyczne"</span></span></h4>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;">To, że interesuję się psychologią i psychoterapią nie jest absolutnie żadną tajemnicą: jako osoba mająca diagnozę psychiatryczną i długą historię leczenia - byłoby dziwne, gdybym nie interesowała się "powrotem do zdrowia".</span></span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;">W tej książce znalazłam sześć historii z życia doktora Yaloma. Sześć pięknych, działających jak balsam na duszę, szczerych historii, w których można znaleźć coś, co nas ukoi. Co zabierze nas w bezpieczną podróż w głąb siebie, w swoje wspomnienia. W tej pozycji autor rozprawia się ze strachem przed śmiercią: wszystkie opowieści krążą w okół tego tematu. Jednak nie jest to książka o śmierci. Jest o życiu, którego nie wolno zmarnować.</span></span></span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;">
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div>
<h4>
<a href="http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/272000/272888/548037-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/272000/272888/548037-352x500.jpg" width="225" /></a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white;">Marc Elsberg, "Zero"</span></div>
</span></h4>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;">Do tej książki przymierzałam się od 3 lat, czyli tyle ile minęło od przeczytania pierwszej, genialnej książki "Blackout". Świetnie napisany technologiczny thriller. Opowieść jest tak napisana, że niemal wierzy się, że tak właśnie jest. Zarówno w tej książce jak i poprzedniej przeze mnie przeczytanej. Polecam na zimowe wieczory. Dwa. Maksymalnie trzy - bo lektura jest sprawnie napisana, akcja mknie a technologiczne zawiłości nie są wcale takie trudne w dodatku są wyjaśniane.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px; font-style: italic;">Czy to nie paradoks? Wiemy o sobie nawzajem więcej niż kiedykolwiek, a mimo to nigdy tak mało nie ufaliśmy jeden drugiemu.</span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"></span><a class="float-r" href="http://lubimyczytac.pl/cytat/133110" style="color: #756a12; display: inline; float: right; font-family: "Open Sans", sans-serif; font-size: 14px; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none;"><span class="sprite ico-strzalka-wprawo-pomarancz float-l spacer-7-t ico-spacer" style="background-image: url("../img/sprite-20170621.png?20170621"); background-position: -6px -41px; background-repeat: no-repeat; display: inline-block; float: left; height: 6px; margin: 7px 10px 0px 0px; padding: 0px; text-align: justify; width: 6px;"></span></a></span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"><a class="font-szary-4a" href="http://lubimyczytac.pl/autor/85125/marc-elsberg" style="color: #4a4a4a; font-family: "Open Sans", sans-serif; font-size: 14px; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none;">Marc Elsberg</a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"> – </span><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/272888/zero" style="color: #756a12; font-family: "Open Sans", sans-serif; font-size: 14px; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none;">Zero</a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"></span></span></span></div>
<div class="clr spacer-5-t" style="background-color: white; clear: both; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px; height: 0px; margin: 5px 0px 0px; overflow: hidden; padding: 0px; visibility: hidden; width: 0px;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/185000/185185/162967-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/185000/185185/162967-352x500.jpg" width="225" /></a></div>
<h4 style="background-color: white; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-weight: normal;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span></h4>
<h4 style="background-color: white; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
</h4>
<h4 style="text-align: justify;">
Jon<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span itemprop="author" itemscope="" itemtype="http://schema.org/Person" style="margin: 0px; padding: 0px;"> Reed "</span></span>Marketing internetowy. Szybkie łącze z klientami"</h4>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-weight: normal;">Z dumą mogę stwierdzić, że wiele rzeczy było dla mnie jasnych, więc mogę powiedzieć, że książka jest dla początkujących osób, które chcą się zająć marketingiem w sieci. Czyli w zasadzie dla każdego przedsiębiorcy lub świeżego marketingowca.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-weight: normal;">Czy polecam? Trudno powiedzieć. Wszystko znajdziemy w sieci. Nie kupiłabym tej książki, ale że wpadła mi w ręce w Bibliotece to przygarnęłam. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://ecsmedia.pl/c/mali-bogowie-o-znieczulicy-polskich-lekarzy-w-iext48716350.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="350" data-original-width="225" height="320" src="https://ecsmedia.pl/c/mali-bogowie-o-znieczulicy-polskich-lekarzy-w-iext48716350.jpg" width="205" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><br /></span></div>
<h4 style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;">Paweł Reszka "Mali Bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy"</span></h4>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;">Przeczytałam pierwszą z dwóch części. Nie byłam zachwycona. Ani książką, ani tym co w niej znalazłam. Sam sposób pisania reportażu oceniam bardzo dobrze, jednak tematyka jest dla mnie już mocno wybrzmiała. Bo to żadna tajemnica co się działo na przestrzeni lat w naszym kraju. Mimo wszystko lektura dość depresyjna. Mam nadzieję, że druga, świeższa część będzie chociaż trochę światełkiem w tej ciemności.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;">Doceniam jednak obecność tego typu książek na naszym rynku. Tak powinno być: reportaże powinny szczerze i otwarcie opisywać rzeczywistość. Dać do myślenia. Szkoda tylko, że nie wiadomo komu: lekarze nie będą mieli na nią czasu a osoby korzystające z NFZ nie mają wyjścia. Wszystko kręci się dookoła jednego. Nie trudno zgadnąć czego. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/ETxmCCsMoD0/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/ETxmCCsMoD0?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;">Jeszcze jedna książka "branżowa":</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://xlm.pl/images/pictures/0469400/ksiazka-u-mnie-dziala-jezyk-branzy-it_big.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="714" data-original-width="500" height="320" src="https://xlm.pl/images/pictures/0469400/ksiazka-u-mnie-dziala-jezyk-branzy-it_big.jpg" width="224" /> </a><a href="https://xlm.pl/images/pictures/0469400/ksiazka-u-mnie-dziala-jezyk-branzy-it_big.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a></div>
<div style="background-color: white; margin: 5px 0px; text-align: start;">
<span style="font-family: inherit;"><b>Baszuro Paweł, <i>"U mnie działa Język branży IT"</i></b></span></div>
<div style="background-color: white; font-weight: normal; margin: 5px 0px; text-align: start;">
<span style="font-family: inherit;">Spodobał mi się tytuł, bo często w serwisie tak właśnie sobie mówimy, to powszechne powiedzonko, chyba nie tylko w IT. Pomyślałam sobie, że może czegoś nowego się dowiem i może w istocie tak było, ale informacji było tyle, że już nic nie pamiętam. Serio - co za dużo, to nie zdrowo. Może też za szybko przeczytałam książkę i dlatego też niewiele pamiętam. Nie ma więcej niż 200 stron, materiał jest na przykładach. Nie jestem już takim absolutnym laikiem więc dla mnie było zrozumiałe, ale gdyby to była pierwsza informatyczna książką, która miałaby mi coś wyjaśnić to raczej dalej bym nic nie wiedziała. A więc nie do końca polecam. Znaleziona w Bibliotece Wiedzy, którą odświeżono i dodano mnóstwo tytułów.</span></div>
</div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"></span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></span></span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-weight: 700;"><br /></span></div>
<span style="font-weight: bold;"><div style="text-align: justify;">
To nie wszystko. Pozostały trzy książki, które są moją własnością, ale które opiszę w osobnej notce. Tymczasem zachęcam do komentowania i podsyłania tytułów, które ostatnio przeczytaliście, które polecacie lub które absolutnie, Waszym zdaniem, należy omijać szerokim łukiem. </div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</span></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-43407237056523734852019-10-10T10:25:00.000+02:002019-10-10T10:25:12.753+02:00Wenlafaksyna. Długa historia odstawienia.<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuJa9aq2HBVh5lut1DW_DceblwKwt4NAHpRU1zZpn7SFIYMXH7-fM5Vt9x9VxnoK0Djs0_szvLg3aR82DPw0thW_rgpNsGfW1PhF9b9UYEla-YlBDOc2E06U_IWjmmwTVEBsVazWz70EQ/s1600/kaboompics_Dried+plants+in+greenhouse.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuJa9aq2HBVh5lut1DW_DceblwKwt4NAHpRU1zZpn7SFIYMXH7-fM5Vt9x9VxnoK0Djs0_szvLg3aR82DPw0thW_rgpNsGfW1PhF9b9UYEla-YlBDOc2E06U_IWjmmwTVEBsVazWz70EQ/s320/kaboompics_Dried+plants+in+greenhouse.jpg" width="213" /></a><span style="font-family: inherit;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><b>To nie będzie ckliwa historia o tym jak ktoś (ja) był smutny (znowu?), dostał receptę od swojego lekarza (zgadnij jakiego) i zaczął brać lek codziennie rano. Aż w którymś momencie doszedł do wniosku, że nie może przestać.</b></span></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>To długi proces odstawienia leku, który przestał działać a nie można się go pozbyć.</b></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-family: inherit;"><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Czym jest </span><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Wenlafaksyna" style="font-family: inherit;" target="_blank">wenlafaksyna</a><span style="font-family: inherit;">?</span></div>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">To substancja czynna (czyli ta najważniejsza, której przypisujemy działanie nadrzędne) leku wpływającego na biochemię mózgu (profesjonalnie mówi się, że wpływa na transporter serotoniny: zwiększa przekaźnictwo <span style="background-color: white; color: #222222;">serotoninergicznego i noradrenergicznego w mózgu). Metabolizuje się w wątrobie, wydalana jest przez nerki. </span></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222;"><br /></span></div>
<span style="background-color: white; color: #222222;"><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Gdzie ją znajdę?</span></div>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><i style="background-color: white; color: #222222;">Alventa</i><span style="background-color: white; color: #222222;">, </span><i style="background-color: white; color: #222222;">Axyven</i><span style="background-color: white; color: #222222;">, </span><i style="background-color: white; color: #222222;">Efectin ER</i><span style="background-color: white; color: #222222;">, </span><i style="background-color: white; color: #222222;">Efevelon SR</i><span style="background-color: white; color: #222222;">, </span><i style="background-color: white; color: #222222;">Faxigen XL</i><span style="background-color: white; color: #222222;">, </span><i style="background-color: white; color: #222222;">Faxolet ER</i><span style="background-color: white; color: #222222;">, </span><i style="background-color: white; color: #222222;">Lafactin</i><span style="background-color: white; color: #222222;">, </span><i style="background-color: white; color: #222222;">Oriven</i><span style="background-color: white; color: #222222;">, </span><i style="background-color: white; color: #222222;">Prefaxine</i><span style="background-color: white; color: #222222;">, </span><i style="background-color: white; color: #222222;">Symfaxin ER</i><span style="background-color: white; color: #222222;">, </span><i style="background-color: white; color: #222222;">Velafax</i><span style="background-color: white; color: #222222;">, </span><i style="background-color: white; color: #222222;">Velafax XL</i><span style="background-color: white; color: #222222;">, </span><i style="background-color: white; color: #222222;">Velaxin ER</i><span style="background-color: white; color: #222222;">, </span><i style="background-color: white; color: #222222;">Venlafaxine Bluefish XL</i><span style="background-color: white; color: #222222;">, </span><i style="background-color: white; color: #222222;">Venlectine</i><span style="background-color: white; color: #222222;">. </span></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222;"><br /></span></div>
<span style="background-color: white; color: #222222;"><div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: inherit;">Leki to nie coś, co można przypisać każdemu i tak samo będzie działać.</b><span style="font-family: inherit;"> Czasami ludzie myślą, że skoro marchewka działa pozytywnie na oczy bo ma witaminę A, to wenlafaksyna w dawce 150mg powinna dać radę na umiarkowaną depresję. Ale tak nie jest. Organizm to ogromna machina. Każdy lek to ingerencja w tą machinę. Możemy się spodziewać jakiegoś wyniku, ale prawda jest taka, że może z tego wyjść coś zupełnie innego. Na przykład Prozac. To jedna z pierwszych nazw handlowych <i>fluoksetyny </i>(w Polsce znamy ją pod nazwą <i>Seronil, Andepin, Bioxetin</i>...) ale z początku jako wczesny <i>Prozac </i>działanie miała dość wybuchowe: mówi się, że dawała napęd fizyczny zanim "głowa" nie wyszła z depresji. To powodowało, że człowiek, który był pogrążony w głębokiej depresji z myślami samobójczymi po otrzymaniu leku nagle miał siłę. Niestety na nic więcej prócz realizacji myśli. Generalizuję, ale było takich przypadków dużo i właśnie dlatego na ulotkach leków psychiatrycznych jest napisane, że mogą nasilić się zachowania autodestrukcyjne, skutkiem ubocznym może być samobójstwo. Groźne? Warto o tym wiedzieć i pamiętać, że lek to tylko mieszanka, która "powinna" wpływać tak, jak oczekujemy ale czy wpływa? Nie zawsze i nie u wszystkich.</span></div>
</span><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222;"><br /></span></div>
<span style="color: #222222; font-family: inherit;"><div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: inherit;">W badaniach wenlafaksyna ma działanie terapeutyczne od 75mg. Dawka maksymalna to 225mg. Znam jednak osoby, które brały ponad 300mg i nie pomagało im to wyjść z depresji. Jestem osobą, która bierze połowę najniższej dawki co 4-5 dni i dalej odczuwa jej skutek. Zwłaszcza odstawienny w czwartym czy piątym dniu nie stosowania.</span></div>
</span><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222;"><br /></span></div>
<span style="background-color: white; color: #222222;"><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Przebrnęłam w swoim życiu przez wiele leków. Wiele antydepresantów i neuroleptyków. Był czas, kiedy brałam 5 różnych leków z czego 4 to psychiatryczne. Bywały leki, na które mój organizm w ogóle nie reagował. Do momentu, gdy odstawiłam je wszystkie by zajść w ciążę a potem przez prawie 9.miesięcy nic nie brałam mój organizm chyba się odzwyczaił od nich zupełnie i najmniejsza dawka hydroksyzyny sprawiała, że ścinało mnie z nóg. Gdy wróciła depresja lekarz znając moją historię choroby zapisał mi wenlafaksynę.</span></div>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222;"><span style="background-color: white;">Brałam grzecznie 1 tabletkę codziennie rano. Przez około 1,5 roku. Któregoś razu po prostu zapomniałam swojej codziennej dawki i poczułam coś, co mnie zmroziło. Fachowo nazywa się to zespołem dyskontynuacji leków antydepresyjnych. Prawda, że nic nie mówi? A to zbiór najgorszych, uciążliwych doznań psychiczno-fizycznych jakie dane mi było poczuć. Z początku starałam się nie opuszczać żadnej dawki ale później pomyślałam sobie, że przecież lek ma pomagać a nie sprawiać, że człowiek boi się z niego zejść, dlatego go bierze.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222;"><span style="background-color: white;">Oczywiście, pomagał. Czasami. Dalej miewałam epizody depresyjne. Ale skutki odstawienne (dyskontynuacja!) były koszmarne. Podjęłam decyzję o odstawieniu. W grudniu. Mamy wrzesień. A ja dalej biorę ten lek co 4 - 5 dni. Ciągle nie mogę go odstawić.</span></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222;"><br /></span></div>
<span style="color: #222222;"><div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white;">Nie jestem początkująca i wiem, że leki psychiatryczne należy odstawiać stopniowo. Jednak nie można zmniejszyć najmniejszej dawki, więc brałam ją co drugi a potem co trzeci dzień. Z początku dotykały mnie tak zwane brain-zapy (uczucie jakby się było pod napięciem), uczucie niepokoju, huśtawki nastroju, bezsenność. Z czasem powracały ataki paniki, silne myśli samobójcze, hipomanie z depresją, często na jednej huśtawce tworząc serię epizodów.</span></div>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvSd3euHqux80Z79TlD2f8AOed3g1IjUv7bw6xjEvZiFokyEr4ubSghAdrRoQ3vE5lzx5NObxrxveFDOqenpXena64zNwkxFFpuFAUXwEx3WidCcYCkG6hVQ4wmEWIh9MtskoStpd7zDU/s1600/kaboompics_Dried+plants+in+greenhouse+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="853" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvSd3euHqux80Z79TlD2f8AOed3g1IjUv7bw6xjEvZiFokyEr4ubSghAdrRoQ3vE5lzx5NObxrxveFDOqenpXena64zNwkxFFpuFAUXwEx3WidCcYCkG6hVQ4wmEWIh9MtskoStpd7zDU/s320/kaboompics_Dried+plants+in+greenhouse+%25281%2529.jpg" width="213" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Z uwagi na olbrzymie kolejki do specjalistów czekam na poradę lekarską, jak u licha, zejść z tego gówna. Prawdopodobnie zostanie mi przypisany lek o słabszym działaniu za to "nie ujawniającym zespołu dyskontynuacji leków antydepresyjnych" - strzelam, że wspomniana fluoksetyna. Z tego kręgu nie da się tak łatwo odejść. Jeden lek wspiera drugi, ale wpływa na coś, na co pomaga trzeci. Tak wiele lat wyglądało moje leczenie.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Denerwuje mnie, kiedy czytam na specjalistycznych stronach, z których korzystają lekarze, że od antydepresantów nie można się uzależnić; że skutki uboczne nie są uciążliwe; nie ma skutków odstawiennych; wspomniana dyskontynuacja pojawia się rzadko (wiele osób, które znam i które przyjmowały paroksetynę lub wenlafaksynę miało styczność z wszystkimi objawami, tylko jedną osobę znam, która takich objawów nie miała - nie ma statystyk, które by potwierdzały moją teorię, a szkoda), odczucia, o których piszę mają łagodny charakter (gdyby tak było, byłabym już wolna od tego leku 8 miesięcy temu).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moim wywodem chciałabym uświadomić, że nie jesteśmy statystycznymi pacjentami tylko prawdziwymi, żywymi ludźmi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: sans-serif; font-size: 17.5px;"><br /></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-46036923000126620412019-09-08T10:12:00.000+02:002019-09-08T10:12:07.312+02:00Zatrzymaj się. Obejrzyj wszystkie rysy.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitUl_rGbK3zA5kzm-ytFY-ddNA57ad0jPYU2s5SMfYQ0xFHYC5eLHTQGqZJn6ctAY6HPTTRoPfy486Grkq6rIbe-C8i0qa_gDqKi_XwdaDU2MEi02Q0ITy6w5bGefrVScxWwB0qeeaqlI/s1600/kaboompics_Woman+with+a+little+crystal+ball.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitUl_rGbK3zA5kzm-ytFY-ddNA57ad0jPYU2s5SMfYQ0xFHYC5eLHTQGqZJn6ctAY6HPTTRoPfy486Grkq6rIbe-C8i0qa_gDqKi_XwdaDU2MEi02Q0ITy6w5bGefrVScxWwB0qeeaqlI/s400/kaboompics_Woman+with+a+little+crystal+ball.jpg" width="400" /></a></div>
<b>Myślisz o sobie</b>, że jesteś pewną siebie, asertywną i świadomą kobietą. Pracujesz zawodowo, masz mieszkanie, rodzinę i psa i dbasz o to wszystko. Życie skleja się w jedną całość i pędzi. Aż tu pojawia się rysa. Widzisz ją wyraźnie, chociaż starasz się odwracać wzrok. Myślisz sobie, że w sumie taka rysa dodaje Ci tylko smaczku, sugeruje o doświadczeniu. Oswajasz się ze swoją nową rysą i przestajesz nią przejmować. Czas ucieka. Kiedy pojawia się następna nie przejmujesz się, bo już zdążyłaś samą siebie przekonać, że takie rysy dodają Ci charakteru.<br />
Gdy widzisz pęknięcie zaczynasz się zastanawiać co to dla Ciebie znaczy. Czy trzeba ją zaklejać czy może zignorować podobnie jak poprzednie rysy? Może wypadałoby przyjrzeć się temu? Odrzucasz ten pomysł, brakuje Ci przecież czasu. Pędzisz dalej! Czasami przysiadasz zmęczona i zastanawiasz się czy powinnaś coś zrobić, ale szybko zapominasz co bo musisz biec dalej. Mija czas. Dużo czasu. Wiesz, że gdzieś coś Ci umyka, coś sprawia, że sen coraz wolniej przychodzi i nie daje takiej regeneracji jak kiedyś. Starasz się biec przez kolejne dni jak najszybciej, byleby się nie zastanawiać, bo podświadomie czujesz, że coś co Cię uwiera już nigdy nie zniknie. Trzeba to więc rozchodzić, zgubić, zapomnieć.<br />
<b>Aż upadasz.</b> Rozsypujesz się. Każda rysa, każde pęknięcie otwiera przed Tobą to, czego tak bardzo nie chciałaś widzieć.<br />
To nie Twoje życie.<br />
<br />
<b>Tam dokąd idziemy</b> nie ma nic, co by nam pomogło naprawić błędy. Tam jest ostateczna meta, po przekroczeniu której już nic nas nie czeka. Mamy tylko jedną szansę. Jeden bieg, którego nie da się cofnąć.<br />
Spróbuj zwolnić. Czy naprawdę coś Cię popycha? Czy to, co karze Ci biec bez utraty tchu jest naprawdę takie groźne? Czas i tak mija. Nie musisz się z nim ścigać. Nie musisz się z nikim i niczym ścigać.<br />
Jesteś tylko Ty. To Twoja droga. To, co popychasz przed siebie wiele lat to tylko Twoje. Tylko od Ciebie zależy czy przyjrzysz się temu czy raczej będziesz pchać ile sił, byle prędzej, byle szybciej. Byle do mety.<br />
Ale tam nie dostaniesz nagrody. Nie oczekuj zwycięstwa. Nie będzie medali, pucharów, oklasków ani widowni radośnie wiwatującej na Twoją cześć.<br />
Jesteś sama. Sama na torze i sama na mecie.<br />
To wszystko, co uważałaś za swoje, co budowałaś tyle lat - ma własny tor. Własne wyścigi z czasem, z oczekiwaniami, z rzeczywistością.<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_Q77QRec3AOhsddfkSFiY0zVrU7bAZWgIaXDK0n3r2F6wTKeBLECCi0m_lADJggdsx6NkZi87kIxEl7hb1qBMVoN7CCk4Sstr2oYw5M8IE23p_e5ooWWYq7vlZ-59G4VNxR05DW8YznA/s1600/kaboompics_Detail+of+woman%2527s+hands+and+jewelry.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_Q77QRec3AOhsddfkSFiY0zVrU7bAZWgIaXDK0n3r2F6wTKeBLECCi0m_lADJggdsx6NkZi87kIxEl7hb1qBMVoN7CCk4Sstr2oYw5M8IE23p_e5ooWWYq7vlZ-59G4VNxR05DW8YznA/s320/kaboompics_Detail+of+woman%2527s+hands+and+jewelry.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródła zdjęć: <a href="https://kaboompics.com/">https://kaboompics.com/</a></td></tr>
</tbody></table>
<b>Upadek czyni Cię świadomą.</b> Otwiera Ci oczy. Możesz dostrzec wyraźnie gdzie jesteś i że nic, absolutnie nic Cię nie goni.<br />
Upadek sprawił, że możesz przyjrzeć się wszystkiemu dokładniej z innej perspektywy. Możesz zacząć wszystko jeszcze raz.<br />
Nie pędząc. Idąc spokojnie. Obserwując.<br />
Nie goniąc. Rozglądając się dookoła. Dotykając.<br />
Możesz zrobić cokolwiek chcesz.<br />
<br />
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-20091956171945889012019-09-05T11:00:00.000+02:002019-09-05T11:00:20.433+02:00Wysyłam Ci uśmiech z nad przepaściBardzo często mijam ludzi, którzy wzbudzają we mnie proste, miłe uczucie. Chęć wzięcia ich za rękę, powiedzenia "pięknie dziś wyglądasz" czy chociaż wysłanie uśmiechu w ich stronę. By ich rozjaśnić. By dać im coś od siebie. To zwykle ludzie, którzy odzwierciedlają jakąś cząstkę mnie samej z jakiegokolwiek etapu życia. Wystraszona pierwszoklasistka w windzie, która właśnie wjeżdża w swoją dojrzałość. Bezczelna nastolatka z różowymi włosami, która chowa wzrok, kiedy uśmiecham się do niej. Urocza starsza pani, którą mijam na ulicy. Bezradność. Nieśmiałość. Bezczelność. Wrogość upozorowana. Bunt. Szczerość. Wszystkie te cechy opakowane w ciała wielu ludzi sprawiają, że uśmiecham się do siebie i do nich, akceptując je wszystkie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpoo7dnVKRB7hNLw0coVL7LlXSqzjGnJN0BeEsoAY5HT1ILhpEY7MSzXMNJMcOjEnfs3b_QFviQROyxmkuD9569ROFdRtnHr2PKt7YvWTvG7rQp3EfNuuiyIDHagIGa8cXjLYDB5MjvaY/s1600/kaboompics_A+woman+with+long+brown+hair.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpoo7dnVKRB7hNLw0coVL7LlXSqzjGnJN0BeEsoAY5HT1ILhpEY7MSzXMNJMcOjEnfs3b_QFviQROyxmkuD9569ROFdRtnHr2PKt7YvWTvG7rQp3EfNuuiyIDHagIGa8cXjLYDB5MjvaY/s400/kaboompics_A+woman+with+long+brown+hair.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
Trudno mi jednak uśmiechać się do lustra. Dla siebie nie mam sympatii, nie znajduje w sobie akceptacji. Chciałabym <i>więcej </i>i <i>więcej</i>. Żebym była bardziej. Żebym była z siebie dumna, produktywna, kreatywna, żebym była kimś więcej niż jestem.<br />
Nie wystarcza mi wiele rzeczy. Wciąż stawiam sobie poprzeczkę coraz wyżej, ale nie mogę przez nią przejść, bo zaczynam się potykać o własne nogi. O własne przekonania. Pisz. Maluj. Pracuj. Sprzedawaj. Kupuj. Wychowuj. Kochaj.<br />
Jestem zmęczona. Odsuwam się, oddalam. Uśmiecham się do innych jednocześnie spychając siebie w oddal. Dystansując się do swojego życia coraz bardziej. Obojętniejąc coraz mocniej.<br />
Wiele lat temu jedna z pierwszych terapeutek podsunęła mi pomysł, bym niczego od siebie nie wymagała, po prostu obserwowała ludzi. I to robię. Obserwuję posyłając im uśmiechy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTRoBQ7Eyg0921qgp1f_t_CN4x9O5G068xKY7hoHJd05xud8YyAQSFo_t9phJCJN8l2tq3WX7x71LjSJQaQdOCWRIrR7XP2nJQeZGoTqBgF5NvrkKW0qld4qLBkQfZ-UauH00GFGw23Lw/s1600/kaboompics_Beautiful+blonde+woman+relaxing+with+a+can+of+coke+on+a+tree+stump+by+the+beach.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTRoBQ7Eyg0921qgp1f_t_CN4x9O5G068xKY7hoHJd05xud8YyAQSFo_t9phJCJN8l2tq3WX7x71LjSJQaQdOCWRIrR7XP2nJQeZGoTqBgF5NvrkKW0qld4qLBkQfZ-UauH00GFGw23Lw/s400/kaboompics_Beautiful+blonde+woman+relaxing+with+a+can+of+coke+on+a+tree+stump+by+the+beach.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
Może z czasem zbiorę się w sobie i zamiast wciąż huczących w głowie nakazów i rozkazów, poczuję coś innego niż potrzebę znieruchomienia, zapadnięcia się, przeciążenia. Zmęczenie sięga tak daleko, że mogłabym przestać się ruszać. Nie możliwe. Wciąż popycha mnie rzeczywistość i potrzeby. Moje, innych. Nie mam czasu wmawiając sobie, że mam tyle czasu. Goniąc a jednocześnie nieruchomiejąc.<br />
<br />
Chciałabym w końcu odpocząć tak naprawdę. By móc się obudzić tak na serio.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz0VsO7So2hUTbS8N5dhOHJq2qqNj4HzAzDHy3nQb1-mVLvPpAbw8fF1MiZiQCXZOplRzjNv7xhyphenhyphenYe9PbqMH-ITgm8TQ4C4Acg7q9458AEKyapa-tHmhN-p3y7x7GuHEYE1tk1E9lFJ_A/s1600/kaboompics_Blonde+woman+having+a+healthy+snack+at+the+wooden+pier.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz0VsO7So2hUTbS8N5dhOHJq2qqNj4HzAzDHy3nQb1-mVLvPpAbw8fF1MiZiQCXZOplRzjNv7xhyphenhyphenYe9PbqMH-ITgm8TQ4C4Acg7q9458AEKyapa-tHmhN-p3y7x7GuHEYE1tk1E9lFJ_A/s400/kaboompics_Blonde+woman+having+a+healthy+snack+at+the+wooden+pier.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">źródło zdjęć: <a href="https://kaboompics.com/">https://kaboompics.com/</a> Karolina Grabowska</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-63979929763679187932019-08-22T11:49:00.003+02:002019-08-22T11:49:43.897+02:00Kiedy byłam małą dziewczynką... nie miałam marzeń, działałam.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZnWjBAoZ7PPvEZQPdrLwle4D_Q2QRUF9Hi5-LKnTHs3e58QBAGAM-rK3T9_p8vneVSChh56Uz3qofni68v3CxalBWMITN1wT09A5Jf5bB8PLgsUXdqs0H-9AlChv9ZyS4zsQFFZmF1Rc/s1600/model-1216916_1280.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZnWjBAoZ7PPvEZQPdrLwle4D_Q2QRUF9Hi5-LKnTHs3e58QBAGAM-rK3T9_p8vneVSChh56Uz3qofni68v3CxalBWMITN1wT09A5Jf5bB8PLgsUXdqs0H-9AlChv9ZyS4zsQFFZmF1Rc/s320/model-1216916_1280.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Dzisiaj mam marzenia. </b>Marzę na przykład o tym, by mi się chciało więcej niż mi się chce.</div>
<b><span id="goog_7460709"></span></b><br />
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Marzyłam o tym, by dzień był trochę dłuższy a motywacja
szczelnie go owijała. Ileż ja bym wtedy zrobiła! Napisałabym poczytną powieść.
Taką, wiesz, że aż oczy bolą od czytania, w głowie huczy od rozbudzonych
emocji, z niedowierzaniem czyta się kolejną stronę i kolejną… Napisałabym
właśnie taką książkę. Nie jedną! Wiele! Nauczyłabym się jeszcze języków.
Doszlifowała angielski i ogarnęła hiszpański. Świergotała w tym języku jak
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=vUGfe2OLhT0" target="_blank">Penelope Cruz w Vicky, Christina, Barcelona</a>. Uwielbiam ten film, właśnie ze
względu na ten soczysty język podniesionym głosem wymawiany przez piękną i
szaloną kobietę. A potem namalowałabym obrazy: jeden za drugim, malowałabym jak
opętana, bawiąc się przy tym i wariując ze szczęścia. I podróżowała.
Odwiedziłabym największe miasta Europy, najmniejsze wioski Azji.
Fotografowałabym góry, morza i łąki. Rysowała stare kamienice, na których wiszą
w fantazyjny sposób zawieszone winobluszcze. Piła wino, paliła grass i
fantazjowała o wszystkim, co zabronione, niedozwolone, tłuczące i niezdrow.
Przy tym byłabym już szczupła i wchodziła w swoje ulubione jeansy, w które od 6
lat się nie mogę zmieścić. Może też miałabym tyle pieniędzy, że stać by mnie
było na to, by wyrzucić całą zawartość szafy a potem skompletować ją od
początku: minimalistycznie ale jakościowo, ekologicznie i zgodnie z moim
stylem, który odnalazłabym i trzymała się go raz na pewien bardzo długi czas.
Pokazałabym moim dzieciom, że jestem kobietą niezależną, usatysfakcjonowaną i
szczęśliwą. A potem mogłabym sobie umrzeć ze starości z uśmiechem na twarzy i
wdzięczności do wszystkich, którzy by wtedy przy mnie byli.<o:p></o:p></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyRJh3ScW0uE384k3d_ilCt0Z6gEYJJcC5isANL43T4YUd6BeP1IXDTJZkT38uA67z2Vhz6bWOdUO8mBeeztIqEuJsCZikO4bawB-nbA6mBI3Uh83NzSw-t_insO0WIYc2n9451PJ6AyM/s1600/paint-878820_640.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="427" data-original-width="640" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyRJh3ScW0uE384k3d_ilCt0Z6gEYJJcC5isANL43T4YUd6BeP1IXDTJZkT38uA67z2Vhz6bWOdUO8mBeeztIqEuJsCZikO4bawB-nbA6mBI3Uh83NzSw-t_insO0WIYc2n9451PJ6AyM/s320/paint-878820_640.jpg" width="320" /></a><b>A zaczęło się od tego</b>, że jak byłam małą dziewczynką to
pisałam mikroksiążki. Rysowałam mikrookładki i zszywałam ze sobą mikrostrony. Chodziłam na kółko plastyczne i malowałam na nim obrazy, rysowałam to, co mi przyszło do głowy. Pisałam wierszyki po nocach, kiedy nie mogłam spać. Opowiadania. Mam ich całe teczki. W
miarę dorastania brakowało mi czasu na to wszystko i zaczęłam marzyć. Szkoda mi
było czasu na rysowanie, pisanie i inwestowanie w siebie czasu i energii.
Przestałam robić te wszystkie fajne rzeczy bo musiałam iść do szkoły, do pracy. Musiałam odleżeć swoje w łóżku i na kanapie, zalegać z depresją, grypą lub
ciążą. Praca wysysała ze mnie wszelką energię a gdy wracałam z dwójką dzieci do
domu, zrobiłam im obiad-kolację a potem pozwalałam po sobie skakać to sił
wystarczało tylko na to, by dowlec się do łóżka o 20.<o:p></o:p></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<div style="text-align: justify;">
Tak rodzą się marzenia i tak marzenia nieruchomieją. Stają się protezą dla rzeczywistości. Siadamy sobie z kubkiem herbaty, wyobrażając różne fantastyczne rzeczy. Zawieszamy
je w strefie „może kiedyś”, skąd wędrują do „nigdzie, nigdy”.</div>
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGULb3hU5LQZNWdRZ8Qz1jP12nLcyRcNRZGp5Gt_xFiXuRZiCGKTtSMuWMZx6CTeEzKi1urBXMSC5E8tanNU4CNFKR69XIdpsyg0jzyOWp6UhyphenhyphenHDXaD6kFpd0rq6HL-s6QC505OfW6HFo/s1600/graffiti-1281310_640.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="640" height="313" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGULb3hU5LQZNWdRZ8Qz1jP12nLcyRcNRZGp5Gt_xFiXuRZiCGKTtSMuWMZx6CTeEzKi1urBXMSC5E8tanNU4CNFKR69XIdpsyg0jzyOWp6UhyphenhyphenHDXaD6kFpd0rq6HL-s6QC505OfW6HFo/s320/graffiti-1281310_640.jpg" width="320" /></a><b>Rzadko widzimy, że możemy inaczej. </b></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Włożyć trochę wysiłku by
pozwolić swojej <i>małej dziewczynce</i> (w moim przypadku) wyjść na powierzchnię.
Pozwolić rozrabiać. Olać pranie, porysować. Zapisać się na kurs pisarski (już w październiku!).
Przesunąć pracę zawodową na bok (na chwilę), by napisać w Outlooku (udając, że
to mail do klienta ) tę notkę. Poczuć <i>flow</i>, szczęście i satysfakcję. Poczuć się
jak dziecko. Nie marzyć, że się to zrobi, tylko zrobić. Już! Teraz!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<o:p></o:p></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-87934051944536876432019-07-22T14:57:00.000+02:002019-07-22T14:57:20.975+02:00Dlaczego depresja jest zdradliwą suką?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-hdZo8ustuyRbg61ykQ34sJWfYs7FgAQrrZMmm5awKG_FgfhqshnjbzMvOwbDnSb3DrpwyAVyPxN23p9QQHQkxsD9VKuPzUEs3-5XyL79VW1J0jg-iM8uNrFzu9FsVfKM-Con2uI76Bc/s1600/umbrella-2603925_1280.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-hdZo8ustuyRbg61ykQ34sJWfYs7FgAQrrZMmm5awKG_FgfhqshnjbzMvOwbDnSb3DrpwyAVyPxN23p9QQHQkxsD9VKuPzUEs3-5XyL79VW1J0jg-iM8uNrFzu9FsVfKM-Con2uI76Bc/s320/umbrella-2603925_1280.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wyobraź sobie proszę, że wstajesz rano. Jest Ci obojętne czy świeci słońce, czy leje deszcz. Na niebie mogłyby być zawieszone cukierki z ciasteczkami a Ty masz je w <i>dupie</i>. Chyba, że zasłaniają widoczność, to wkurwienie rośnie proporcjonalnie do ilości. Czujesz gniew. Na świat, że taki jasny, na siebie, że tyle ciemności w sobie nosisz. Budzisz dzieci i obojętnie patrzysz jak rozcierają oczy, rozciągają się, ich urocze buzie przypominają Ci tylko jak źle o Tobie świadczy to, że nie możesz się wysilić na uśmiech. Po dwudziestu minutach wypełnionych po brzegi uczuciem izolacji i zniecierpliwienia udaje Ci się wyjść z domu, zapakować dzieci do auta, usiąść za kierownicą i zapomnieć, że dokądkolwiek miałeś jechać.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale odpala się żarówka w głowie, zapalasz silnik, gaśnie, zapalasz, gaśnie i w końcu z niejedną <strike style="font-style: italic;">kurwą </strike>panienką na ustach przypominasz sobie, że musisz poczekać aż coś zgaśnie by zapalić silnik. Odjeżdżasz.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jadąc do żłobka swoich dzieci patrzysz na drogę ale widzisz zachęcające latarnie, na których mógłbyś się rozbić; ciężarówki, pod które mógłbyś wjechać i wiadukt, z którego mógłbyś zjechać. Z trudem przypominasz sobie, że nie jesteś sam na pokładzie i te Małe coś mówią. Nie słyszysz, nie widzisz, jedziesz na czuja. Gdy dojeżdżasz do miejsca wyładunku, musisz pokonać stan zawieszenia i wysiąść z auta, pomóc wysiąść Małym Ludziom i odprowadzić do sali. Widzisz ludzi. Widzisz ich kolorowe aury, ich cierpliwość i miłość, widzisz ich jak żyją. A Ty jesteś owinięty owatą. Ale nie tą puszystą, mięciutką, bielutką jak do poduszek. Jak do płaszczy. Jesteś szczelnie owinięty czymś co przypomina szklaną watę. Nie dochodzi do Ciebie żadna dobra emocja. Czujesz tylko zniecierpliwienie. Złość. Smutek. Anhedonię. Poczucie odrzucenia, niesprawiedliwości. Poczucie bycia <i>między światami</i>. Między tym co teraz: żywe, dobre, realne a tym, co w Tobie: zgasłe, mroczne, byle jakie. Bez sensu, bez przyszłości. Czujesz się winny. Czujesz, że już nic nie dasz Małym Ludziom od siebie. Że są Ci obojętni, chociaż wiesz, że gdzieś w środku kochasz ich tak bardzo, że chciałbyś by nigdy nie dowiedzieli się, jak wiele mentalnych kilometrów Was dzieli. </div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy Mali Ludzie znikają w sali, idziesz do samochodu z poczuciem jeszcze większego wyobcowania. Z uczuciem samotności tak rozdzierającego, że ciężko Ci zrobić krok. Ale nie podnosić wzroku, bo boisz się, że zobaczą Twoje łzy. Wsiadasz do auta i potrzebujesz kilku chwil na opanowanie oddechu, łez, bólu wewnętrznego. Zatracasz się w wizji umierania, ranienia, oparzeń i nieistnieniu tylko po to, by oswoić w sobie śmierć.</div>
<div style="text-align: justify;">
A kiedy próbujesz otrząsnąć się z tego stanu i wpadasz na pomysł, by jednak pozwolić sobie wejść do świata, przyjmując zaproszenie otwartych drzwi piekarni stajesz się Oszustem. Oszust mówi dzień dobry, oszust pyta o bułkę pełnoziarnistą a kupuje zwykłą, pierwszą lepszą, bo nie może się zdecydować. Oszustowi wszystko jedno co zje, ale uśmiecha się i jeszcze na odchodnym życzy miłego dnia. Z uśmiechem na ustach. Oszust wsiada do samochodu i płacze. To nie maska, to próba sił. Czujesz to?</div>
<div style="text-align: justify;">
A kiedy parkujesz pod miejscem pracy i okazuje się, że ktoś chce Cię stamtąd wywalić, opuszczasz swoje ciało. Pozwalasz, by całe Twoje zło, cała żółć zawładnęła Twoim głosem i wypływa z Ciebie nagromadzony jad. Krzyczysz, by się wszyscy od Ciebie <i>odpierdolili </i>a potem wsiadasz do auta i wracasz do bezpiecznego miejsca: do własnego łóżka. Zawalasz pracę, pędzisz bez zapiętych pasów bezpieczeństwa i parkujesz byle jak. Byle szybciej. Byle się schować. I głośno płaczesz. Teraz możesz sobie na to pozwolić, teraz cała moc łez spływa z Ciebie. W końcu zasypiasz.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A zawsze myślałeś, że depresja jest smutkiem, dołem, gorszym nastrojem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Depresja jest zdradliwą suką, której nie da się oswoić. Nie da się jej nawet rozpoznać w odpowiednim czasie. Nie da się jej zatrzymać. Schwytać. Trzasnąć po pysku i kijem odgonić. Nie da się z nią pójść na wódkę. Nie można jej obłaskawić. Zawsze Cię zdradzi. Oddzieli. Wpakuje do worka i wywiezie do lasu. A potem szukaj drogi. Szukaj tak długo, aż na kolanach, spragniony wody i chleba, na kolanach, z modlitwą na ustach wypełźniesz z ciemnego boru na świetlistą polankę. Aż wychłepczesz resztki wody i uda Ci się stanąć na nogi. Aż poczujesz, że kolejny raz udało Ci się. Wygrać. Ze zdradliwą suką.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>lipiec 2019, kolejny raz</i></div>
Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-64699493829025620572019-07-15T11:39:00.000+02:002019-07-15T11:39:12.729+02:00Notatki z książek zamiast pocztówki z wakacji<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjbG9_RW5XmfIoSkpT4LTWzxOewGBTWmzx2_PRcZsDEp8x1p5YzgbzAsx9rwpFepfxc50Y7zVf7pSdFL5i0s4d_fhfMnFTF2X1bxD4SqWU9htclI8hpV6MjeeoRGmsOP6Hn74-pFTeDRw/s1600/%25C5%259Awie%25C5%25BCy%252C+letni+stosik.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="560" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjbG9_RW5XmfIoSkpT4LTWzxOewGBTWmzx2_PRcZsDEp8x1p5YzgbzAsx9rwpFepfxc50Y7zVf7pSdFL5i0s4d_fhfMnFTF2X1bxD4SqWU9htclI8hpV6MjeeoRGmsOP6Hn74-pFTeDRw/s320/%25C5%259Awie%25C5%25BCy%252C+letni+stosik.png" width="320" /></a></div>
<br />
Jest już połowa lipca a ja nie napisałam co dotychczas przeczytałam. A w ostatnich miesiącach czytałam sporo wartościowych książek, o których chciałabym napisać choć krótkie notatki.<br />
<br />
Literatura polska:<br />
<br />
Jakub Żulczyk, <i>Ślepnąc od Świateł</i><br />
#WyPożyczona na wiosnę, przeczytana z przesłuchaniem, bo <a href="https://www.facebook.com/BibliotekaGdynia/" target="_blank">Biblioteka w Gdyni </a>umożliwia wypożyczanie audiobooków przez aplikację Legimi. Fajna sprawa, zwłaszcza, kiedy się jedzie autem. Książka nie zachwyca i zachwyca jednocześnie. Historia banalna, ale niebanalny styl autora, który oczami i myślami bohatera opisuje co widzi a widzi konsekwencje swoich działań i galerię postaci z podobnego <i>półświatka</i>. Postać ciekawa, rozbudowana. Nie wiem jeszcze jak serial, bo jakoś nie po drodze mi z serialami telewizyjnymi (nie mam kablówki).<br />
<br />
Jakub Żulczyk, <i>Zrób mi jakąś krzywdę</i><br />
Jak już zapoznawać się z twórczością topowego polskiego autora, to za ciosem: tytuł świetny, elektryzujący wręcz. Historia podobnie jak w poprzedniej: banalna: para (nastolatka i student) urywają się z imprezy i jadą w Polskę. Wątek kryminalny przeplata się z romansem, wszystko opakowane w typowy millenialsowy świat, gdzie dominuje język gier, abstrakcji i podejścia "czy cokolwiek mi się chce?". Mimo to bliskie mojemu sercu i sentymentom - wiadomo, że człowiek chętniej sięga po to, co zna, a ja choć millenialsem nie jestem (urodziłam się dużo wcześniej) to podejście <i>nicmisieniechce vs zaskocz mnie </i>jest mi bliskie ;)<br />
<br />
Proza amerykańska:<br />
<br />
Jeffrey Eugenides, <i>Intryga małżeńska</i><br />
Po rewelacyjnej Middlesex sięgnęłam po kolejną, bodajże pierwszą książką amerykańskiego autora z greckimi korzeniami. Historia jest o uwikłaniu - intrydze - gdzie centrum zainteresowania stanowi młoda studentka, bez konkretnych planów na przyszłość za to z wbitymi do głowy ideami. Ona się zakochuje w kimś, ktoś inny zakochuje się w niej a wszystko jest oprószone refleksjami bohaterów na temat życia, związków i lęków. Zwłaszcza lęki są ciekawe do analizy: warto książkę przeczytać choćby po to, by nie dać się kiedyś tak uwikłać jak bohaterzy.<br />
<br />
John Fowles, <i>Mag</i><br />
To jedna z tych książek, o których się mówi, że powinno się przeczytać ale później mocno się człowiek zastanawia o czym ona właściwie jest. Znalazłam w środku mnóstwo fantastycznych tekstów, myśli ale całość (sens całości) jest trochę ulotna. Serio: nie wiem na przykład jak się zakończyła ta książka, choć jestem pewna, że ją przeczytałam i nawet trochę wbiła mnie w fotel. Pamiętam natomiast uformowane analizy myślowe głównego bohatera niczym wiekie kulki, które przed siebie pchał.. Podobały mi się, bo przedstawiały osobę, która jakby wybudza się ze snu, w którym żył wiele lat.<br />
<br />
Nie mogło zabraknąć coś "dzieciowego":<br />
<br />
Robert J. MacKenzie, <i>Uparte dzieci</i><br />
Poradnik - jak sobie poradzić z wyjątkowo upartymi potomkami. Całkiem prosto: stanowczością. Konsekwencją. Po przeczytaniu tej książki poczułam się jak komendant domowy. Z jednej strony było to dość niefajne uczucie a z drugiej trochę uwalniające. Chłopcy nie chcieli sprzątać zabawek? Staliśmy nad nimi tak długo, aż doszli do wniosku, że nie warto się buntować i lepiej je sprzątnąć by bawić się czymś innym. Czasami takie sprzątanie długo trwało, ale nie musiałam się denerwować, że np mój autorytet ulega destrukcji. Nie ulega. W końcu chłopcy zobaczyli, że mama mówi poważnie. Oczywiście działa do momentu pierwszych tulasków, a i tak tata, który nigdy żadnej <i>parentingowej </i>książki nie czytał jest największym autorytetem ze swoim "do pokoju, już!".<br />
<br />
Inne:<br />
<br />
Piotr Bucki, Wojciech Pączek, <i>Złap równowagę</i><br />
Podręcznik dla chadowca o umiarkowanym przebiegu. Pełna pozytywnych myśli, garści edukacji i sposobów na utrzymanie higienicznego życia w remisji. Kilka lat temu stwierdziłabym, że gościu po prostu ma zbyt łagodny przebieg choroby i pisze banialuki. Dziś znudziła mnie, bo pełna była oczywistości, np.: jeśli czujesz się rozchwiana czy rozchwiany bo balujesz w nocy to nic dziwnego, że mózg reaguje depresją. Albo manią. Najzdrowiej spać 8h dziennie, wstawać wczesnym rankiem, iść wieczorem i nie pobudzać mózgu na noc by nie nakręcać się, co mocno wytrąca z równowagi. Zdrowe jedzenie, trochę ruchu, farmakologia jeśli jest potrzebna (autorowi już nie potrzebna, mnie osobiście zresztą też już prawie nie jest), takie pitu pitu dla chadowców w fazie sukcesu, dojrzałych ale w sile wieku i motywacji. Myślałam, że coś dla mnie, ale ja to wszystko wiem, własnej chorobie poświęcam naprawdę minimum uwagi - gdy jestem w remisji. Gdy nie jestem to zwykle korzystam albo przeczekuję. I tyle, co tu więcej mówić...<br />
<br />
Robert Ziębiński, <i>Stephen King, Instrukcja obsługi</i><br />
Książka, która zabrała mnie w sentymentalny spacer po lekturach, którymi się zaczytywałam od 13 roku życia. Autor robi przekrój całej twórczości Króla Horroru od początku do 2018 roku. Smaczek. Znajdziesz tam nie tylko krótkie streszczenia, zabawne opinie ale też ekranizacje i statystyki wydawnicze. Dla mnie bomba! Aż zatęskniłam za tymi wieczorami, kiedy mogłam w rytm gryzów kanapek chłonąć kolejne rozdziały... w domu mam ponad pięćdziesiąt książek Stephana Kinga. Wszystko przeczytane. Serio. Od kiedy moja druga połowa odkryła jaką fanką twórczości Kinga jestem to co roku dostaję jakąś cegłę :)<br />
<br />
Brian Tracy, <i>Zarabiaj i awansuj szybciej. 21 sposobów na przyspieszenie kariery</i><br />
Przy moim podejściu biznesowym nie mogło zabraknąć czegoś, co by te myślenie biznesowe podkręcało. Słyszałam, że Brian Tracy to takie guru biznesowe, więc gdy zobaczyłam na półce w Bibliotece tyci książeczkę, dosłownie na jeden wypad na plac zabaw z dzieciakami to wzięłam bez wahania. I na tym placu myślałam, że cisnę nią w krzaki. Książka merytorycznie świetna ale kompletnie nie uwzględniająca realia, zwłaszcza <i>kobiece </i>realia. Przychodzić do pracy pierwsza i wychodzić ostatnia? Brać wszystko i prosić o więcej? I jeszcze z uśmiechem na ustach i świeżymi wyprasowanymi ciuszkami wzorowanymi na menadżera z wyższych szczebli? No sorry ale potrzebowałabym chyba dwie żony do pomocy. Co najmniej. Póki co mój osobisty chłop nawet nie wie czy mamy żelazko a jak tylko kończę pracę to pędzę po dzieci do żłoba. Zastanawiam się czy reszta tych wspaniałych podręczników też jest dla robotów, czy już je się znośniej czyta.<br />
Same w sobie porady nie są złe. Ale nie dla mnie - dorosłej kobiety z rodziną, domem i psem na karku.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPLTybnFnYx6CfT5IQ-lC9dOMHXOih5nh7SXu3ZHxm0O5NWINUwRqNZ6uA-rOzc6Clv9mqbZyHuTD1KB5jVjr0CwJoC61NwniKXl8B55P21OvGOg2XJ_r8GwFzwFp1LrPDgFiZseA1BBo/s1600/66792631_482694472482244_3023471506811256832_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline !important; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPLTybnFnYx6CfT5IQ-lC9dOMHXOih5nh7SXu3ZHxm0O5NWINUwRqNZ6uA-rOzc6Clv9mqbZyHuTD1KB5jVjr0CwJoC61NwniKXl8B55P21OvGOg2XJ_r8GwFzwFp1LrPDgFiZseA1BBo/s320/66792631_482694472482244_3023471506811256832_n.jpg" width="240" /></a>Pernille Teisbaek, <i>Dress Scandinavian</i><br />
<i><br /></i>
Książka z pięknymi stylizacjami i licznymi uwagami modelki skandynawskiej.<br />
Któregoś dnia miałam dość wszystkiego i wyszłam z domu, wylądowałam w Bibliotece i właśnie ta książka trafiła w moje ręce. Przeczytałam i obejrzałam ją dokładnie w dwie godziny. Jest doskonałą formą odstresowania się: lekka, przyjemna, można powiedzieć, że pożyteczna bo jest pełna rad jak się ubierać, jak tworzyć własny styl. Bardzo fajna pozycja na prezent, na relaks.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Dziś to wszystko. Były jeszcze dwie inne książki, ale nie biorą one udziału w akcji <i>#WyPożyczone</i>, więc zostawię je na inne zestawienie.<br />
I tak jest nieźle, jak na chroniczny brak czasu na to, by się chociaż wyspać porządnie. No ale kto nie śpi, ten czyta, prawda? :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.rudymspojrzeniem.pl/2019/04/wyzwanie-czytelnicze-wypozyczone-2019-i.html" target="_blank"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheajvPlFxWIpJ65nEPbFYnVEw8VBaxRRRrG-14v_SOrS6HbbM5PPj6mIyGjOVMPoMAAB5Wm1GBqNY7XgWzHR773nK3vHry83v8LlIMEDfEbk6IjWXaJ10i5DeroLRrngESATrtBYnF-_4/s320/WyPo%25C5%25BCyczone+2019.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-15486838018263548822019-06-21T12:45:00.000+02:002019-06-21T12:45:03.975+02:00Od pomysłu do realizacji: działalność gospodarcza<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnFCSkWG18QQtMQ3lmU_XziDslPSTYGjN-5RxkJKttdRH_mkKlvT5iR4MS-0OHSYOiuZyA6npdncQNtskDDLFPRk5qGRCL9aNsdvkS3-hvvLcPWwF7AUbx8p-bI_0I0VZ2ZiWOuygwWVs/s1600/entrepreneur-593357_1280.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="847" data-original-width="1280" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnFCSkWG18QQtMQ3lmU_XziDslPSTYGjN-5RxkJKttdRH_mkKlvT5iR4MS-0OHSYOiuZyA6npdncQNtskDDLFPRk5qGRCL9aNsdvkS3-hvvLcPWwF7AUbx8p-bI_0I0VZ2ZiWOuygwWVs/s320/entrepreneur-593357_1280.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Na początku był pomysł. Rodził się
wiele razy i od wielu lat. Wiadomo – w zależności od stanu
euforycznego pomysł nabierał kształtu a w gorszych chwilach
zostawał zepchnięty gdzieś w odmętach „kiedyś, może”. A
jednak doczekał się – podjęłam decyzję, za którą poszło
działanie.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b>Otworzyłam działalność gospodarczą.
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Zaprosiłam do współpracy osobę,
która zawsze we mnie wierzyła i tak jak ja marzyła o biznesie. Czyli o czymś, co dawałoby satysfakcję i być może finansową korzyść.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Tym razem pomysł nie opierał się na
hand made, który miałybyśmy uprawiać a na gotowym produkcie, z
hurtowni. Zabawki dziecięce, w przyszłości asortyment dla mamy i
dziecka. Obie jesteśmy mamami – ona jeszcze w ciąży, ale
niebawem jej córeczka się urodzi a ja mam dwóch małych chłopców.
Znamy temat.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYMXpPhtRLoeKtrN0J8PTLG6gZsICQ-rRTIofnGWiVEe6xH00FBzdAFjte70CVF98xKdpSMqQxrE1Ga1IuOfITvJqfJAaXVY6ALYeCNxGg3Nz4l3dftnz2keOGyiNHuuC_t6at1n687hE/s1600/cup-2752105_1280.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="854" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYMXpPhtRLoeKtrN0J8PTLG6gZsICQ-rRTIofnGWiVEe6xH00FBzdAFjte70CVF98xKdpSMqQxrE1Ga1IuOfITvJqfJAaXVY6ALYeCNxGg3Nz4l3dftnz2keOGyiNHuuC_t6at1n687hE/s320/cup-2752105_1280.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Trzeba było zebrać jak najwięcej
wiadomości na temat zakładania firmy, nie obyło się bez
konsultacji z księgową. Ostatecznie zdecydowałyśmy się na
jednoosobową działalność gospodarczą, opodatkowany wg stawki
podstawowej (18%) i rozliczany kwartalnie. Są jeszcze inne, ale tylko ta daje mi możliwość ulgi na dzieci przy rozliczaniu PIT.</div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Z nazwą nie szalałyśmy:
wystarczy imię i nazwisko. Przecież nie wiem, czy coś jeszcze się
z tego nie wykluje :)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Trzeba było też zgłosić się do
ZUSu. Na szczęście nie muszę płacić całego ZUS, ponieważ mam
pracę na etacie, z którego nie zamierzam rezygnować. W związku z
tym opłacam ZUS w najniższej kwocie – część zdrowotną (co i
tak jest bez sensu, bo mój pracodawca przecież to za mnie robi już
a ja mając własną działalność muszę znowu to samo płacić)
prawie 345zł.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
Kupiłyśmy domenę i sklep,
zatowarowałyśmy go rzeczami z hurtowni, która współpracuje z
nami nami w modelu dropshippingowym. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b>Dropshipping </b>to w ogóle całkiem
nowa i fajna sprawa, to model sprzedaży który cały proces
logistyczny czyli magazynowanie, pakowanie i wysyłkę do klienta
przerzuca na dostawcę a nie sprzedawcę. I teraz najważniejsze: my
zajmujemy się odpowiednią promocją i utrzymaniem porządku w
sklepie. zachęceniem klientów do zakupów w naszym sklepie internetowym.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3RZIcs_ku5h9lGzRaW0DfF25NB_i7KHVSXzyKCaZDAn3sVPva_JSfTQchwWFHC5QYPLDCsh1hKepf3L2uOJ_1egOvfFf4f_s2U1Ti0Aoyjh4X6mIXLrZ0l4wu0mYk-MuJO_OOVqPTc6Y/s1600/holiday-shopping-1921658_1280.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3RZIcs_ku5h9lGzRaW0DfF25NB_i7KHVSXzyKCaZDAn3sVPva_JSfTQchwWFHC5QYPLDCsh1hKepf3L2uOJ_1egOvfFf4f_s2U1Ti0Aoyjh4X6mIXLrZ0l4wu0mYk-MuJO_OOVqPTc6Y/s320/holiday-shopping-1921658_1280.jpg" width="320" /></a><b>Marketing </b>nigdy nie był w obszarze
moich zainteresowań, ale okazał się fantastyczną zabawą. Co
prawda jeszcze nie mam olśniewających wyników, ale dzięki licznym
webinariom, kursom i ebookom powoli rozszerzam swoją wiedzę.
Wspólnie z przyjaciółką tworzymy banery, reklamy, interesujące
posty promującą nasz sklep.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Co z tego wyniknie? Jeszcze nie wiemy. Póki co mamy za sobą niezliczoną ilość godzin, dzięki którym sklep stoi, dopinamy ostatnie szczegóły. I daje nam to nie tylko sporo pracy, która jest - póki co - premiowana wyłącznie satysfakcją.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-85712789704072143922019-06-18T15:54:00.001+02:002019-06-18T15:54:16.362+02:00RTT sposobem na przebudzenie?<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9qTZl9FKqYtUmU8NSRLiTO8IOs6BQvdYbGSyGxdcfSX_ac8jks658lDdjK5SZrkrVVULtwfSNyVqmmb2tMUwg7T89jcsjblubPZhBE6Scj15FxIh37kHicfmflrfN05jRsm9AGzytYtY/s1600/dreams-3938882_640.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9qTZl9FKqYtUmU8NSRLiTO8IOs6BQvdYbGSyGxdcfSX_ac8jks658lDdjK5SZrkrVVULtwfSNyVqmmb2tMUwg7T89jcsjblubPZhBE6Scj15FxIh37kHicfmflrfN05jRsm9AGzytYtY/s320/dreams-3938882_640.jpg" width="320" /></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jakiś czas temu trafiłam na </span><a href="https://dobrycoach.pl/coach/justyna-falkowska" style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;" target="_blank">Justynę Falkowską</a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> i jej <a href="https://www.youtube.com/playlist?list=PL2qmiU6jliE0ls2TyhJmvjNALkI-9SYIQ" target="_blank">Językobranie </a>w kontekście pracy w IT. Emanowała energią, która przyciąga do siebie ludzi, więc </span><i style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">przyciągnięta </i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- obserwowałam jej profil. Okazało się, że nie tylko Językobraniem Justyna się zajmuje. Dotarłam do informacji, że prowadzi couching za pomocą metody RTT (</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; white-space: pre-wrap;">Rapid Transformational Therapy™). </span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; white-space: pre-wrap;">Zawsze mnie interesował tego typu rozwój i w końcu skorzystałam z pomocy, jaką oferuje <a href="https://www.poradniaholistyczna.pl/" target="_blank">Justyna</a>. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Z początku byłam niezwykle entuzjastycznie nastawiona. Zwłaszcza po bezpłatnych konsultacjach, które otworzyły we mnie coś, pozwoliły poczuć, że to ja mam stery. Justyna poprowadziła rozmowę w taki sposób, że dotarło do mnie, że to co się dzieje w moim życiu jest wynikiem różnych konsekwencji... i wcześniej nie miałam takiej świadomości sterownością życia, jaką powinnam. Zafascynowana pracą z mózgiem zgodziłam się na sesję RTT. Nie było łatwo, ponieważ to nie są sesje w kwocie zwykłej terapii ale spodziewałam się efektu <i>WOW</i>. Dodam jeszcze, że moim głównym celem było dostarczenie samej sobie informacji, że moje zdrowie jest najważniejsze i przekonanie opornego umysłu, że muszę o siebie zadbać: schudnąć, ustabilizować poziom insuliny itd (toczyłam walkę z insulinoopornością). </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="white-space: pre-wrap;"><b>I doszło do sesji.</b> </span></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="white-space: pre-wrap;">J</span></span><span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif; white-space: pre-wrap;">ustyna poprowadziła mnie przez proces hipnozy, w którym zachowałam 100% świadomości i tak właśnie miało być. Mój umysł miał skupić się na jej głosie, na moim wewnętrznym świecie wyłączając zewnętrzne bodźce. Nie udało się wyłączyć bodźców do końca, bo cholerne słuchawki mi trzeszczały a nie bardzo chciałam w połowie wymieniać je na nowe (warto się lepiej przygotować). Okazało się też, że moja insulinooporność to nawet nie kamyczek moich problemów. Dotarłyśmy kompletnie gdzie indziej. Tam, gdzie poczucie odrzucenia zjadało mnie i sabotowało od zawsze. Za pomocą metod, które trochę wydawały mi się śmieszne a trochę naiwne, Justyna rozmawiała ze mną, z moim umysłem. Najzabawniejsze było to, że przez jakiś czas nie mogłam się zdecydować co o tym sądzić. Dalej nie wiem. Ale już nie sądzę, że to zabawne. </span><b style="font-family: arial, helvetica, sans-serif; white-space: pre-wrap;">To niezwykłe. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="white-space: pre-wrap;">Wpierw mój entuzjazm przybrał siłę maniakalną. Mniej spałam, więcej robiłam. Roznosiło mnie. Jestem <i>chadowcem</i>, więc zauważam i próbuję moderować to, co mnie winduje do góry lub ciągnie w dół. Tym razem pozwoliłam temu płynąć kierując energię w stronę, która przyniesie najwięcej korzyści. Czułam się jakbym dostała świeże paliwo do swych działań. Pamiętałam słowa o <i>sprawczości</i>, jaką posiadam w swoim życiu i popłynęłam w tym kierunku... Znalazłam ujście mojej energii w tworzeniu sklepu internetowego. Założyłam działalność gospodarczą. Zaangażowałam przyjaciółkę, wspólnie weszłyśmy w projekt i mimo, że zdążyłam wylądować (dość miękko) i opadł maniakalny entuzjazm - dalej rozbudowujemy sklep i wierzymy, że mamy szansę na sukces. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="white-space: pre-wrap;">Założenie działalności było od zawsze jednym z moich marzeń. Praca dla siebie, dla swojej satysfakcji. To nie jedyne marzenie i najlepsze jest to, że wciąż czuję to mruczenie w środku: jeszcze to, jeszcze tamto. Czuję <i>sens życia</i>. Wewnętrzny. Moje życie to nie tylko dzieci, facet, praca. Ale to mruczące poczucie radości. Poczucie, że jeszcze <b>tyle </b>rzeczy do zrobienia. I że te rzeczy się <b>uda </b>zrobić!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="white-space: pre-wrap;">Nie czuję się już jakbym ciągle była na haju, oj nie. Od kilku miesięcy skutecznie zmniejszam dość silny lek, który mnie stabilizował ale efekty uboczne są dla mnie nie do akceptacji i w związku z tym średnio co 3 dni czuję się troszkę rozmemłaną kupką nieszczęścia, ale to uczucie nie trwa długo. Jest do przejścia. </span></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="white-space: pre-wrap;">Trochę jest tak, że czuję się przebudzona. Jakbym wcześniej żyła w bańce myślenia, że to, co się udało to jest kres moich możliwości. Czuję się, jakbym zaczęła w końcu dostrzegać, że moje życie może być inne. Że nie mogę sobie wmawiać, że tego nie umiem a tamto jest nie dla mnie. Czuję, że cała wiedza z wielu lat terapii w końcu daje efekty. Jakby mnie Justyna "odkorkowała" tą hipnozą. Rozmową. Wejściem w głąb i przeprowadzeniem małej, zapłakanej dziewczynki przez traumę. Pokazaniem, że życie toczy się dalej i nie ma potrzeby siedzieć w pustym pokoju sama. Mogę pożegnać i puścić wolno wszystkie żale i traumy. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/3lLZzwJPrbw/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/3lLZzwJPrbw?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-37261810464591797062019-05-23T10:20:00.000+02:002019-05-23T10:20:07.730+02:00Hipomania czyli euforia na speedzie z domieszką wkurwu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQdWReCQMm0knfzU5NfyMLlhJZo_210NvubRXf2znzYVXxd1SIWWVe0_7jzPsHMBK8NEYdUAHCFe9YbOTmJqN0UeXHz-BDBaLiDXv5ij2xVvMh1zUDn14lBB05f0FJsg01uYUFmjQ3-h4/s1600/1.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="789" data-original-width="940" height="268" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQdWReCQMm0knfzU5NfyMLlhJZo_210NvubRXf2znzYVXxd1SIWWVe0_7jzPsHMBK8NEYdUAHCFe9YbOTmJqN0UeXHz-BDBaLiDXv5ij2xVvMh1zUDn14lBB05f0FJsg01uYUFmjQ3-h4/s320/1.png" width="320" /></a></div>
Nie wiem czy to efekt sesji RTT (<span style="background-color: white; color: #545454; font-family: arial, sans-serif; font-size: x-small;"><a href="https://terapiablyskawiczna.pl/" target="_blank">Rapid Transformational Therapy™</a>)</span>, którą miałam dwa tygodnie temu (o tym napiszę w innym poście, bo to bardzo interesujące doświadczenie i fascynujący temat), a może tego, że z i tak najmniejszej dawki antydepresantu (wenlafaksyny), który mnie stabilizował - zeszłam do 1/3 tego leku (czyli co drugi, trzeci dzień biorę pigułkę) - do brzegu - weszłam w stany wysoce euforyczne. Hipomania. I tu się zaczyna robić ciekawie...<br />
<br />
O dwubiegunówce wiem od dziesięciu lat. Ta drobna niedogodność uprzykrzała mi życie między 16 a 27 rokiem życia najmocniej. Dziś mam 32 lata i uważam, że w końcu coś dotarło do mojej główki z tych wieloletnich terapii i tony książek, jakie dane mi było doświadczyć. I kiedy poczułam euforię na speedzie w piątek po południu gdy przemierzałam Trójmiasto autem od razu zdjęłam nogę z gazu. Pilnowałam, by na liczniku nie pojawiła się wartość większa niż 60 Ściszyłam muzykę (to było bardzo trudne), a potem poszłam na spacer na Bulwar, by się dotlenić, uspokoić, pobyć sama. Wszystko mi się wydawało tak fascynujące, ludzie tak cudowni, że bałam się, że ostatecznie wyląduje na całonocnej imprezie zaczepiając każdego, kto miałby ochotę porozmawiać. Wróciłam do domu i położyłam się spać. Głowa mi pękała od myśli, ale udało się zasnąć. Następnego dnia uporządkowałam dziecięcy pokój, kuchnię i salon, wszystkie rzeczy, które zalegały mi w domu, uszyłam poduszkę dla psa i eko woreczki do przechowywania. Ugotowałam obiad i zaczęłam gotować następny. Całe szczęście, że jestem spłukana i nie mogłam nic wydać ;) W niedzielę mimo spaceru (8km) po lesie z koleżanką trzymałam w sobie tyle energii, że chyba skisła bo poczułam drażliwość, wiesz, taki wkurw level hard i pokłóciłam się z PrawieMężem. Ostatecznie trzasnęłam drzwiami i pojechałam do brata i bratowej. Tam znowu poczułam flow i rozrysowałam plan swojej kariery. W poniedziałek byłam ekstremalnie produktywna w pracy, w domu już trochę mniej. Wtorek upłynął pod kątem planu na budowanie biznesu i warsztatów kreatywnych w Pomorskim Parku Naukowo Technologicznym. Cudowna sprawa. Czułam się wspaniale. Standardowo w przebiegu mojej hipomanii zajęłam się biznesem, który nigdy realnie nie ujrzał światła dziennego. Teraz chyba zaszłam dalej niż kiedykolwiek, ponieważ zebrałam wszystkie potrzebne mi informację potrzebne do założenia i prowadzenia działalności, opłacanie ZUS, Skarbówki i profilu branży, którą chcę się zająć (na szczęście nie jest to już rękodzieło, którym zalewałam dom w poprzednich hipomaniach). W myśl zasady: mogę wszystko! Idę jak burza, ale staram się kontrolować te tsunami energii. Zasypiam o 23 (średnio dwie godziny później niż zwykle) wstaję o 6 (średnio 40min wcześniej niż zwykle), robię mnóstwo rzeczy, które leżały odłogiem i czekały właśnie na ten stan... ale nie wychodzę na imprezy, pamiętam o regularnym jedzeniu i obowiązkach. Nie krzyczę na ludzi, że są za wolni, sama staram się zwalniać. Mam siłę na zajmowaniem się sprawami, które czekały nawet kilka lat. Jest produktywnie, energicznie, a wkurw tłumię rzeczami, które odwracają moją uwagę.<br />
<br />
Zapraszam Cię do obejrzenia świetnego, polskiego dokumentu, który nieco wyjaśnia czym jest choroba dwubiegunowa. Zawsze jak widzę tego typu projekty, poznaje osoby borykające się z tym co ja - myślę sobie, że nie jestem sama, nie jestem osamotniona. Nie jestem też tak bardzo zwariowana: mój przebieg choroby nie odbiega od standardu, chociaż zdecydowanie lepiej sobie radzę niż kiedy byłam młodsza i kiedy nie miałam takiej świadomości, jaką mam teraz. Taką mam przynajmniej nadzieję ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/OVreJtC8-lc/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/OVreJtC8-lc?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-40464824605613611512019-05-09T14:28:00.000+02:002019-05-09T18:20:29.099+02:00Ciąża i macierzyństwo: wersja bez cenzury<div style="background-color: white; color: #1c1e21; margin-bottom: 6px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span id="goog_1985978802"></span><span id="goog_1985978803"></span><br /></span></div>
</div>
<div style="background-color: white; color: #1c1e21; margin-bottom: 6px;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheniOHdKvJfSXbECYCYLXo8YYKlN45SepIIW9wh2-kIiNdC0-jMu8Gtvknv1bsDQoxZceLOhYyGoFUTUQN1O_0YvS0JMYsOWbMeLoZa8aIKC8dQVhGStgR5CfRwlSHN-ZWHCh04-Xznlg/s1600/maternity-seat-1180160_640.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheniOHdKvJfSXbECYCYLXo8YYKlN45SepIIW9wh2-kIiNdC0-jMu8Gtvknv1bsDQoxZceLOhYyGoFUTUQN1O_0YvS0JMYsOWbMeLoZa8aIKC8dQVhGStgR5CfRwlSHN-ZWHCh04-Xznlg/s320/maternity-seat-1180160_640.jpg" width="240" /></a><span style="font-family: inherit;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">Czytałam wczoraj </span><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/132813/macierzynstwo-non-fiction-relacja-z-przewrotu-domowego" style="font-family: inherit;" target="_blank"><i>"Macierzyństwo non-fiction" </i>Joanny Woźniczko-Czeczott </a><span style="font-family: inherit;">(polecam) i odniosłam wrażenie, że faktycznie tak jest, że wchodząc do "klanu" gloryfikuje się ten stan ciążowy, macierzyństwo i wszystkie te </span><i style="font-family: inherit;">dzieciowe </i><span style="font-family: inherit;">sprawy. Jesteśmy w zmowie. Kiedyś zapytałam przyjaciółkę, co pamięta z porodu a ona odpowiedziała, że niewiele, bo gdyby kobiety pamiętały to ludzkość by wyginęła. Teraz bardzo dobrze to rozumiem. Z tym, że ja pamiętam. Ale wypieram ;)</span></span></div>
</div>
<div style="background-color: white; color: #1c1e21; margin-bottom: 6px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Przemilcza się wszystkie trudne: wymioty od czwartego tygodnia do końca ósmego (na początku dziewiątego urodziłam, więc nie wiem jak jest później), mdłości i zgaga, cukrzyca ciążowa, piętnaście razy dziennie kłucie paluszka i 4 razy dziennie wpuszczanie w skór</span><span class="text_exposed_show" style="display: inline; font-family: inherit;">ę brzucha insuliny, rozstępy, hemoroidy, wypadanie włosów, koszmarny połóg, brak snu przez pierwszy rok lub iluzja snu, brain fog, napady płaczliwości, napady gniewu i niesprawiedliwości, urażenie level hard, zaburzenia osobowości z rozdwojeniem jaźni (już nie ja a my, my robimy kupkę, my robimy obiadek, my jemy kupkę na obiadek...), dezintegracja psychofizyczna... i tak do roku na pewno. Później trochę wytchnienia daje nam praca, coś więcej niż skok na biedrę w ramach co tygodniowych wakacji na wolności...</span></div>
<span style="font-family: inherit;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">Nigdy nie zapomnę własnego ataku paniki jeszcze przed roczkiem moich synów; bezgranicznej bezsilności, gdy poczułam, że po prostu nie daję rady. Odbiłam się wtedy od ściany, drzwi, zbiła się butelka i prawie pobiłam współsprawcę tego stanu rzeczy.</span></span></div>
<span style="font-family: inherit;">
<span class="text_exposed_show" style="display: inline;"><div style="text-align: justify;">
<span class="text_exposed_show" style="display: inline; font-family: inherit;">Także ten, było trudno. </span></div>
</span><div style="color: #385898; cursor: pointer; text-align: justify;">
<br /></div>
</span><br />
<div style="background-color: white; color: #1c1e21; margin-bottom: 6px;">
<div style="text-align: justify;">
<span class="text_exposed_show" style="display: inline;"><span style="font-family: inherit;">Pamiętam, że gdy zaczynało się ciężko udało mi się wypożyczyć z Biblioteki i przeczytać dwie genialne książki. Jeśli można powiedzieć, że książki ratują, to one to zrobiły.</span></span></div>
</div>
<div style="background-color: white; color: #1c1e21; margin-bottom: 6px;">
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/97046/placzace-niemowle" target="_blank"><span style="font-family: inherit;"><span class="text_exposed_show" style="display: inline;">"Płaczące niemowlę" Sheila </span>Kitzinger</span></a></b></div>
</div>
<div style="background-color: white; color: #1c1e21; margin-bottom: 6px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Dowiedziałam się z niej, że dziecko płacze. To nie jest wiedza tajemna, po którą trzeba wybierać się na dalekie lądy, ale to bardzo pouczająca lektura tłumaczącej świeżynce takiej jak ja, że ten płacz to normalna sprawa. I że ode mnie zależy jak to poczuję. I co z tym zrobię. Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, badań i statystyk. Lektura otworzyła mi oczy i utorowała drogę do innych książek, mówiących o tym, co mi się przyda w skrzynce z narzędziami przydatnymi w macierzyństwie.</span></div>
</div>
<div style="background-color: white; color: #1c1e21; margin-bottom: 6px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div style="background-color: white; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: inherit;">"<a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/95869/zla-matka-kronika-matczynych-wykroczen-drobnych-katastrof-i-rzadkich-momentow-chwaly" target="_blank">Zła matka. Kronika matczynych wykroczeń, drobnych katastrof i rzadkich momentów chwały" Ayelet Waldman</a></span></b></div>
</div>
<div style="background-color: white; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg95Izpa6skQ1mRfFKrkF-7Ibk47-aXqNpXglTRx2QBXHiuOiiH67iN_xcJIqyHfzrfVp3ulRYVxKwZSuNg4Ag8161A_u7XuML-QESIxVBnY5440Me11xYu5GPRM_AW33dgkpZrEvnD5U4/s1600/danbo-2006912_640.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg95Izpa6skQ1mRfFKrkF-7Ibk47-aXqNpXglTRx2QBXHiuOiiH67iN_xcJIqyHfzrfVp3ulRYVxKwZSuNg4Ag8161A_u7XuML-QESIxVBnY5440Me11xYu5GPRM_AW33dgkpZrEvnD5U4/s320/danbo-2006912_640.jpg" width="320" /></a><span style="font-family: inherit;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">A co, jeśli Matka przyzna, że nie jest idealna? Inne matki próbują zakryć uszy, zatkać usta lub krzyczeć, że powinno się jej odebrać dziecko. Pani Waldman przełamała pewne tabu, o którym piszę. Pokazała, że macierzyństwo wcale nie jest cukierkowe, że wcale nie musi lubić bawić się w piaskownicy. Opowiada z niezwykłą szczerością o swoich doświadczeniach, radościach i lękach. Szczególnie chwyciło mnie za serce stwierdzenie, że geny dziecka są jak porozrzucane klocki lego należące do całej rodziny. I ona pragnęłaby, by niektóre z nich wcale się nie pojawiły, bo nie są najlepsze (miała na myśli swoją chorobę afektywną dwubiegunową). Zapadło mi to w pamięć, ponieważ dokładnie takie same posiadam wątpliwości. Książka "<i>Zła matka</i>" otworzyła we mnie przyjmowanie trudnych emocji i je akceptowanie. Zrozumieć, że każda matka nie jest idealna, choćby na każdym zdjęciu w Instagramie uśmiechała się od ucha do ucha a jej dziecko było najbardziej spokojne na świecie. Każda ma emocje, targają nią wątpliwości, lęki, bezsilność.</span></span></div>
</div>
<div style="background-color: white; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Tylko się o tym nie mówi.</span></div>
</div>
<div style="background-color: white; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: x-small;"><span style="font-style: italic;">"Naprawdę tak ci zachwalano bycie matką? (...) No bo to jest trochę jak z wodą. Skaczemy do jeziora, a ona wściekle zimne. Więc ci na </span><span style="font-style: italic;">brzegu wahają się, skoczyć nie skoczyć. My wiemy, że przemrozi im tyłki, ale machamy z wody i krzyczymy: "dawaj dawaj, ciepła jest, ciepła"!"</span></span></div>
</div>
<div style="background-color: white; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: 13px; font-style: italic;">Cytat z </span><i style="background-color: transparent; color: #1c1e21; font-size: 14px;">"Macierzyństwo non-fiction" </i></span></div>
</div>
<div style="background-color: white; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="text_exposed_show" style="background-color: white; color: #1c1e21; display: inline; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px;">
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px;">
<div style="text-align: justify;">
Link do wywiadu z autorką:</div>
</div>
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px;">
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53663,11771437,Macierzynstwo_non_fiction__Nie_dla_lukrowanej_wizji.html?fbclid=IwAR1rlCgfDkFKqIW6Sn7NYlQddOt4heCn0yZ-uchBT_1kQlEIXP9bjIJMaSw">http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53663,11771437,Macierzynstwo_non_fiction__Nie_dla_lukrowanej_wizji.html?fbclid=IwAR1rlCgfDkFKqIW6Sn7NYlQddOt4heCn0yZ-uchBT_1kQlEIXP9bjIJMaSw</a></div>
</div>
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px;">
<div style="text-align: justify;">
I jeszcze jeden ciekawy artykuł dotyczący Amy Schumer, która również nie zgadza się na lukrowanie ciąży i macierzyństwa:</div>
</div>
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px;">
<div style="text-align: justify;">
<a data-ft="{"tn":"-U"}" data-lynx-mode="asynclazy" href="https://l.facebook.com/l.php?u=https%3A%2F%2Fwww.hellozdrowie.pl%2Famy-schumer-o-ciazy-nie-wiedzialam-ze-moze-byc-trudna%2F%3Ffbclid%3DIwAR3xqfi2S9AMSG6SIt-JaVEJ6jadlxFJJ7qmxzUGiVvYsY05BznWZ3WxUnk&h=AT3f2nHTeRRKm-RZAUyZ8sPfpgIHREM-hsWujGzED6gJJNQaM2uMqz7hBfJoMgxUzOdOrjwpiKpi4A6z8sPk58NlsNz06jn4VTCamAolQANFYnfZr25Ql2plekx2ojKDnF72KVjtxNiyVBFKxb6xmmzxD0lkjF0hRw" rel="noopener nofollow" style="color: #385898; cursor: pointer; font-family: inherit; text-decoration-line: none;" target="_blank">https://www.hellozdrowie.pl/amy-schumer-o-ciazy-nie-wiedzi…/</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Książkę "<i>Macierzyństwo non fiction</i>" wypożyczyłam z Biblioteki, więc mój wpis bierze udział w akcji czytelniczej #<a href="http://www.rudymspojrzeniem.pl/2019/04/wyzwanie-czytelnicze-wypozyczone-2019-i.html" target="_blank">WyPożyczone </a>:)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-48081760524330687692019-02-19T13:42:00.000+01:002019-02-19T14:00:04.043+01:00Polska narkotyczna. Lukier, Malwiny Pająk <br />
<div class="MsoNormal">
Kontrowersyjny temat? Myślę, że nie. Przekonaj się.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMjbD1hCPXk4VPM78fa-EAG1uBZ-6F6JrEgDmUimlrr8g05ClXbxckb66OaIdYMv7NcigC80bL6aEzTChpZgmor_sGeJVryLX1eet469J2chHqHAjHWXg2bfL_oxdEFXMjzs4zFPkyxsI/s1600/girl-3954232_640.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="426" data-original-width="640" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMjbD1hCPXk4VPM78fa-EAG1uBZ-6F6JrEgDmUimlrr8g05ClXbxckb66OaIdYMv7NcigC80bL6aEzTChpZgmor_sGeJVryLX1eet469J2chHqHAjHWXg2bfL_oxdEFXMjzs4zFPkyxsI/s320/girl-3954232_640.jpg" width="320" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Zamówiłam książkę <a href="http://malvina-pe.pl/" target="_blank">Malviny Pe</a> kilka tygodni temu w
nadziei, że zdobędę ją w dniu premiery (13.02), ale Empik dał dupy i „wysłał”
do siebie zamówienie, które odebrałam w Walentynki. Też może być – niezbyt zadowolił
mnie prezent od PrawieMęża (moi drodzy – jeśli kobieta mówi, że nie chce
słodyczy to nie chce słodyczy, wysilcie się na coś mniej banalnego! Książka więc była prezentem ode mnie dla siebie w ramach dnia Zakochanych. I
owszem, zakochana jestem: w książkach polskich. Książkach mocnych. Doskonały
prezent! Zawiozłam książkę do domu, czule położyłam na łóżku, obfotografowałam bezwstydnie i kazałam
czekać. Wrzuciłam dzieciaki szybciej do łóżek, by mi nie przeszkadzały i
spędziłam wieczór z najlepszym debiutem, jaki mi się trafił w ostatnim czasie. "<i>Lukier" </i>był bardzo aktywnie promowany przez swoją autorkę, co dodatkowo podsycało
ciekawość. Styl autorki: bezkompromisowy, bezpośredni i autentyczny trafił w
moje czytelnicze serce i go nie zawiódł.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Wchodzimy w świat dwóch kobiet, mieszkanek Warszawy. Obie żyją na maksa, a jednak jakby trochę nieświadomie. Trochę jakby na koksie: na pełnej ale bez przerw na refleksję. Narkotycznie. Jak chyba większość z nas. Przekraczamy dwudziestkę, trzydziestkę na liczniku i zapominamy, że ten czas już nam nie wróci. Kupujemy, sprzedajemy, balujemy, wyglądamy, oglądamy ale wszystko odbywa się w oparach bezsensu. Julka, bohaterka "<i>Lukru</i>" z dragami ma jeszcze więcej wspólnego, bo je nie tylko zażywa ale i sprzedaje. Przytrafił się jej <i>dil</i>, coś się sprzedało, coś jeszcze zostało - konstrukcje słowa słusznie wskazują, że sama bohaterka nie miała w tym udziału w pełni świadomego. <i>Samo się zadziało</i>. Jak jej wybieg na imprezie <i>Drag Queen</i>. Jak romans z transseksualistą czule nazywany przyjaciółką. Podobnie drugiej bohaterce, Ance, której <i>przytrafiła się</i> przeszłość, namiętna choć nie spełniająca oczekiwań, pogalopowała więc w inną stronę: w stronę jeszcze mniejszej kontroli nad swoim życiem. Wyszła za mąż za kogoś, kto jej się wydawał świetnym materiałem na męża. I tu znowu wszystko <i>się </i>dzieje: praca, dom, projekty, spotkanie, <i>czelendże</i>, <i>dedlajny</i>, korposzczurowanie, porzucone marzenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
I pstryk.</div>
<div style="text-align: justify;">
Równy rytm się wywala. Ktoś wypada z tej układanki, ktoś zawodzi. Rozjeżdża się życie, kobiety wpadają w pułapkę, w której muszą włączyć myślenie. Wyłączyć autopilota, rozejrzeć się, zweryfikować wartości. </div>
<div style="text-align: justify;">
Konstrukcja powieści pozwala na "wejście" do głowy i patrzeniem oczami bohaterów. Przeplatają się ze sobą światy na pozór kompletnie różne, oddalone. Nie tylko współistnieją w tym samym mieście, ale w końcu wpadają na siebie. </div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_12VMEvVXTfW2xcNwJIpbB-B4RI-mqYnXdhhYVFU6Qum1yQg_Lj-tbXOChJH7WZCn3A49BJY1GWUHj9cCbKDKiCgTW2gWih0bb0qWqYUaUhF8KgKacYXe72wgw-F1uxszu0VGFtt6QjQ/s1600/lukier.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; display: inline !important; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_12VMEvVXTfW2xcNwJIpbB-B4RI-mqYnXdhhYVFU6Qum1yQg_Lj-tbXOChJH7WZCn3A49BJY1GWUHj9cCbKDKiCgTW2gWih0bb0qWqYUaUhF8KgKacYXe72wgw-F1uxszu0VGFtt6QjQ/s320/lukier.jpg" width="225" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Zauważyłam pewien zabieg, który bardzo lubię w powieściach współczesnych. To wplatanie popkulturowych treści, fragmentów tekstów piosenek czy sloganów identyfikujących "nasze czasy" skrzyżowane z odbiorem rzeczywistości. Pierwszy raz to zauważyłam w "<i>Ćpunie</i>" Melvina Burgessa - teksty, które uzupełniały przebieg zdarzeń. Podobnie u Malwiny Pająk - fragmenty piosenek czy slogany (nowomowa, wypowiedzi, karpo-gadka...) dopełniają historie, osadzają jeszcze mocniej w rzeczywistość jednocześnie pozwalając jej wejść do systemu skojarzeń, metafor i zaczepek intelektualnych.</div>
Chciałabym powiedzieć, że te światy są nierealne. Nieprawdopodobne. Ale tak nie jest. Odnajduję się w tej <i>ich </i>Warszawie. Odnajduję się na zebraniach; na pogrzebach, gdzie chciało się wymiotować z poczucia winy. Odnajduję się w relacjach, które z góry skazane były na porażkę i w takich, w których nawet płeć nie była jednoznaczna. To nie są żadne nowości. Żaden rozwód, żadne ćpanie nie jest niczym nowym. Jest brutalnie prawdziwe, choć systematycznie zalewane... lukrem. Wybielane, udające coś innego niż jest. Pomijane, nieuchwytne. Dobrze, że ktoś ten lukier zauważył. I opisał jak spływa.<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bardzo Malwinie kibicowałam. Kibicuje cały czas, żeby nie było wątpliwości. Nie tylko dlatego, że napisała dobrą powieść i jest ogólnie fajną, szczerą dziewczyną. Kibicuję jej, bo wyobrażam sobie, że w końcu porzucam wszystkie wątpliwości i wychodzę z moimi historiami na światło dzienne. Mam ich w sobie tyle, że jeśli nie zacznę ich opisywać to będę musiała chyba kogoś zabić. Malwina daje mi nadzieję, że można to zrobić i zachować siebie. Można opisać to, co tam siedzi i nie chować się po psychiatrykach*. To fajne uczucie, dziękuje Ci za nie, Malwino. Twoja powieść sprawia, że nie zazdroszczę i nie wiję się w środku z zawiści a klaszczę w ręce, dopinguję Ci i zaczynam jednocześnie mocniej wierzyć w siebie.</div>
<br />
<span style="font-size: x-small;">*Rozwinę to innym razem, jednak uprzedzam, że nie ma to absolutnie nic wspólnego z autorką "<i>Lukru</i>".</span><br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2742969871958131455.post-10793725968321915782019-02-06T14:36:00.003+01:002019-02-06T14:37:20.997+01:00Książki, które coś zmieniają. Recenzje<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6AGKIXzfmmofNuaYmr5wPOile80WkgmDRebsi3ucd4TR8GUrGY5iNLIoE0Snyg7c86Mlf_a8INvP1TNP3bWcgN8lRM3vLvu2RwWJ-Bgk2Cqgi8Dj_k0JfyHN2Dw1rCLoFlobtI4q3rO8/s1600/books-2596809_1920.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1479" data-original-width="1600" height="368" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6AGKIXzfmmofNuaYmr5wPOile80WkgmDRebsi3ucd4TR8GUrGY5iNLIoE0Snyg7c86Mlf_a8INvP1TNP3bWcgN8lRM3vLvu2RwWJ-Bgk2Cqgi8Dj_k0JfyHN2Dw1rCLoFlobtI4q3rO8/s400/books-2596809_1920.jpg" width="400" /></a></div>
Z dobrymi książkami jest jak z czekoladą. Spróbujesz raz i chcesz więcej i więcej a i tak wspominasz tą najlepszą. Aż do spotkania jeszcze lepszej. By nie zapomnieć smaku "tej najlepszej" na dziś, znowu powracam do recenzowania ostatnio przeczytanych przeze mnie książek.<br />
<br />
Dziś na wokandzie temat dziecka. Wrażliwego. I rodzica. Odpowiedzialnego. A na końcu coś tylko dla mnie. Trochę, by nie zwariować w tym dziecięco-macierzyńskim gąszczu.<br />
Wszystkie biorą udział w akcji #<b><a href="http://www.rudymspojrzeniem.pl/2019/01/wyzwanie-czytelnicze-wypozyczone-2019.html?fbclid=IwAR1HPijxzZSv1MeZIBe1GCWhygXKFMzF8YBAP5D7x9U9yI7uJE86kL_JEuE" target="_blank">WyPożyczone</a></b>, wszystkie są własnością Biblioteki w Gdyni :)<br />
<br />
<a href="http://www.rudymspojrzeniem.pl/2019/01/wyzwanie-czytelnicze-wypozyczone-2019.html?fbclid=IwAR1HPijxzZSv1MeZIBe1GCWhygXKFMzF8YBAP5D7x9U9yI7uJE86kL_JEuE" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;" target="_blank"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggZP5al2ffCKDyYY_EmDz2GuB-ra_Vk2QlcqjxUDaHNn0Vc3SPkGTh610u0al-T1r-B0k1wg1CgVg0wSoLurQOIcebU4UU0Dv-EWNDka7HqzGqaXZgNioDe0nfn3SSt7ihyphenhyphen-gJLQgLz30/s200/WyPo%25C5%25BCyczone+2019.jpg" width="200" /></a><br />
<br />
<h1 itemprop="name" style="background-color: white; margin: 0px; padding: 0px 0px 8px;">
<span style="font-family: inherit; font-size: small;"><i><br /></i></span></h1>
<h1 itemprop="name" style="background-color: white; margin: 0px; padding: 0px 0px 8px;">
<span style="font-family: inherit; font-size: small;"><i><br /></i></span></h1>
<h1 itemprop="name" style="background-color: white; margin: 0px; padding: 0px 0px 8px;">
<span style="font-family: inherit; font-size: small;"><i><br /></i></span></h1>
<h1 itemprop="name" style="background-color: white; margin: 0px; padding: 0px 0px 8px;">
<span style="font-family: inherit; font-size: small;"><i><br /></i></span></h1>
<h1 itemprop="name" style="background-color: white; margin: 0px; padding: 0px 0px 8px;">
<span style="font-family: inherit; font-size: small;"><i><br /></i></span></h1>
<h1 itemprop="name" style="background-color: white; margin: 0px; padding: 0px 0px 8px;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0NWMCmc_O9tMt1fY6qlL8t2Yh-SltBQWandsy7f-FZx28d5VqxgrAp79aV74WmAxzaRv6jdIIO5gWjszv5oHFEjyUZPZ4p2S5DNU3oIuKfoJUpqiDUzmxihOD5P3liV_sDNhVZE_OfDI/s1600/wwd.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0NWMCmc_O9tMt1fY6qlL8t2Yh-SltBQWandsy7f-FZx28d5VqxgrAp79aV74WmAxzaRv6jdIIO5gWjszv5oHFEjyUZPZ4p2S5DNU3oIuKfoJUpqiDUzmxihOD5P3liV_sDNhVZE_OfDI/s320/wwd.jpg" width="225" /></a><span style="font-family: inherit; font-size: small;"><i><h1 itemprop="name" style="background-color: white; margin: 0px; padding: 0px 0px 8px;">
<span style="font-family: inherit; font-size: small;"><i><br /></i></span></h1>
Wysoko wrażliwe dziecko. Jak je zrozumieć i pomóc mu żyć w przytłaczającym świecie?</i></span></h1>
<div class="author-info-container" style="background-color: white; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
<span itemprop="author" itemscope="" itemtype="http://schema.org/Person" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="font-family: inherit;"><b>Elaine Aron N.</b></span></span></div>
<div class="author-info-container" style="background-color: white; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
<span itemprop="author" itemscope="" itemtype="http://schema.org/Person" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="font-family: inherit;">Książka - strzał w dziesiątkę. I wcale nie dlatego, że jestem mamą i to podwójną, więc któryś z chłopaków pewnie się łapie w paradygmat wrażliwości (moim zdaniem obaj, ale każdy w różną skrajność) ale sama przed sobą przyznałam, że moje własne dzieciństwo było usłane cierniami, których mogłoby wcale nie być, gdyby ktoś z moich bliskich przeczytał ją wtedy... Oczywiście wtedy autorka dopiero zbierała informacje, które tak by mi się przydały. Na szczęście książka trafiła w moje ręce teraz, wiele rzeczy zrozumiałam, klapki na oczach opadły a kurtyna zrozumienia sprawiła, że bardziej polubiłam siebie. Dostrzegłam, że nadwrażliwość, na jaką całe życie <i>chorowałam </i>to wcale nie żadna choroba, żaden powód do wstydu i poczucia głębokiego urażenia. Poważnie - to bardzo oczyszczające uczucie. I będę wdzięczna autorce za źródło wiedzy, akceptacji i porady, jak reagować, kiedy dostrzegę, gdy moje dzieci będą trafiać na swoje ciernie. Może dzięki temu, że mam już pewną wiedzę łatwiej będzie im oświetlić drogę... Na pewno przeczytam pierwszą część, o dorosłym wysoko wrażliwym.</span></span></div>
<div class="author-info-container" style="background-color: white; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
<span itemprop="author" itemscope="" itemtype="http://schema.org/Person" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="font-family: inherit;"></span></span><br />
<div style="margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXB-Aj0GC_3MBuePPuVbCzPOshzZxou5BSG-RyAS-hllkOCb3TLwu_qUxmAPz4fw5RPbxSDvGJu1_xNHh4vJxGSokHgllz6SvaiGV8VC8Zxpon1GsJt0jRlrEz4VF6vHiJ_u-i_S_8jZw/s1600/juul.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXB-Aj0GC_3MBuePPuVbCzPOshzZxou5BSG-RyAS-hllkOCb3TLwu_qUxmAPz4fw5RPbxSDvGJu1_xNHh4vJxGSokHgllz6SvaiGV8VC8Zxpon1GsJt0jRlrEz4VF6vHiJ_u-i_S_8jZw/s320/juul.jpg" width="225" /></a><span itemprop="author" itemscope="" itemtype="http://schema.org/Person" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="font-family: inherit;"><b><i>Rodzic jako przywódca stada</i><br /><span itemprop="author" itemscope="" itemtype="http://schema.org/Person" style="margin: 0px; padding: 0px;">Jesper Juul</span></b></span></span></div>
<span itemprop="author" itemscope="" itemtype="http://schema.org/Person" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="background-color: white; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
<span itemprop="author" itemscope="" itemtype="http://schema.org/Person" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"><i>"Dzieci potrzebują przywództwa dorosłych, ponieważ brakuje im doświadczenia i siły wewnętrznej, żeby samemu decydować o sobie."</i></span></span></blockquote>
Kolejna odkrywcza pozycja (trudno ją nazwać książką, w mojej definicji książka to coś, co się czyta więcej niż godzinę). Osobiście widzę spory problem z balansem między rodzicielstwem "tradycyjnym", który wykorzystuje władzę rodziców do decydowania (do nadużywania tej władzy) a rodzicielstwem pełnym wolności i akceptacji, zrozumienia. Jesper Juul chyba też wie, że rodzicom ciężko zachować ten balans: ciężko podążać za swoją intuicji jednocześnie być w zgodzie ze sobą i swoimi wartościami. By posłużyć się przykładem: moje dzieci potrzebują dużo ruchu po żłobku. Nie udaje mi się ich "zdyscyplinować" by wpierw założyły buty i kurtki a potem wyszły z budynku i tam pobiegały. Często robią to już w korytarzu i czasami muszę za nimi biec by złapać te szalone dzieciaki i ubrać odpowiednio do pogody. Czasami pojawia się złość (kiedy jest i zmęczenie, głód itd) i moje reakcje są w zgodzie z zasadami wpojonymi od rodziców ("dziecko powinno być grzeczne i się słuchać") a czasami pozwalam im na to, wiedząc, że taka jest ich potrzeba i to żadna ujma, kiedy dzieci przez dłuższą chwilę pobiegają w różne strony, byle nie zrobiły sobie krzywdy... Intuicja podpowiada mi, żeby pozwolić się wyszaleć. Bycie w zgodzie ze sobą błaga o szybki transfer do domu. Myślę, że muszę jeszcze parę razy przeczytać tą... broszurkę by zrozumieć w pełni jej treść. Albo by móc wprowadzić jej elementy w życie.<br />
<br />
<h1 itemprop="name" style="background-color: white; margin: 0px; padding: 0px 0px 8px;">
<span style="font-family: inherit; font-size: small;"><i>Maszyna do pisania. Kurs kreatywnego pisania</i></span></h1>
<div class="author-info-container" style="background-color: white; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
<span itemprop="author" itemscope="" itemtype="http://schema.org/Person" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="font-family: inherit;"><b>Katarzyna Bonda</b></span></span></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5N49i8oPlTOt4d3cFzITuIXVg17z6oxZ0IDRMxw4NUsPWJCzA2R-qXnPaW2gxfG50jmhBVtAWdzv8hLJR0q0fUp2X7oQN7MEdcPrNHDBfDVG18UeqMqpAxdRpXuZqUN0x09AV3nQFpII/s1600/maszyna.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5N49i8oPlTOt4d3cFzITuIXVg17z6oxZ0IDRMxw4NUsPWJCzA2R-qXnPaW2gxfG50jmhBVtAWdzv8hLJR0q0fUp2X7oQN7MEdcPrNHDBfDVG18UeqMqpAxdRpXuZqUN0x09AV3nQFpII/s320/maszyna.jpg" width="225" /></a>Kto nie zna, choćby ze słyszenia Katarzyny Bondy, niechaj pierwszy wyjdzie ;) To najpopularniejsza polska pisarka, moim zdaniem. W dodatku chętnie dzieląca się swoją wiedzą. Sięgnęłam po nią, bo od wielu lat "piszę". Cokolwiek - od bloga po krótkie teksty aż do wielostronicowe historie nigdy nie opublikowane. I to marzenie postanowiłam trochę odkurzyć. Pisanie zawsze było jednym z moich najwierniejszych odskoczni. Jestem osobą o wielu zainteresowaniach, szukającą ujścia emocji w wielu możliwościach, ale to pisanie jest zawsze na pierwszym miejscu. Katarzyna Bonda zwraca uwagę, że to nie talent odpowiada za sukces ale trudna i ciężka praca rzemieślnicza. I czytelnicze wyzwania - w trakcie lektury "Kursu..." wypożyczyłam kolejne książki, które poleca autorka.<br />
<br />
Cytat:<br />
<br />
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"><i>Jesteś inny. Masz w sobie jakiś nadmiar lub brak. To najlepszy materiał na pisarza.</i></span><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="author-info-container" style="background-color: white; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
<span itemprop="author" itemscope="" itemtype="http://schema.org/Person" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div class="author-info-container" style="background-color: white; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
<span itemprop="author" itemscope="" itemtype="http://schema.org/Person" style="margin: 0px; padding: 0px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com0